Zagraniczne fundusze obligacji – większy wybór, niższe koszty

W sytuacji, gdy rynek akcji daje zarobić kilkadziesiąt procent rocznie inwestowanie w obligacje wydaje się pozbawione sensu. A szczególnie w papiery dłużne krajów wysoko rozwiniętych, które oprocentowane są z reguły niżej niż polskie. Okazuje się jednak, że można znaleźć przynajmniej kilka argumentów za tym, by wybrać bezpieczeństwo zamiast ryzyka. Sprawdźmy co oferują zagraniczne fundusze inwestycyjne.

Szczególną uwagą warto zwrócić na fundusze obligacji o podwyższonej rentowności – high yield. Tego typu ofert próżno szukać na rodzimym rynku. Osoby, które wycofały euro czy dolary z kiepsko oprocentowanej lokaty powinny się także przyjrzeć „standardowym” funduszom obligacji emitowanych przez USA czy kraje europejskie. Mają one tę przewadę nad krajowymi odpowiednikami, że pobierają znacznie niższe opłaty za zarządzanie. Na przykład koszty potrącane z aktywów w funduszu Franklin Templeton U.S. Government Fund to od 0,6 do 2,5 proc. (zależnie od typu jednostki) a np. krajowy fundusz Pioneer Obligacji Dolarowych obciąża aktywa stawką rzęd 3,3 proc.* W przypadku funduszy, których zyski kształtują się na poziomie kilku procent rocznie, każdy punkt procentowy pobierany przez firmą zarządzającą od aktywów bezpośrednio wpływa na wynik.

Przegląd oferty rynkowej zacznijmy od Legg Mason, który proponuje siedem funduszy dłużnych w ramach serii CitiBond (Legg Mason zarządza aktywami w ramach Citicorp). Firma oferuje siedem funduszy papierów dłużnych w ramach serii CitiBond. Do dyspozycji inwestora są trzy fundusze papierów europejskich oraz po dwa obligacji światowych oraz amerykańskich. Dobrymi wynikami wyróżnia się fundusz obligacji emitowanych przez firmy (High Yield Bond Fund) – w ciągu trzech lat przyniósł 23 proc. zysku. Fundusze Legg Mason dostępne są w Polsce tylko w ofercie Citibanku.

Osoby, które chcą zainwestować w obligacje krajów spoza strefy euro mogą poszukać propozycji w ofercie Jyske – znajdą tam fundusze obligacji szwedzkich, duńskich oraz brytyjskich. Jyske proponuje także inwestowanie w papiery amerykańskie w ramach Jyske Invest Dollar Bond Fund. Unikalny fundusz obligacji zamiennych znajdziemy w ofercie Fortis Banku. Fundusz inwestuje w obligacje, które w określonych warunkach i terminach mogą być zamieniane na akcje spółek. Wartość tych papierów zależy więc także od notowań akcji. Kolejne propozycje Fortisu to fundusz europejskich obligacji korporacyjnych (Fortis L Bond Corporate) oraz obligacji rozwijających się krajów europejskich takich jak Polska, Węgry, Turcja czy Czechy, chociaż w jego portfelu można też znaleźć obligacje niemieckie (ok. 15 proc. portfela).

Raiffeisen Bank proponuje fundusze zagraniczne ze swojej grupy kapitałowej. W ofercie dłużnej wyróżnia się Raiffeisen-EuroPlus-Obligacje, który inwestuje w obligacje krajów Unii Europejskiej. Jest to jeden z najlepszych funduszy w swojej kategorii o czym świadczą najwyższe noty (pięć gwiazdek) uzyskane od agencji Morningstar i S&P. Wysokie oceny (5 gwiazdek w S&P i 4 gwiazdki w Morninstar) zdobył Raiffeisen-Global-Obligacje, który – jak sama nazwa wskazuje – inwestuje w papiery dłużne nie przejmując się ograniczeniami geograficznymi.

W ofercie Blackrock Merrill Lynch Investment Managers zwraca uwagę jedyny dostępny na rynku fundusz obligacji azjatyckich – Asian Tiger Bond Fund, który kupuje papiery dłużne z Filipin, Malezji, Korei Południowej czy Singapuru – zarówno rządowe jaki i korporacyjne. Poza funduszem azjatyckim firma oferuje pięć funduszy obligacji amerykańskich, cztery obligacji światowych, cztery fundusze papierów europejskich (w tym jeden korporacyjnych) oraz jeden fundusz obligacji rynków wschodzących. Jest to więc najbardziej rozbudowana oferta funduszy obligacji na rynku.

Fundusze zagranicznych obligacji przeznaczone są przede wszystki dla posiadaczy walut obcych. Wpłacanie do nich złotówek w nadziei na osłabienie naszej waluty i dodatkowy zysk z różnic kursowym może skończyć się rozczarowaniem. Fundusze obligacji nie zaskoczą nas 40- czy 50-proc. zyskiem w skali roku, przy krótym moglibyśmy zapomnieć o niekorzystnych zmianach kursowych.

* wskaźnik kosztów całkowitych od 01.01.2005 do 31.12.2005

Gdzie kupisz fundusze?

  • Franklin Templeton: Expander, Xelion, Open Finance, Investment Fund
  • Managers (IFM), BRE Private Banking, Deutsche Bank PBC (DB PBC)
  • Blackrock Merrill Lynch Investment Managers: Xelion, Open Finance, IFM,
  • DB PBC, Citibank
  • Jyske: Jyske Bank Polska
  • Fortis: Fortis Bank Polska, IFM
  • Raiffeisen: Raiffeisen Bank Polska
  • Legg Mason: Citibank
  • WIOF: Expander, Open Finance
  • Nordea: Nordea Bank Polska
  • Robeco: Bank BGŻ

UWAGA: Nie każdy dystrybutor musi oferować tę samą paletę funduszy danej marki

Wybrane zagraniczne fundusze papierów dłużnych

Wyniki na dzień 05.01.2006 (Legg Mason), 08.01 (pozostałe fundusze); źródło: fonds.onvista.de

WYKRES. Notowania funduszu Franklin U.S. Government Fund na tle stóp procentowych w USA (stopa funduszy federalnych).

Powyższy wykres pokazuje jak zmieniały się wyniki funduszu amerykańskich obligacji w trakcie cyklu podwyżek stóp procentowych w USA. Ogólna zasada mówi, że wzrost stóp procentowych powoduje spadek cen obligacji i w efekcie wyniki funduszu ulegają pogorszeniu. Praktyka jest oczywiście bardziej złożona. Na wykresie widać, że rynek długu z wyprzedzeniem reaguje na decyzje FED dosyć dobrze je przewudując. W trakcie cyklu podwyżek fundusz nie przynosił zysków. Po ostatniej podwyżce w czerwcu 2006 roku rynek uznał, że “schody w górę” się skończyły, a wkrótce może się nawet zacząć redukcja stóp. Ceny obligacji zreagowały z wyprzedzeniem i fundusz zyskał prawie 5 proc. w ciągu 6 miesięcy.

Dlaczego wyższe stopy szkodzą funduszom obligacji?

Niewielu inwestorów indywidualnych rozumie mechanizm, który sprawia, że wzrost stóp prowadzi do spadku cen obligacji, a więc także pogorszenia wyników obligacyjnych funduszy. Wynika to stąd, że większość obligacji ma stałe oprocentowanie oraz ustaloną z góry cenę wykupu. W sytuacji gdy na rynku rosną stopy procentowe musi wzrosnąć rentowność także tych obligacji, które zostały wyemitowane przed podwyżką. Może się to dokonać tylko poprzez spadek ceny tych papierów – rośnie wówczas różnica między aktualną wartością obligacji a ceną po jakiej zostanie odkupiona za kilka lat. Inwestor, który chce odnieść korzyści ze wzrostu stóp procentowych powinien skupić się na funduszach rynku pieniężnego.

Maciej Kossowski

Tekst ukazał się w Gazecie Giełdy Parkiet 10 stycznia 2006 r.