W jakiej walucie pożyczać, w którą inwestować

Po ostatnich podwyżkach stóp procentowych wielu kupujących mieszkanie decyduje się na kredyty walutowe. Kierują się oni przede wszystkim wielkością raty miesięcznej i oprocentowaniem. Warto jednak pamiętać ryzyku kursowym, którego nigdy nie wolno lekceważyć.

Zamierzam nabyć mieszkanie na kredyt hipoteczny w wysokości 120 000 PLN, spłata przez 20 lat. Proszę o radę, czy warto ten kredyt brać we frankach szwajcarskich i jak zmieni się sytuacja po wejściu Polski do strefy euro? Moje zarobki nie są duże – 2500 PLN, ale to jedyny sposób na zakup nowego mieszkania. Obecnie jestem właścicielem nieruchomości o wartości 75000 PLN – kwotę tę przeznaczę na częściową spłatę kredytu z początkiem 2006 r.

Zaciągając kredyt, ważne są nasze przyszłe zarobki. W związku z tym, musi Pan/Pani ocenić swoją zdolność zarobkową w przyszłości. Zawsze najlepiej brać kredyt w walucie, w której zarabiamy, czyli w tym wypadku PLN. Natomiast kredyty dewizowe są atrakcyjniej oprocentowanie, ale są też obarczone ryzykiem kursowym. Wiele wskazuje, że w przyszłości stopy procentowe w Polsce będą wysokie. Spowoduje to, że kredyty w PLN będą droższe, ale i PLN będzie mocną walutą. Jeśli lubi Pan/Pani ryzykować, to proszę zaciągnąć kredyt dewizowy zdenominowany we franku szwajcarskim, którego wahania wobec walut zagranicznych nie są tak znaczne. Trzeba jednak pamiętać, że nadal zobowiązanie to będzie obarczone ryzykiem kursowym. Dobrze byłoby po pewnym czasie sprzedać posiadaną obecnie nieruchomość i przeznaczyć pieniądze na spłatę części kredytu mieszkaniowego.
(RM)

Mam 3 kredyty: mieszkaniowy w euro, 2 samochodowe w USD i CHF. Czy opłaca mi się zamienić je na jeden kredyt, w jakiej walucie?

Istotna informacja, której brakuje to, wielkość poszczególnych kredytów. Ważne jest to, że wszystkie trzy zdenominowane są w walutach obcych. Może to być forma rozłożenia ryzyka, ale też wiele wskazuje na to, że ryzyko walutowe wzrasta. Dla wygody warto zapoznać się z tzw. kredytem konsolidacyjnym, którego podstawowym zabezpieczeniem jest mieszkanie. Po zamianie na jeden kredyt, korzystniejsze byłoby, gdyby nowy kredyt był kredytem w CHF lub USD.
(RM)

Planuję zaciągnąć dość duży kredyt na zakup mieszkania i waham się, w jakiej walucie: USD, CHF czy może EUR? Wartość, której z tych walut Państwa zdaniem utrzyma się na mniej więcej takim samym poziomie jak w tej chwili?

Można wywnioskować, że Pan/Pani jest zdecydowana na zaciągnięcie kredytu dewizowego. Wśród tych trzech walut frank szwajcarski charakteryzuje się niewielkimi wahaniami kursowymi w porównaniu z euro czy dolarem. Proponuję więc zaciągnąć kredyt w CHF, pozostawiając sobie możliwość przewalutowania na EUR, kiedy euro stanie się w Polsce oficjalnym środkiem płatniczym.
(RM)

Mam zamiar wziąć w leasing nowe auto o wartości ok. 35 tys. zł brutto i spłacać je przez ok. 5 lat. Jaką walutę wybrać? Dostępne są: PLN, CHF i EUR.

Kryterium decydującym o wyborze będzie wielkość raty miesięcznej, bez względu na wybraną walutę. Tymczasem raty wyrażone w CHF i EUR obarczone są ryzykiem kursowym. Należałoby więc uzyskać od firmy leasingowej symulację dotyczącą wielkości rat i dokonać analizy, odpowiadając na pytanie: co stanie się z ratą, kiedy wartość waluty wzrośnie o 10, 20 i 30 proc. lub analogicznie spadnie. Raty wyrażone w CHF mogą okazać się atrakcyjniejsze niż w przypadku pozostałych dwóch walut, ponieważ CHF jest stabilną walutą, którą cechuje niskie oprocentowanie.
(RM)

Jakie są przewidywania co do kursu korony szwedzkiej?

Kurs korony szwedzkiej do złotówki uzależniony jest od wahań kursu euro. Zatem w przypadku wzrostu wartości złotówki do euro korona staje się tańsza – i odwrotnie. Przewidujemy prawdopodobny spadek wartości złotego na przełomie września/października w stosunku do euro, a więc i do walut z nim związanych tj. korona szwedzka. Osłabienie może być wynikiem reakcji rynku na nadchodzące wydarzenia polityczne w Polsce. W tym okresie warto rozważyć sprzedaż waluty szwedzkiej.
(MW)

Kiedy będzie najkorzystniejszy okres na wymianę funtów na złotówki do końca tego roku? Jakie są też prognozy dotyczące notowań funta na najbliższe tygodnie?

Kurs GBP/PLN osiągnął szczyt w końcówce lutego. Było to związane ze znacznym osłabieniem złotego wobec walut obcych. Funt kosztował wtedy aż 7,35 zł. Od połowy kwietnia kurs funta względem złotego znajduje się w kanale spadkowym, podczas tego trendu cena funta potrafiła spaść nawet poniżej 6,50 zł. Obecnie istnieje duże zagrożenie przeceny waluty brytyjskiej na rynkach międzynarodowych (na wykresie GBP/USD utworzyła się formacja głowy i ramion, co może zwiastować przecenę do 1,75 dolara za funta z obecnego poziomu ok. 1,80). Złoty może zacząć tracić na wartości już we wrześniu, najkorzystniejszym okresem do sprzedaży funtów powinna być pierwsza połowa października, kiedy odbędzie się powtórne głosowanie nad votum zaufania dla rządu Marka Belki. W tym okresie cena skupu funtów w kantorach może wzrosnąć do 6,70 zł.
(MW)

Zarabiam w koronach norweskich, otworzyłem konto walutowe i jak na razie utrzymuję pieniądze w koronach. Czy są jakieś szanse, że w ciągu najbliższych 6 tygodni wzrośnie wartość korony do PLN na poziom 0,57? I co ma największy wpływ na stosunek naszej złotówki do korony?

Kurs korony norweskiej do złotówki uzależniony jest w największym stopniu od notowań polskiej waluty wobec euro. Raczej nie należy się spodziewać powrotu kursu kupna NOK/PLN do poziomu 0,57 PLN za NOK. Podobne ceny obserwowaliśmy ok. pół roku temu, kiedy euro do złotego było najsilniejsze w historii. Nawet w przypadku ewentualnej lekkiej przeceny złotówki do euro na jesieni, notowania kursu NOK/PLN w najbliższych 6 tygodniach powinny utrzymać się w paśmie od 0,52 do 0,55 PLN za koronę.
(MW)

Mam trochę oszczędności w EUR i nie wiem czy powinnam je wymienić na PLN, czy też pozostawić. Jeśli wymienić to, kiedy i gdzie złotówki ulokować? Na lokacie, w funduszu inwestycyjnym? Może korzystniej lokować EUR? Dodam, że obecnie te pieniądze nie są mi niezbędne.

Inwestycja w obce waluty zawsze narażona jest na ryzyko kursowe. Jeśli chce Pan(i) wymienić euro na złotówki lepiej poczekać 2 – 3 miesiące. Sposób ich ulokowania zależy od skłonności do ryzyka. Najbezpieczniejszy sposób inwestycji, z konkurencyjnym oprocentowaniem w stosunku do banku, to obligacja skarbowa. Godząc się na większe ryzyko (oczywiście i ewentualne większe zyski) warto pamiętać o funduszu inwestycyjnym (akcyjnym lub walutowym). Można też zastosować tzw. zasadę nie trzymania wszystkich jaj w jednym koszyku, tzn. podzielić swoje oszczędności w różne części i zainwestować w różne instrumenty finansowe.
(ZW)

Czy warto zachować około 100 tys. dolarów amerykańskich przez jakieś 2 lata? Czy może je sprzedać? Jak je najlepiej zainwestować? Jakie są prognozy wzrostu wartości USD w ciągu 2 – 3 lat?

Przez 2 lata może wiele się zdarzyć. Prognoza kursu walutowego za 2 – 3 lata obarczona jest dużym błędem. Inwestując 100 tys. USD najlepiej odpowiednio zdywersyfikować ryzyko, tzn. zainwestować w różne instrumenty finansowe, cechujące się różnym poziomem ryzyka i stopą zwrotu. Np. 30 proc. całego kapitału ulokować w USD, resztę zamienić na PLN, z tego 35 proc. przeznaczać na bezpieczne obligacje lub/i lokaty, 20 proc. przeznaczyć na fundusze inwestujące w duże i bezpieczne przedsiębiorstwa (tzw. blue chips), 5 proc. na fundusze inwestujące w małe i prężnie rozwijające się przedsiębiorstwa, a 10 proc. na fundusz walutowy. Dobrym pomysłem mogłoby się również okazać kupno małego mieszkania i przeznaczenie go na wynajem.
(ZW)

Porad udzielili analitycy Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej. Tekst ukazał się z miesięczniku Inwestor Finansowy wydawanym przez WGI.