Inwestorzy szturmują rynek dzieł sztuki

Po spadkach na giełdzie i nie najlepszych wynikach funduszy inwestycyjnych, które nie gwarantują już zysku, inwestorzy zaczęli lokować pieniądze w bardziej pewny rynek dzieł sztuk.

Dowodem są coraz większe kwoty przeznaczane na dzieła sztuki. „Niektórzy wydają nawet kilkaset tysięcy złotych i więcej. W tym roku padło już blisko 10 rekordów cenowych, w tym trzy w na polskich aukcyjach. Dla porównania, w 2007 r. w kraju padł tylko jeden rekord: obraz Chełmońskiego 'Próba czwórki’ został sprzedany za 1,58 mln zł” zaznacza Juliusz Windorbski, prezes domu aukcyjnego Desa Unicum

Eksperci podkreślają jednak, że w sztukę nie należy lokować więcej niż 10-15 proc. oszczędności. To inwestycja długoterminowa10 lat to prawdopodobnie minimalny czas, aby sprzedać dzieło z zadowalającym zyskiem

Wiele firm oferuję pomoc w zakresie wyboru i oceny wartości dzieł sztuki i obiektów antykwarycznych zarówno pod względem jakości artystycznej jak i opłacalności inwestycyjnej.

Zdaniem Windorbskiego nadal najbardziej pewne jest inwestowanie w sztukę dawną. Z raportu przygotowanego przez Desę Unicum wynika, że w 2007 r. na niej właśnie najwięcej zarobiły domy aukcyjne i sprzedający. Łączna wartość 10 najdroższych prac to prawie 5,7 mln zł. Na kolejnych miejscach znalazły się malarstwo współczesne, meble i srebra.

Więcej na ten temat w „The Wall Street Journal Polska”