Kiepskie wakacje na rynku akcji ?

Posiadacze polskich akcji i obligacji odetchnęli z ulgą w czerwcu. Po bardzo nieudanym maju nawet niezbyt duże zwyżki kursów tych walorów cieszyły. Dynamiczniej drożały akcje. Wzrosty dotyczyły zresztą głównie największych spółek. W ich wyniku indeks WIG-20 zwiększył swoją wartość w ostatnim miesiącu o 2,1 proc., podczas gdy indeks spółek średnich MIDWIG spadł w tym samym czasie o 2,6 proc. Również najmniejsze spółki nie przyniosły generalnie zysku, indeks WIRR obniżył się w czerwcu o 4 proc. Tym niemniej większość funduszy inwestycyjnych zanotowała w ostatnim miesiącu pierwszego półrocza wzrost wartości jednostek uczestnictwa.

Głównym motywem zwyżek cen akcji na warszawskiej giełdzie była poprawa nastrojów na światowych parkietach. Podstawowe indeksy giełdowe rynków rozwiniętych wzrosły w tym okresie w granicach 1-3 proc. Niebagatelną rolę odegrało także pewne uspokojenie na scenie politycznej. Wotum zaufania dla rządu premiera Belki miało największe znaczenie dla rynku walutowego i rynku papierów dłużnych, ale rynek akcji nie pozostał na ten fakt całkowicie obojętny.

Notowania dłużnych papierów wartościowych pozostawały pod wpływem dwóch najważniejszych wydarzeń: głosowania nad wotum zaufania dla rządu i decyzji Rady Polityki Pieniężnej w sprawie oficjalnych stóp procentowych. O ile pierwsze rozstrzygnięcie wyraźnie zmniejszyło presję kupujących na zwyżkę rentowności papierów skarbowych, czyli na spadek cen nabywanych walorów, o tyle drugie nie przyniosło jednoznacznej reakcji rynku. Dosyć niespodziewanie dla niektórych analityków RPP podniosła wszystkie oficjalne stopy procentowe o 50 punktów bazowych, czyli 0,5 punktu procentowego. Część uczestników rynku liczyła na 25 punktów bazowych.

Początkowo rynek zareagował wzrostem rentowności (spadek cen), ale bardzo szybko pojawił się popyt na obligacje, który zniwelował wcześniejszą przecenę. Mechanizm działania popytu był stosunkowo prosty. Skoro doszło do większej podwyżki już teraz, to przez kilka miesięcy RPP nie zdecyduje się na podobny krok. Nie ma więc zagrożenia szybkiego ponownego wzrostu stóp procentowych – można w najbliższym czasie w miarę spokojnie inwestować w obligacje i bony skarbowe.

Rozpoczyna się okres wakacyjny. Na rynku papierów dłużnych powinno być w miarę spokojnie z wyżej opisanych powodów. Dodatkowym czynnikiem stabilizującym notowania są nadspodziewanie dobre wyniki realizacji ustawy budżetowej na bieżący rok. Nieco inaczej sprawa wygląda na rynku akcji. Po nieco sztucznym (proces upiększania bilansów – „window dressing”) wzroście kursów w czerwcu można spodziewać się kolejnej fali spadkowej w lipcu i prawdopodobnie sierpniu.

Już w końcu czerwca wyraźnie widać było słabość popytu. Posiadaczom gotówki brakuje kolejnych bodźców do gromadzenia akcji w portfelach. Imponujący wzrost gospodarczy w I i II kwartale został już raczej uwzględniony w wycenach akcji. Teraz trzeba chyba będzie poczekać na kolejne dobre dane makroekonomiczne z gospodarki i raporty finansowe ze spółek.

Sytuacji nie ułatwia zahamowanie w końcu czerwca wzrostów na giełdach światowych. Tam również inwestorzy prezentują wyczekującą postawę. Najprawdopodobniej dojdzie w lipcu na naszej giełdzie do powolnej przeceny akcji obrazowo określanej mianem „osuwania się cen akcji pod własnym ciężarem”. Ponieważ jednak realne wydają się perspektywy jesiennej poprawy koniunktury na giełdzie warto pomyśleć o spokojnym, sukcesywnym nabywaniu jednostek uczestnictwa w funduszach akcyjnych w czasie letniej przeceny.

Alfred Adamiec