Inflacja pożera nasze oszczędności w bankach

Przy tak wysokiej inflacji jak obecna tylko lokaty oprocentowane powyżej 5,6 proc. rocznie chronią realną wartość naszych pieniędzy – pisze „Gazeta Wyborcza”.

Z obliczeń „Gazety” wynika, że już zdecydowana większość z 275 mld zł naszych złotówek leżących na lokatach realnie traci na wartości. Co prawda najwyższe na rynku lokaty roczne – te spod znaku Getin Banku, AIG Banku oraz Toyota Banku – jeszcze wygrywają z inflacją, dając 6,5-6,2 proc. nominalnego zysku. Ale już ponad połowa banków – w tym niemal wszystkie największe, np. Pekao, PKO BP, BZ WBK – w ramach standardowych ofert oferuje mniej niż 4,6 proc., czyli obecny wskaźnik wzrostu cen. Te wyliczenia nie obejmują jeszcze 19-proc. podatku Belki, który płacimy od każdej złotówki zarobionej na lokatach.

Z wyliczeń „Gazety” wynika, że tylko siedem z 30 największych banków w Polsce oferuje dziś za standardową lokatę roczną odsetki wystarczająco wysokie, by w kieszeni klienta, po odprowadzeniu podatku, zostało więcej, niż wynosi wskaźnik inflacji.

Jeszcze gorzej mają się pieniądze, które trzymamy na popularnych kontach oszczędnościowych. Nawet najlepsze z nich – w Eurobanku, który daje 5,55 proc. rocznie, i w Polbanku EFG, oferującym 5,5 proc. – nie chronią naszych pieniędzy przed zębem inflacji.

Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej”.