Oszczędzanie konsekwentne popłaca
Chociaż tradycyjne lokaty nie odeszły jeszcze całkiem w cień, cieszą się mniejszą popularnością. Wypierają je np. fundusze inwestycyjne. Oferują one między innymi produkty nazywane PSO.
Plany systematycznego oszczędzania, czyli PSO, zwane są czasami programami systematycznego oszczędzania. Oferowane są one przez większość towarzystw funduszy inwestycyjnych. Pozwalają na regularne inwestowanie nadwyżek finansowych. Gromadzony przez jakiś czas kapitał możemy przeznaczyć na dowolny cel. PSO można dostosować do indywidualnych potrzeb finansowych. Ich zaletą jest niewielkie ryzyko i niskie opłaty, nawet jeżeli wcześniej zerwiemy umowę. Warto się więc zastanowić nad tego typu inwestycją.
W przypadku planów systematycznego oszczędzania, w odróżnieniu od innych funduszy inwestycyjnych, zobowiązujemy się do regularnych wpłat składki na konto funduszu. Za to korzystamy z dużych zniżek w opłacie pobieranej przy zakupie jednostek uczestnictwa. Na ogół wynoszą one od 25 do 50 proc. Standardowe opłaty bywają wysokie. Zakup jednostek uczestnictwa funduszy akcyjnych może nas kosztować nawet 4 proc. W niektórych PSO wysokość prowizji zależy od deklarowanych wpłat. A czasem, jak to jest w przypadku Skarbca, opłata maleje wraz ze wzrostem kwoty wpłaconej na rachunek.
PSO są dobrym sposobem oszczędzania dla każdego, kto co miesiąc jest w stanie odkładać przynajmniej 50 zł przez kilka lat – najczęściej nie mniej niż dwa lata. W zależności, jaki plan wybierzemy, możemy zbierać pieniądze na wymarzone wakacje, kupno ziemi czy domu, przyszłą edukację dziecka. Oczywiście zgromadzone środki mogą stanowić także pokaźny dodatek do emerytury.
Na ile lat?
Jeżeli gromadzimy pieniądze np. na zakup mebli czy poważny remont mieszkania, nie zamrozimy przecież pieniędzy w funduszu wieloletnim. Nie dotyczy to otwartych planów systematycznego oszczędzania. Jeżeli zdecydujemy się na nie, możemy wyjąć zgromadzone środki w każdym momencie wraz z wypracowanym zyskiem, osiągniętym przez fundusz inwestycyjny. Dobrze jest też wiedzieć, w co są inwestowane nasze pieniądze. Im więcej w obligacje, a mniej w akcje, tym nasze pieniądze są bezpieczniejsze. Jednak też mniej zyskujemy. Kiedy przeważają akcje, warto zdecydować się na długie oszczędzanie. Wtedy możemy naprawdę sporo zyskać. Ryzyko jednak pozostaje. Należy także zwrócić uwagę na prowizję i opłaty manipulacyjne. Ile wynoszą i czy będą się zmniejszać wraz z czasem oszczędzania i przyrostem pieniędzy na rachunku.
Niekoniecznie dla systematycznych
Kiedy decydujemy się wykupić jednostki uczestnictwa PSO, na ogół zobowiązujemy się do systematyczności we wpłacaniu na konto funduszu pewnych, ustalonych umową, kwot. Najczęściej nie są one duże. W przypadku wielu osób jest to zbawienne, gdyż zmusza je do regularnego odkładania pieniędzy. Ilu z nas zdobyłoby się na systematyczność, gdyby nie taki bat nad głową? Jednak nie wszystkie PSO zmuszają do comiesięcznego zasilania rachunku. Niektóre zakładają, że w określonym czasie wpłacimy na konto ustaloną ilość pieniędzy w dowolnych ratach.
W zależności od tego, czy lubimy ryzyko, czy też wolimy oszczędzać bezpieczniej, dobieramy samodzielnie proporcje poszczególnych funduszy. To od nas zależy, jaki procent naszych pieniędzy towarzystwo zainwestuje w akcje, jaki natomiast w obligacje i rynek pieniężny. Takim PSO jest m.in. produkt GTFI – „PORTFEL MÓJ WYBÓR”.
Coś dla „maluchów”
Wielu rodziców chce zabezpieczyć przyszłość swoich latorośli. Do tego celu przeznaczone są PSO długoterminowe. Wymagają one wpłacania pieniędzy na konto przez co najmniej 10-15 lat. Najlepiej więc zacząć to robić, kiedy maluch ma nie więcej niż pięć lat. Zgromadzone pieniądze możemy przeznaczyć np. na mieszkanie dla dziecka lub jego dalszą edukację.
Nawet będąc młodym człowiekiem, warto pomyśleć o emeryturze. Plan systematycznego oszczędzania może stać się dodatkowym zabezpieczeniem na starość. W tym przypadku, im wcześniej pomyśli się o oszczędzaniu, tym więcej można zyskać. Niektóre towarzystwa mają specjalne programy przeznaczone dla przyszłych emerytów. Zakładają one dłuższy, przynajmniej kilkuletni okres oszczędzania. Za to, po pewnym czasie pobierają od nas zmniejszone opłaty manipulacyjne lub nas z nich w ogóle zwalniają.
Na emeryturę, ale gdzie?
Szczególnym programem systematycznego oszczędzania są plany emerytalne. W ich przypadku wiele towarzystw, po kilku latach zwraca wszystkie opłaty manipulacyjne. Czasem istnieje także możliwość jedno- albo kilkukrotnego zawieszania wpłat przez krótkie okresy czasu w przypadku utraty pracy czy choroby.
Plany emerytalne oferuje wiele towarzystw. Między innymi ING TFI. Jego PSI „Emerytura z Lwem” to program polegający na systematycznym inwestowaniu składek. Klient deklaruje wysokość miesięcznej składki (min. 150 zł, maks. 1000 zł), którą zobowiązuje się wpłacać przez okres pięciu lat. Istnieje także możliwość zapłacenia składki z góry, za część lub cały okres trwania programu. Opłata dystrybucyjna pobierana jest jednorazowo w momencie przystąpienia do programu.
Warto też wziąć pod uwagę produkt Banku Zachodniego WBK – „Pewna Emerytura”. Program ten można wykorzystać do efektywnego gromadzenia oszczędności, nie tylko w celach emerytalnych, ale także z myślą o innych większych wydatkach w przyszłości. Minimalny okres oszczędzania wynosi pięć lat. „Pewna Emerytura” jest programem otwartym, co oznacza, że w każdej chwili można wypłacić zgromadzone środki wraz z wypracowanym zyskiem, osiągniętym przez fundusz inwestycyjny.
Już dłużej, bo co najmniej 15 lat, będziemy musieli opłacać składkę, jeżeli zdecydujemy się na „Portfel dynamiczny” GTFI. Obecnie, jeżeli nie mamy dużej gotówki, a chcemy regularnie odkładać pieniądze, najlepiej jest je wpłacać do PSO. Ale już w kwietniu przyszłego roku będziemy mieli możliwość założenia indywidualnego konta emerytalnego (IKE). Jest ono objęte ulgą podatkową (zwolnione z podatku od dochodów kapitałowych).
Nagrodzone Plany Finansowe
Trochę innym sposobem pozyskania pieniędzy są Plany Finansowe MultiBanku. Bank otrzymał za nie nagrodę prezesa NBP – Złotą Donatywę Gdańską 2002. Plany są produktem bankowym, zastępującym równocześnie kredyt, pożyczkę, konto osobiste i lokatę. Wspólną cechą Planów jest forma zabezpieczenia – hipoteka na nieruchomości. W ich skład wchodzą trzy produkty. Pierwszym jest MultiPlan, czyli kredyt hipoteczny udzielany w złotówkach oraz konto osobiste wyposażone w specjalny rachunek bilansujący. Kolejny to MultiPlan Walutowy – pożyczka hipoteczna denominowana w jednej z pięciu walut: euro, dolarach amerykańskich, frankach szwajcarskich, funtach brytyjskich lub koronach szwedzkich. W skład ostatniego z nich, Planu Finansowego WWJ, wchodzi limit kredytowy pod zastaw hipoteki oraz bezpłatne konto i karta płatnicza.
Pieniądze pochodzące z niego można przeznaczyć na dowolny cel, np.: kupno mieszkania, samochodu czy spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów. Plan Finansowy został ogłoszony „Najlepszym Produktem Bankowym” roku 2003 przez miesięcznik „Business Week”.
Lokowanie bez niespodzianek
Lokaty terminowe wciąż należą do jednej z najpopularniejszych form oszczędzania chociaż nie zawsze dają przyrost pieniędzy na naszym koncie tak duży jak w przypadku funduszy inwestycyjnych. Ale za to nie narażają nas na niemiłe niespodzianki. Pieniądze deponujemy w banku na ściśle określony czas. Decydując się na lokatę zobowiązujemy się do niewypłacania zdeponowanych w banku pieniędzy przed upływem terminu, na jaki lokata została założona. Typowe lokaty są zakładane na okres od jednego miesiąca do trzech lat. Bywają również lokaty dniowe lub tygodniowe, a także pięcioletnie.
Lokując pieniądze na ściśle określony czas, umawiamy się też z bankiem na konkretne odsetki. Ich wysokość zależy od oprocentowania wkładu oraz częstotliwości kapitalizowania odsetek. Czym częściej bank dopisuje nam odsetki, tym szybciej przyrastają nam na koncie pieniądze, gdyż następne odsetki naliczane są już od wyższej kwoty. Oprocentowanie lokat jest ściśle związane z długością okresu deponowania.
W przypadku lokat terminowych – oprocentowanie zależy od tego, czy wybieramy lokatę długo- czy krótkoterminową. Jeżeli zdeponuje się pieniądze na okres do 12 miesięcy, bank zazwyczaj zaproponuje nam oprocentowanie stałe. Oznacza to, że odsetki naliczane przez cały czas trwania lokaty będą naliczane wg identycznej stopy procentowej. Od początku więc wiemy, ile zarobimy deponując pieniądze na określony czas. Nie wpłynie na to sytuacja panująca na rynku. Inaczej jest w przypadku oprocentowania zmiennego. Opłacalność depozytu może wzrosnąć, ale też drastycznie spaść, gdyż jego oprocentowanie zależy od kondycji rynku, np. od tego, jaka jest w danym momencie inflacja. Kiedy ona spada, spada też oprocentowanie konta.
Nie jest więc mądre podpisywanie umowy z bankiem na stałe oprocentowanie lokaty w sytuacji, gdy prawdopodobny jest wzrost inflacji lub stóp procentowych. I odwrotnie – gdy inflacja spada, mniej dochodowa może okazać się lokata o zmiennym oprocentowaniu niż o stałym.
Jaki bank, jaka lokata?
Przy wyborze tradycyjnej lokaty terminowej należy zwrócić uwagę na: wysokość oprocentowania oraz częstotliwość kapitalizacji lokaty, wysokość kwoty minimalnej i wszelkie dodatkowe opłaty. Warto się też dowiedzieć, czy można ustanowić pełnomocnika i czy istnieje możliwość wyboru rodzaju depozytu. Dobrze, jeżeli można negocjować wysokość oprocentowania w przypadku posiadania większej kwoty pieniędzy.
Kiedy dysponujesz dużą gotówką
Jeżeli masz spore pieniądze i chcesz przeznaczyć odsetki na bieżące płatności, możesz wybrać lokatę rentierską. Jej cechą charakterystyczną jest to, iż naliczane od niej odsetki nie podlegają kapitalizacji. Właściciel rachunku może nimi dysponować w dowolny sposób.
Ciekawą formą oszczędzania są lokaty dynamiczne. Taki depozyt bankowy jest oprocentowany progresywnie. Oznacza to, że stopa procentowa wzrasta wraz długością utrzymywania rachunku. Najczęściej stopa procentowa zwiększa się co 14 lub 30 dni, gdy lokujesz na okres od 3 do 12 miesięcy. Jeżeli jednak wycofasz pieniądze przed końcem deklarowanego terminu, otrzymasz odsetki odpowiednie do okresu utrzymywania depozytu.
Gdy natomiast oszczędzamy w walutach obcych, możemy z różnym skutkiem odczuć ryzyko kursowe. Nieprzewidziane przez nas zmiany kursów walut, w których oszczędzamy, mogą spowodować, że po zakończeniu inwestycji i wymianie dewiz na złote, zysk będzie niższy od spodziewanego. W pewnych okresach ryzyko to może się jednak sowicie opłacić – jeśli obca waluta mocno podrożeje w stosunku do złotego, to osiągniemy wysoki dochód.
Małgorzata Azembska.