Rosną wydatki banków na sprzęt i oprogramowanie do kart bezstykowych

Banki oraz wydawcy kart płatniczych wydadzą do końca 2011 roku 870 mln USD na sprzęt i oprogramowanie do kart bezstykowych – wynika z wtorkowego raportu firmy ABI Research. W 2006 roku instytucje te wydały na karty obsługujące mikropłatności 260 mln USD.

Według ABI Research, wydatki na budowę infrastruktury informatycznej (sprzęt i oprogramowanie) poniesie 20 największych banków na świecie, obsługujących klientów detalicznych oraz największe organizacje wydawców kart i wydawcy kart płatniczych jak Visa, MasterCard, American Express.

Karty bezstykowe to karty z poliwęglanu z wbudowanym mikroprocesorem. Klient może zapłacić, zbliżając taką kartę do specjalnego czytnika. Transakcja trwa ok. pół sekundy.

Mikropłatności to transakcje do 30 USD (na rynku polskim przyjmuje się średnio do 50 zł, w Europie – ok. 15 euro). Zalicza się do nich m.in. drobne codzienne rachunki w sklepach, opłaty za transport miejski, opłaty za usługi, a także opłaty za wewnętrzne usługi przedsiębiorstw lub koncernów (np. opłaty za obiady w stołówce firmowej).

Transakcje bezstykowe nie są w Europie autoryzowane u wydawcy karty, więc po przekroczeniu łącznego limitu płatności bezstykowych trzeba użyć karty w płatności autoryzowanej. W USA transakcje są autoryzowane.

W codziennych transakcjach – według ABI Research – mikropłatności stanowią średnio na świecie ok. 70 proc. codziennych transakcji finansowych każdego klienta, przy czym w Europie mogą stanowić do 80 proc., zaś w Azji – ponad 90 proc.

W Europie wprowadzanie karty bezstykowej zaczyna się w Wielkiej Brytanii, Francji i Turcji, gdzie już 95 proc. sklepów akceptuje kartę z chipem oraz w Hiszpanii. Pilotaże światowe zaczęły się dwa lata temu w Malezji. Także w Polsce są banki zainteresowane wprowadzeniem karty bezstykowej.

PAP