Z funduszy w końcu powiało optymizmem
Wciąż nie najlepiej, ale dwa razy lepiej niż miesiąc wcześniej – tak najkrócej można skomentować dane o napływie pieniędzy do TFI w maju.
Minus 922 mln zł, takie według wstępnych szacunków Analiz Online, było saldo wpłat i umorzeń. W kwietniu i marcu było dwa razy gorsze – odpływy sięgnęły prawie 1,9 mld zł. Przedstawiciele TFI deklarują, że umorzenia utrzymują się na zbliżonym poziomie do średniej z ubiegłego roku. To oznacza, że lepsze saldo jest wynikiem większej niż w kwietniu sprzedaży.
– Klienci wciąż pamiętają dotkliwe spadki i nie są chętni do inwestowania. Do funduszy powrócą dopiero po kilku miesiącach lepszej sytuacji na giełdzie. Spodziewam się, że będzie to dopiero na jesieni, ale i tak nie wystarczy, by roczne saldo było na plus – mówi Piotr Habiera, wiceprezes KBC TFI.
Inwestorzy nadal niechętni funduszom pieniężnym, które nie wytrzymują one konkurencji z wysoko oprocentowanymi lokatami. W maju odpłynęło z nich 380 mln zł (w kwietniu ponad 700 mln zł). Mieszane i stabilnego wzrostu też zamknęły miesiąc na minusie. Zadyszki dostały fundusze akcji polskich. W ostatnich miesiącach klienci zaczęli kupować ich jednostki, tym razem saldo było tylko na niewielkim plusie 20 mln zł.
Więcej na ten temat w „Pulsie Biznesu”.