Klienci funduszy emerytalnych nie chcą ZUS

Klienci OFE nie chcą, by ich pieniędzmi zarządzał ZUS. Wolą, by robiły to firmy prywatne. Tak uważa prawie dwie trzecie respondentów – wynika z badań GfK Polonia dla „Rzeczpospolitej”

Miesiąc temu Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło swój autorski pomysł, jak ma wyglądać wypłata świadczeń ze środków, które dziś gromadzą na starość klienci otwartych funduszy emerytalnych. Zakłada on, że powstanie Fundusz Emerytur Kapitałowych zarządzany przez ZUS, który nie tylko wyliczy świadczenia z II filara, doręczy je przyszłym emerytom, ale również będzie zarządzał tymi środkami. Anna Kalata z Samoobrony, szefowa resortu pracy, wielokrotnie przekonywała w ostatnim czasie, że jest to dobre rozwiązanie. Jej zdaniem ZUS najlepiej zajmie się pieniędzmi przyszłych emerytów, bo jest do tego przygotowany. Eksperci są przeciwnego zdania, a pomysł ministerstwa ostro skrytykowali. Podkreślali, że ZUS nie ma odpowiednich kompetencji do zarządzania pieniędzmi, a już na pewno tak ogromnymi. Poza tym nie do tego został stworzony. Dlatego postanowiliśmy zapytać obecnych klientów funduszy, kto powinien zarządzać ich pieniędzmi, gdy przejdą na emeryturę.

Większość jest przeciw

Aż 61 proc. klientów OFE stwierdziło, że powinny się tym zajmować firmy prywatne. Prawie trzykrotnie mniej osób było zdania, że dobrym pomysłem jest ZUS lub inna instytucja państwowa. 17 proc. klientów funduszy nie miało zdania na ten temat. W podobnym tonie wypowiadały się osoby, które głosowały w ostatnich wyborach parlamentarnych na Prawo i Sprawiedliwość, Platformę Obywatelską czy SLD.

Zdaniem Tadeusza Cymańskiego z PiS te wyniki odzwierciedlają to, co się działo w mediach po zaprezentowaniu pomysłu resortu pracy. – To naturalna reakcja po burzy, która przelała się w mediach – przekonuje poseł. Uważa on, że nagłówki mówiące, iż państwo próbuje zabrać pieniądze emerytów, były przesadzone i zbyt skrajne.

– W publikacjach za dużo było demonizowania ZUS i idealizowania prywatnych instytucji. Trzeba poczekać do czasu, gdy będą znane wszystkie ekonomiczne warunki powierzenia tego zadania ZUS – uważa poseł Cymański.

– Spodziewaliśmy się, że przy tak dużej krytyce naszego pomysłu jeszcze więcej osób opowie się przeciw niemu – powiedział ” Rz” wiceminister pracy Romuald Poliński. Jak jednak dodał, ministerstwo podczas dalszych prac nad projektem weźmie pod uwagę głosy przyszłych emerytów.

Gorąca dyskusja

W samym PiS są zwolennicy i przeciwnicy projektu Samoobrony. – W tej sprawie trwa dyskusja wewnątrz rządu i koalicji. Osobiścieuważam, że lepiej przekazać te pieniądze wyspecjalizowanym prywatnym instytucjom – mówi Artur Zawisza z PiS. Można podejrzewać, że PiS nie ufa do końca pomysłom koalicjanta. W ostatnich dniach Sejm przegłosował bowiem ustawę o podporządkowaniu ZUS bezpośrednio premierowi. A to oznacza, że Ministerstwo Pracy przestanie kontrolować tę instytucję. Jeśli pomysł tego resortu na wypłatę emerytur zostanie zaakceptowany przez rząd i parlament, premier będzie też nadzorował Fundusz Emerytur Kapitałowych. Wcześniej Anna Kalata mówiła, że nadzór nad nim obejmie ministerstwo, którym ona kieruje.

Andrzej Mańka z LPR mówi ” Rz”, że jego klub nie podjął jeszcze decyzji, czy opowie się za czy przeciw przekazaniu ZUS pieniędzy klientów funduszy emerytalnych. – Dziś zbiera się zarząd klubu i będzie zapewne na ten temat dyskutować – mówi poseł LPR.

Przeciwnikiem pomysłu minister Anny Kalaty jest Elżbieta Rafalska, która zasiada w kierownictwie resortu pracy z nadania PiS. Także opozycja jest bardzo krytyczna.

– Nigdy w życiu nie poprzemy tego pomysłu – mówi ” Rz” Zbigniew Chlebowski z PO. Jego zdaniem ZUS jest instytucją, która sobie nie radzi i jest za droga. – W ZUS panuje ogromny bałagan. Ten pomysł to zagrożenie dla sprawności obsługi całego procesu – tłumaczy poseł Chlebowski. Także Anita Błochowiak z SLD twierdzi, że w tym kształcie jej partia nie opowie się za takim rozwiązaniem. – Nie dziwię się, że Polacy boją się oddać pieniądze ZUS. Zakład jest zadłużony na ponad 4 miliardy złotych. A w ostatnich dniach została mu odebrana wcześniej przyznana dotacja na kwotę 520 mln zł – mówi Anita Błochowiak.

W styczniu mają być gotowe założenia do ustawy, które uwzględnią uwagi m.in. partnerów społecznych, a w marcu lub kwietniu – projekt ustawy. Czasu na decyzję, jak mają wyglądać wypłaty z II filaru, pozostało mało, bo pierwsi klienci OFE zaczną przechodzić na emeryturę w 2009 r.

Katarzyna Ostrowska, Rzeczpospolita