Mieszkań będzie więcej i nie będą droższe?

Według „Gazety Wyborczej” nie warto się już spieszyć z zakupem nowego mieszkania. Ryzyko, że wzrosną ceny, jest niewielkie.

Bardzo duże jest za to prawdopodobieństwo, że w najbliższych dwóch latach będzie można przebierać w ofertach firm deweloperskich. Deweloperzy dwoją się i troją, aby zaspokoić popyt na nowe mieszkania. Szybko rośnie podaż mieszkań nie tylko w stolicy, ale także w Krakowie, Trójmieście, Poznaniu, Łodzi i we Wrocławiu.

Według analityków firmy doradczej Reas najpewniej nawet przez dwa lata chętnych na nie będzie mniej niż do tej pory, bo – jak czytamy w ich raporcie – „ceny osiągnęły tak wysoki pułap, że pomimo agresywnej promocji kredytów hipotecznych i wzrostu płac, realne możliwości zakupu mieszkań zaczęły się kurczyć”.

Według analityków firmy doradczej Reas w Warszawie, Krakowie, Trójmieście i we Wrocławiu zbliża się okres… nadpodaży mieszkań. A to oznacza, że deweloperzy nie będą w stanie ich sprzedać jeszcze przed wbiciem w ziemię pierwszej łopaty, co miało miejsce jeszcze rok temu. Mało tego, najprawdopodobniej będzie można kupować gotowe mieszkania.

A co z cenami? Najbliższe miesiące mają przynieść stabilizację cen, a w przyszłym roku analitycy nie wykluczają nawet ich korekty – pisze „Gazeta”.

Szczegóły w „Gazecie Wyborczej”.