Ile zarabiamy na wyprzedażach kredytów
Dwie instytucje, ostro walczące o rynek „szybkiej gotówki”, reklamują w telewizji świąteczną wyprzedaż kredytów. O 30 proc. tańszy kredyt można dostać w Eurobanku i w Spółdzielczej Kasie Oszczędnościowo-Kredytowej im. F.Stefczyka.
Reklamy sugerują, że korzystając ze specjalnej oferty zaoszczędzimy mnóstwo pieniędzy. Jeśli ktoś reklamuje telewizor tańszy o 20 proc. to możemy być pewni, że zapłacimy nie 100 a 80 zł. Okazuje się, że przy produktach finansowych nie jest to takie proste.
W Eurobanku w ramach wyprzedaży kredytów zapłacimy o 30 proc. mniej odsetek ale podczas spłaty tylko trzech pierwszych rat kredytu. Zaciągając 3-letni kredyt na kwotę 10 tys. zł zaoszczędzimy w ten sposób ok. 130 zł. Całkowity koszt takiej pożyczki wynosi ok. 4 tys. zł.
W SKOK Stefczyka zniżka dotyczy prowizji, a nie oprocentowania. Przed promocją prowizja wynosiła od 7,3 do 9,3 proc., a teraz od 3,5 do 8,5 proc. – im dłuższy okres spłaty tym wyższa. Relatywnie największe oszczędności uzyskają osoby spłacające kredyt krótko. Nadal jednak nie będą to duże kwoty. tym bardziej, że oprócz prowizji zostaje jednak oprocentowanie od 8,5 do 13 proc. i opłata przygotowawcza od 29 do 44 zł.
Do tego dochodzi wpisowe w wysokości 94 zł (w razie rezygnacji z członkostwa dostajemy 60 zł z powrotem) oraz 15 zł miesięcznie opłaty członkowskiej (ta kwota trafia na nasze własne konto i możemy ją wycofać raz w roku). W sumie kredyt w SKOK im. Stefczyka jest drogi – szczególnie jak na poziom zabezpieczeń wymaganych przez kasę (poręczyciela można uniknąć tylko w określonych przypadkach).
Widzimy więc, że oszczędności z tytułu „wielkich wyprzedaży” nie są znów tak znaczące. Oczywiście trudno oczekiwać od banków, że nagle, w okresie świątecznej gorączki (zwiększony popyt!), drastycznie obniżą ceny swoich produktów. Byłoby to działanie nieracjonalne z ekonomicznego punktu widzenia. Niestety przekazy medialne są jednoznaczne, a odbiory łatwowierni. Słysząc, że kredyt jest o 30 proc. tańszy zakładają, że ma niższe oprocentowanie. Tymczasem to tylko… marketing.