Skuteczne pomnażanie kapitału

Choć zawsze przy inwestowaniu bardzo istotne jest to, ile można zarobić na przykład w ciągu roku, to w przypadku indywidualnych kont emerytalnych (IKE) liczy się przede wszystkim długość i systematyczność oszczędzania. Nawet inwestując niewielkie kwoty, ale przez kilkadziesiąt lat, możemy pomnożyć swój kapitał kilka razy.

Przystępując do IKE w towarzystwie funduszy inwestycyjnych nie dowiemy się, jakie będą ostateczne efekty naszego oszczędzania, a tym samym, jaka będzie nasza dodatkowa emerytura. Na podstawie dotychczasowych dokonań funduszy można jedynie pokusić się o szacunki. Z naszych symulacji wynika, że nawet w najbardziej pasywnym wariancie – wtedy gdy wybierzemy fundusz rynku pieniężnego czy obligacji – nasz kapitał może być pomnożony nawet kilka razy.

Na wykresie przedstawiliśmy, jakie są relacje wpłacanych składek do sumy zgromadzonych oszczędności. Do wyliczeń przyjęliśmy bardzo przeciętne stopy zwrotu z inwestycji. Ostateczne wyniki to efekt długiego czasu oszczędzania i systematyczności. Wydaje się, że te ostatnie czynniki są o wiele istotniejsze niż zwolnienie zysków z 19-proc. podatku Belki. Zresztą nie wiadomo, czy na przykład za 40 lat podatek ten nadal będzie obowiązywał.

Możliwość założenia IKE i skorzystania ze zwolnienia podatkowego potraktujmy więc jako doping do systematycznego oszczędzania, które powinno przynieść nam w długim okresie bardzo dobre efekty.

Czas zrobi swoje, ale warto mu pomóc

Wybierając formę IKE musimy określić stopień ryzyka, jaki jesteśmy w stanie zaakceptować. W zależności od tego zdecydujemy się na fundusz inwestujący agresywnie, w akcje, albo na fundusz bezpieczny. Dzisiejsi dwudziesto- i trzydziestolatkowie powinni zdecydowanie większą część środków zainwestować agresywnie. Im bliżej do emerytury, tym udział akcji w portfelach powinien się zmniejszać.

Na podstawie wyników z przeszłości zrobiliśmy symulację, co może nas czekać w przyszłości. Okres do emerytury podzieliliśmy na cztery etapy. W pierwszym inwestowaliśmy w fundusze akcyjne. W drugim nasze zaangażowanie w akcje nieco spadło, a do portfela zaczęliśmy wprowadzać jednostki funduszy zrównoważonych. Kolejne dwa etapy to bezpieczne inwestowanie w fundusze obligacji i rynku pieniężnego. Założyliśmy, że w maksymalnym stopniu wykorzystujemy przewidziany w ustawie limit wpłat na konto (w tym roku 3438 zł). Pieniądze na IKE przekazywaliśmy raz w miesiącu.

Przyzwoite zyski

Realizując taką strategię dzisiejszy dwudziestolatek może liczyć na dodatkową emeryturę w wysokości około 3,5 tys. zł miesięcznie pobieraną przez dziesięć lat (oczywiście, są to wyliczenia bez uwzględniania inflacji). Trzydziestolatek uzbiera kapitał starczający na miesięczną emeryturę o około 1,5 tys. zł niższą.

Pozostaje jeszcze pytanie, czy kupować jednostki funduszy raz w roku, czy może częściej. Dane historyczne wskazują, że nieznacznie lepsze wyniki osiągaliśmy inwestując jednorazowo niż raz w miesiącu. Przeciętnie różnica wynosiła – w zależności od typu funduszu – od 1 do 1,5 punktu procentowego na korzyść jednorazowej inwestycji. W perspektywie kilkudziesięciu lat taka różnica to bardzo dużo; każdy dodatkowy punkt procentowy przekłada się na znaczący przyrost zysku, co ilustruje wykres.

Mimo to gromadząc oszczędności na IKE lepiej inwestować co miesiąc. Wtedy uniknie się niekorzystnych sytuacji, gdy jednorazowa wpłata przypada na okres wysokich cen na rynku akcji czy obligacji; wtedy efektywność naszego oszczędzania mocno maleje.

Można też ostrożnie

Warto systematycznie odkładać nawet niewielkie kwoty i wcale nie trzeba szukać agresywnych, a tym samym potencjalnie bardziej zyskownych, form inwestowania. Załóżmy, że nasze dochody są niewielkie i miesięcznie jesteśmy w stanie odłożyć tylko 100 zł. Gdybyśmy taką kwotę wkładali do skarbonki, to po 40 latach zgromadzilibyśmy tyle, że przez kolejne dziesięć lat moglibyśmy dokładać sobie do emerytury po 400 zł miesięcznie. Natomiast dzięki wpłacaniu co miesiąc 100 zł do funduszu rynku pieniężnego (stosunkowo bezpieczny, stosunkowo niskie zyski) możemy liczyć na prawie trzykrotnie większą dodatkową emeryturę.

Na razie nie wszystkie towarzystwa funduszy inwestycyjnych zaproponowały IKE. W najbliższym czasie oferta powinna zwiększyć się. Czasu na podjęcie decyzji, czyją propozycję wybrać, mamy jeszcze dużo. Jeśli komuś zależy na wykorzystaniu tegorocznego limitu wpłat (nie przechodzi on na rok następny), powinien założyć IKE do końca 2004 r. Ale jeśli ktoś zamierza systematycznie wpłacać po 100 zł miesięcznie, równie dobrze może podjąć decyzję w przyszłym roku.

Przed wyborem funduszu warto poświęcić trochę czasu na zapoznanie się z dotychczasowymi wynikami poszczególnych funduszy. Wprawdzie dane historyczne nie są gwarancją na przyszłość, ale zawsze istnieje szansa, że dobre wyniki powtórzą się, zwłaszcza jeśli funduszem zarządzają ci sami ludzie. Żeby ułatwić wybór w drugiej połowie października opublikujemy ranking funduszy inwestycyjnych.

Szymon Karpiński, Rzeczpospolita