Zagraniczne banki szturmują Ukrainę

Prognozy rozwoju ukraińskiego sektora bankowego są bardzo pozytywne. Nie dziwi zatem fakt, że banki zagraniczne ostro walczą o istniejące już tam sieci placówek, na bazie których zamierzają budować swoją późniejszą potęgę. W efekcie cena przejęcia stanowi zwykle cztero bądź pięciokrotność wartości księgowej. Dla porównania na wykup banków w pozostałych państwach Europy Środkowej i Wschodniej trzeba wyłożyć dwa razy mniej.

Jednak jest o co się bić. Ukraiński rynek bankowy ma ogromny potencjał wynikający przede wszystkim z zapotrzebowania na usługi bankowości detalicznej. Ledwie siedem procent dorosłych Ukraińców posiada konto w banku, a popyt na kredyty rośnie znacznie szybciej niż na depozyty. Jest to ostatni duży, praktycznie niezagospodarowany rynek w Europie Wschodniej. Wiedeński Raiffeisen International przewiduje, że do 2010 roku suma aktywów wszystkich działających na Ukrainie banków ulegnie potrojeniu. (Obecnie wynosi 37,3 miliardów euro.)

Aktualnie tylko jedna czwarta ukraińskiego sektora bankowego kontrolowana jest przez banki zagraniczne, w tym 35 proc. przez banki austriackie, 16 proc. francuskie i 12 proc. rosyjskie. Prym Austrii jest efektem ubiegłorocznego przejęcia ukraińskiego banku Aval przez Raiffeisen International. Aval zatrudnia w 1384 filiach 18 tysięcy pracowników obsługujących 3 miliony klientów.

Michał Ziętal