Na celowniku są małe firmy

Grecki EFG Eurobank szuka dla swojej spółki zarządu w polskich bankach, zaczął rekrutację na niższe szczeble i ma już nazwę.

EFG Bank – taką nazwę najprawdopodobniej będzie nosiła instytucja finansowa, która w Polsce ma zamiar zarejestrować EFG Eurobank Ergasias z Grecji (trzeci pod względem wielkości na tamtym rynku). Wskazuje na to zarejestrowanie pod tą nazwą adresu internetowego spółki. W ten sposób uniknie konfliktu z polskim Eurobankiem, a równocześnie pozostanie przy nazwie inwestora – szwajcarskiej grupy EFG, która ma 41-proc. udział w greckim banku.

Czekając na zgody na działalność, Grecy rozpoczęli proces rekrutacji, zarówno na stanowiska w zarządzie, jak i niższe szczeble.

Połowy w bankach…

Menedżmentu szukają m.in. w dynamicznych polskich bankach.

– Oferty zmiany pracy dostały np. osoby z zarządu Getin Banku, a także menedżerowie PKO BP. W Getinie Grecy spotkali się z odmową – twierdzi nasz informator.

Jeden z członków zarządu PKO BP twierdzi, że w jego banku nie dotyczyło to najwyższych szczebli.

…i wśród frustratów

To, że rekrutacja prowadzona jest równocześnie na stanowiska bardzo wysokie i szeregowe, nieco zaskoczyło rynek, podobnie jak i forma rekrutacji.

– Członków zarządu szuka się zazwyczaj przez head-hunterów. Szefowie zabierają ze sobą swoich menedżerów na kluczowe stanowiska, najniższy szczebel jest zatrudniany na końcu i rzadko przez ogłoszenia prasowe. Tu inwestor potrząsa dużymi pieniędzmi, by ściągnąć z rynku „frustratów detalicznych”. Tylko tacy szukają pracy przez ogłoszenia – mówi jeden z head-hunterów.

W imieniu swojego zagranicznego inwestora doradca personalny Bigram dał ogłoszenia o pracy na 36 różnych stanowiskach. Na wiele z nich potrzeba po kilka, a nawet kilkanaście czy kilkadziesiąt osób. Bigram nie ujawnia, kim jest jego klient, ale nasze źródła jednoznacznie wskazują na to, że jest nim EFG Eurobank.

Z oferty wynika, że inwestorowi najbardziej zależy na pozyskaniu osób wyspecjalizowanych w obsłudze małych przedsiębiorstw (w żargonie bankowym to także są detaliści). Szuka m.in. fachowców umiejących zarządzać ryzykiem w tym segmencie, promocją produktów, elektronicznymi i teleinformatycznymi kanałami sprzedaży dla małych firm, a także sprzedawców i opiekunów klientów z sektora. Oferta będzie sprzedawana zarówno kanałami elektronicznymi – call center i internet, jak i przez placówki. Pierwsze powstaną w Warszawie, Katowicach i Poznaniu. W ciągu trzech lat ma ich powstać 200. Dlatego już rekrutowani są pierwsi dyrektorzy oddziałów.

– Do tej pory nie było banku, który chciałby zaczynać działalność i budować pozycję na tej niszy. To ciekawy pomysł. Równocześnie po sposobie rekrutacji widać, że inwestor chce od razu wejść ze wszystkim – pełną obsługą i wieloma produktami – mówi Marcin Materna, analityk Millennium DM.

Beata Tomaszkiewicz, Puls Biznesu