Wiceminister o dopłatach do kredytów mieszkaniowych

Projekt nowelizacji ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania spowoduje, że więcej osób w Polsce skorzysta z kredytów mieszkaniowych z dopłatą z budżetu państwa – poinformował na posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury wiceminister budownictwa Piotr Styczeń.

W środę odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji autorstwa LPR; projekt zakłada podwyższenie o 30 proc. wskaźnika ceny metra kwadratowego mieszkania lub domu, umożliwiającego uzyskanie preferencyjnego kredytu.

Obecnie, by otrzymać taki kredyt cena mieszkania lub koszt budowy domu nie może przekroczyć podawanych przez GUS średnich kosztów budowy w danym województwie lub mieście wojewódzkim. Przykładowo, w Warszawie o dopłatę do kredytu można się ubiegać, jeżeli metr kw. mieszkania lub domu kosztuje poniżej 4,4 tys. zł. Jak wyjaśniają autorzy projektu nowelizacji, jego celem jest dostosowanie ustawowego limitu maksymalnej ceny mieszkania lub kosztu budowy domu jednorodzinnego do aktualnych i prognozowanych cen nieruchomości. Dlatego LPR zaproponowała podwyższenie tego limitu o 30 proc.

Zdaniem dyrektora Polskiego Związku Firm Deweloperskich Jacka Bieleckiego, wzrost wskaźnika o 30 proc. nie rozwiąże problemu mieszkaniowego w Polsce. Przypomniał, że w 2006 roku wzrosły koszty materiałów budowlanych o 50 proc., a robocizny o 30 proc.

„Ceny mieszkań w Polsce będą wciąż rosły. Współczynnik powinien być powiększony o minimum 50 proc. W ciągu ostatnich 10 lat państwo ogranicza, bądź likwiduje pomoc w nabywaniu mieszkania” – powiedział Bielecki. Przypomniał, że w tym czasie zostały zlikwidowane m.in. ulgi: na wynajem, mieszkaniowa oraz odsetkowa.

Obowiązująca ustawa przewiduje dopłaty z budżetu państwa do kredytów mieszkaniowych. Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) dopłaca 50 proc. kwoty odsetek, naliczonych według stopy referencyjnej.

O preferencyjny kredyt mogą ubiegać się małżeństwa oraz osoby samotnie wychowujące dzieci. Potencjalny kredytobiorca nie może posiadać własnego lokum.

Ustawa ogranicza wielkość powierzchni finansowanej kredytem z dopłatą do 75 m kw. dla mieszkania oraz do 140 m kw. dla domu jednorodzinnego. Natomiast podstawa naliczenia dopłat jest ograniczona do wartości kredytu zaciągniętego na sfinansowanie 50 m. kw. mieszkania lub 70 m kw. domu.

Poseł SLD Wiesław Szczepański zapowiedział zgłoszenie poprawki do projektu, która zwiększałaby podstawę naliczania dopłat do 75 m kw. w przypadku mieszkania, a w przypadku domu do 140 m kw. Dodał, że klub SLD poprze projekt, choć – jak podkreślił – „nowe przepisy poprawią sytuację osób chcących zaciągnąć taki kredyt tylko w niewielu miejscowościach”.

Styczeń poinformował, że do tej pory w ramach programu „Rodzina na swoim” przyznano 118 kredytów z dopłatą na zakup mieszkania na własność na rynku wtórnym, 117 kredytów na zakup spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu oraz 137 na budowę domu jednorodzinnego.

Dyrektor BGK Jolanta Bondarczuk wyjaśniła, że kredyty są zaciągane głównie w okolicach dużych aglomeracji. Wymieniła województwa: śląskie, mazowieckie, dolnośląskie oraz wielkopolskie. Wśród osób zaciągających kredyty preferencyjne dominują młodzi ludzie, urodzeni w latach 1978-1984. Średnie kwoty zaciąganych kredytów wynoszą od 60 tys. zł do 120 tys. zł

„Wejście w życie projektowanych regulacji nie spowoduje skutków finansowych dla budżetu państwa i nie pociąga za sobą obciążeń dla budżetów jednostek samorządu terytorialnego” – czytamy w uzasadnieniu do projektu. Projekt pozytywnie wpłynie na rynek pracy i gospodarkę, jest zgodny z prawem Unii Europejskiej, podkreślają jego autorzy.

Projekt został skierowany do prac w podkomisji.

PAP, Onet.pl