Sobolewski o ofertach zagranicznych firm na GPW

Wśród 6-8 spółek z Europy Środkowo-Wschodniej, które mają pojawić się w br. na GPW, będą głównie firmy rolno-spożywcze i związane z branżą paliwową – poinformował prezes warszawskiej giełdy Ludwik Sobolewski.

Jego zdaniem, wielkość ofert firm zagranicznych w najbliższych latach będzie wynosić od 50 do 300-400 mln zł.
„Myślę, że z rynków Europy Środkowo-Wschodniej na GPW będą wchodzić firmy z branży informatycznej, technologicznej, logistycznej, budowlanej, rolno-spożywczej. Natomiast w tym roku, jeśli pojawią się spółki z rynków wschodnich, to będą to firmy albo z branży rolno-spożywczej, albo związane z przemysłem paliwowym” – powiedział PAP Sobolewski.

„Kapitalizacja spółek będzie różna, natomiast spodziewałbym się ofert od 50 mln zł do 300-400 mln zł” – dodał.
Zdaniem Sobolewskiego, warszawska giełda ma możliwość przyjęcia firm nie tylko małych i średnich, ale też dużych. Giełda rozmawia z takimi firmami w naszym regionie.

„Nasza giełda jest w stanie wchłonąć firmy o bardzo dużej kapitalizacji. Kapitału krajowego i międzynarodowego, który jest związany z naszą giełdą jest tyle, że jesteśmy w stanie przyjąć duże prywatyzacje spółek Skarbu Państwa. Chcielibyśmy, aby również duże firmy z Europy wchodziły na naszą giełdę” – powiedział Sobolewski.
„Są takie firmy z naszego regionu, z którymi rozmawiamy, bezpośrednio lub przez pośredników” – dodał.

Według czwartkowego „Parkietu”, duże zainteresowanie polską giełdą wykazują spółki estońskie: firmy budowlane Merko Ehitus i Eesti Ehitus, estoński producent konfekcji damskiej PTA Grupp i operator promów Tallink. Gazeta donosi, że debiutem na GPW interesuje się też notowana w Wilnie spółka budowlana Panevezio Statybos Trestas oraz operator kasyn Olympic Entertainment.

„Z tymi spółkami rozmawialiśmy bezpośrednio w styczniu, teraz cały czas toczą się rozmowy za pośrednictwem naszego partnera. Jest realne, że jedna z tych spółek może znaleźć się na GPW w tym roku” – powiedział Sobolewski.

„Jeśli chodzi o estońskie firmy, większość z nich byłaby notowana w formule dual listing, bo one już są na giełdzie w Tallinie. Dla nas bardziej atrakcyjna jest sytuacja, kiedy GPW jest jedynym rynkiem notowań” – dodał.

Dla GPW obecnie strategicznym rynkiem jest Ukraina i giełda zamierza włożyć najwięcej wysiłku w poszukiwanie spółek z tamtego rynku.
„Naszą największą szansą, jeśli chodzi o wzmocnienie rynku, jest Ukraina. Zależałoby nam, by wśród tych 6-8 zagranicznych firm, które pojawią się w tym roku na GPW, była przynajmniej jedna spółka z Ukrainy” – powiedział prezes.

„Temu regionowi poświęcimy zdecydowanie najwięcej wysiłku. Tam są setki firm, które myślą, by wejść na jakąś giełdę. Nasi partnerzy oceniają, że już teraz ukraińskie przedsiębiorstwa potrzebują od kilku do kilkudziesięciu miliardów dolarów na finansowanie i myślą, by to finansowanie uzyskać poprzez giełdę” – dodał.
Z kolei wśród krajów nadbałtyckich najbliższy Polsce jest rynek litewski.

„Na Litwie też są inwestorzy instytucjonalni, którzy są zainteresowani inwestowaniem na naszej giełdzie, jest to rynek najbliższy naszemu wśród krajów nadbałtyckich. Będziemy tam propagować nasz rynek, zarówno wobec spółek z Litwy, jak i inwestorów” – powiedział.
Giełda nie ma natomiast w Rosji żadnych kandydatów do ewentualnego notowania w Warszawie.
„Na razie zastanawiamy się nad tamtym rynkiem” – powiedział Sobolewski.

Dodał, że dla GPW ważne także są Czechy, Słowacja, Węgry i Austria.
Zdaniem prezesa GPW, zainteresowanie warszawską giełdą ze strony firm zagranicznych jest coraz większe, ale możliwości naszego rynku są stosunkowo mało znane w regionie. Tymczasem GPW ma wiele atutów wobec innych rynków europejskich.
„Naszym atutem jest to, że firma ma szanse na wzmocnienie marki, jest bardziej rozpoznawalna, jeśli jest notowana na giełdzie w regionie. To stwarza szanse, że będzie się utrzymywał obrót na akcjach. Ważna jest też nasza duża baza inwestorska, mamy także coraz więcej zagranicznych członków giełdy i jesteśmy rynkiem stosunkowo tanim” – ocenił Sobolewski.

„Za Londynem przemawia większy prestiż, tam jest rynek, który zapewnia dobrą sprzedaż w przypadku największych firm, takich jak Rosnieft. Zdolność absorpcji ofert przez polski rynek jest jednak także bardzo wysoka” – dodał.

Sobolewski mówił już wcześniej, że jego celem jest tworzenie wokół warszawskiej giełdy regionalnego centrum finansowego.
Realizacja tego planu ma się odbywać dzięki stopniowemu powiększaniu liczby zagranicznych spółek notowanych w Warszawie, ale również dzięki ewentualnym aliansom i współpracy operacyjnej z innymi rynkami Europy Środkowo-Wschodniej oraz z czołowymi parkietami zachodniej części Europy.

GPW informowała wcześniej, że jest zainteresowana przejęciem udziałów w słoweńskiej LJSE oraz w giełdzie w Sofii. Rozmowy na ten temat zaczną się już w lutym.
Według wcześniejszych informacji, przejęciem LJSE zainteresowany jest sojusz giełd skandynawskich i bałtyckich (OMX), a także kilka europejskich giełd, w tym GPW.

PAP