Jak polityczne zawirowania podniosą koszty kredytu

„Supernadzorca” zacznie działać w styczniu, a banki mogą mieć kłopoty.

Odsetki, jakie płacimy od pożyczonych pieniędzy, nie zależą tylko od wysokości stóp procentowych. Wkrótce wiele osób może odczuć skutki zawirowań na styku polityki i gospodarki

W przyszłym roku zapewne wzrosną koszty kredytu. O ile? Trudno jeszcze przewidzieć. Planowane na dziś samorozwiązanie Sejmu oznacza bowiem, że nie będzie zmian w ustawie o nadzorze nad rynkiem finansowym. A to z kolei powoduje wchłonięcie nadzoru bankowego przez KNF od stycznia 2008 roku.

Jeżeli w procesie przejmowania kompetencji nadzoru bankowego przez KNF pojawią się problemy, banki mogą stracić na wiarygodności w oczach zagranicznych instytucji, które pożyczają im pieniądze. Powód? – Wystarczy wrażenie, iż nadzór nie funkcjonuje dobrze, a banki nie wprowadzają poprawnie nowej umowy kapitałowej (dotyczy m.in. wymagań kapitałowych), aby nastąpiło pogorszenie ich pozycji w międzynarodowych ratingach – mówi Wojciech Kwaśniak, były szef Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego. To oznacza większe pieniądze dla polskich banków, a w końcu dla ich klientów. Tymczasem KNF twierdzi, że jest do nowych zadań dobrze przygotowana. Żali się na – jej zdaniem – bezpodstawną krytykę.

Adrian Boczkowski, Parkiet

Opcje dostępności

Wysoki kontrast
Czytaj stronę
Kliknij aby czytać
Podświetlenie linków
TT
Duży Tekst
Odstępy między tekstami
Zatrzymaj animacje
Ukryj obrazy
Df
Przyjazny dla dysleksji
Kursor
Struktura strony