Klienci funduszy inwestycyjnych wycofują pieniądze

Spadki na warszawskiej giełdzie nabierają tempa. W dwa dni indeks średnich spółek stracił 8 proc., a z giełdy wyparowało 25 mld zł. Przecenę coraz mocniej napędzają klienci funduszy inwestycyjnych, wycofujący z nich swoje pieniądze – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.

Drugi dzień czarnej serii na warszawskiej giełdzie. Indeks WIG po środowym spadku o 2,7 proc. w czwartek stracił kolejne 2,5 proc. Po raz ostatni tak nisko był w marcu 2007 r. Na krawędzi załamania znalazły się średnie spółki, których indeks mWIG po raz drugi z rzędu spadł o ponad 4 proc. Spadały gwałtownie nawet uznane marki – akcje ING Banku Śląskiego potaniały o 8 proc., a np. Budimeksu – o 6 proc.

Wskaźnik 20 największych spółek WIG20 stracił od początku roku już 6 proc. Ale prawdziwy koszmar przeżywają akcjonariusze małych i średnich firm, które przez ostatnie lata należały do liderów hossy. Wskaźnik średnich firm mWIG zanurkował od początku stycznia aż o 13 proc.! Co gorsza, nasza giełda należy do najgorszych w Europie. W tym samym czasie indeks giełdy we Frankfurcie stracił 4 proc., a w Londynie 3 proc.

W sumie wartość krajowych spółek tylko w środę i czwartek obniżyła się aż o 25 mld zł.

Powiernicy nie kryją, że to oni częściowo odpowiadają za wyprzedaż akcji. W tym tygodniu znacznie wzrosła bowiem liczba klientów chcących wycofać pieniądze. – Jeszcze pod koniec ubiegłego roku mieliśmy przewagę wpłacających, ale teraz to się radykalnie zmieniło – przyznaje zarządzający jednego z dużych TFI. Nieoficjalnie powiernicy mówią, że klienci zgłosili się po co najmniej kilkaset milionów złotych.

Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej”.