Wielka Brytania: rośnie liczba ofiar konsumpcyjnego boomu
1,7 mln Brytyjczyków zwracało się w minionym roku finansowym o radę do bezpłatnych ośrodków pomocy prawnej – Biur Porad Obywatelskich (CAB) w związku z trudnościami finansowymi, o 20 proc. więcej niż w poprzednich 12 miesiącach – wynika z opublikowanych we wtorek danych CAB.
Jedna trzecia ogółu spraw, z którymi ośrodki pomocy prawnej w całym kraju miały w ubiegłym roku do czynienia, dotyczy zadłużenia. W ciągu minionych 10 lat podwoiła się liczba takich spraw – wskazuje CAB.
Największy wzrost odnotowano w grupie osób szukających porady prawnej w kwestiach upadłości. Od początku kwietnia 2006 do końca marca 2007 było ich 99 tys., o 53 proc. więcej niż w poprzednich 12 miesiącach.
O 11 proc. wzrosła w ciągu roku liczba tych, którzy nie radzą sobie ze spłatą kredytów hipotecznych, lub innych form tzw. długu zabezpieczonego. Ok. 40 proc. spraw dotyczyło zadłużenia na kartach kredytowych, a 25 proc. – długu na tzw. kartach lojalnościowych, uprawniających do zakupów w określonej sieci sklepów.
W ocenie ekspertów powodem rosnącej liczby Brytyjczyków wpadających w pułapkę zadłużenia jest popyt na kredyty konsumpcyjne w ostatnich latach, rosnące koszty utrzymania, zwyżki stóp procentowych i podatku lokalnego płaconego władzom samorządowym.
Dyrektor CAB David Harker powiedział prasie, że dane te uważa za powód do niepokoju, ponieważ „jest wiele oznak, iż ludzie mają trudności nie tylko ze spłatą kredytu, ale nawet z zapłaceniem za artykuły codziennego użytku”. Harker obwinia kredytodawców, którzy pożyczają więcej, niż kredytobiorcy są w stanie spłacić.
Obok kart kredytowych najczęstszymi źródłami zadłużenia są tzw. pożyczki bez zabezpieczenia, debet na koncie bankowym i zakupy ratalne. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi jest tak bardzo zadłużonych, że mają trudności z opłaceniem czynszu i podatku lokalnego.
Brytyjskie media cytują ekspertów, którzy przewidują, że dla brytyjskich konsumentów nadciągają cięższe czasy z powodu rosnących stóp procentowych, czynszów, kosztów transportu i cen żywności.
PAP, PB.pl