Złoty nie oddaje pola
Podczas środowej sesji złoty ponownie umocnił się w stosunku do euro, stracił natomiast na wartości do amerykańskiej waluty w ślad za zwyżkami dolara na rynku EUR/USD. Kurs EUR/PLN oscylował w przedziale 4,5500-4,5850, a cena „zielonego” osiągnęła poziom 3,7980, wzrastając z porannego otwarcia w okolicach 3,7650.
Rozgrywkom na scenie politycznej nie ma końca, ale nie powodują one w ostatnim czasie dużego zamieszania na rynku walutowym. Inwestorzy są już w zasadzie przekonani o tym, że gabinet Marka Belki uzyska wotum zaufania. I choć porozumienie między koalicją rządzącą a Socjaldemokracją Polską wydaje się być przesądzone, nie wykluczamy jednak, że do czasu głosowania w przyszły czwartek, tarcia na linii SdPl i części niezadowolonych posłów SLD mogą wprowadzić nieco nerwowości na rynku.
Inwestorzy nie zareagowali zbytnio również na komentarz Dariusza Filara. Członka RPP wyraził opinię, że w Polsce rośnie groźba przyspieszenia tempa wzrostu cen. W maju ceny wzrosły o 3,4 proc. (r./r.) bardzo blisko górnej granicy celu inflacyjnego wyznaczonego przez RPP. Filar zaznaczył, że Rada musi już teraz skupić się na przyszłorocznej inflacji i nie dopuścić do przekroczenia celu inflacyjnego.
Po południu Narodowy Bank Polski podał, że deficyt obrotów bieżących wyniósł w kwietniu 611 mln euro wobec zrewidowanych danych za marzec na poziomie 428 mln. Konsensus rynkowy przewidywał 405 mln. Po publikacji danych złoty na krótko stracił na wartości.
Resort finansów podczas środowej aukcji sprzedał wszystkie oferowane obligacje pięcioletnie (DS0509) o wartości 2,2 mld złotych przy popycie na poziomie ponad 6,5 mld. Średnia rentowność papierów wyniosła 7,584 proc., a cena minimalna 936,41 złotego.
O godz. 16.15 jeden dolar wyceniany był na 3,7910 złotego, a jedno euro na 4,5680 złotego (odchyl. –1,5 proc.).
Krótkoterminowa prognoza
Pozytywny sentyment dla złotego wciąż się utrzymuje. Rynek powinien w najbliższym czasie konsolidować się na obecnych poziomach.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
USD/JPY
Jeszcze we wtorek po południu kurs USD/JPY zniżkował w okolice 109,20, po tym jak Alan Greenspan zasygnalizował niższe tempo zacieśniania polityki pieniężnej. W środę dolar zaczął nieznacznie odrabiać straty do jena i kurs zwyżkował w rejony 109,80 – 110,10. Inwestorzy zaczęli patrzeć z rezerwą na wczorajsze komentarze prezesa Fed. Amerykańska gospodarka zaczyna przyspieszać, a podwyżka stóp procentowych o 25 punktów bazowych wydaje się nieunikniona. W ciągu dnia opublikowano dobre dane dla dolara. Poziom nowych inwestycji budowlanych w Stanach Zjednoczonych spadł mniej niż się spodziewano. Spadek w maju wyniósł 0,7 proc. do poziomu 1,967 mln. Produkcja przemysłowa w maju wzrosła o 1,1 proc. a wykorzystanie mocy produkcyjnych wyniosło 77,8 proc. Dane te nie wpłynęły na dalsze wzrosty kursu dolarjena.
O godz. 16.15 jeden dolar wyceniany był na 110,00 jena.
Krótkoterminowa prognoza
W najbliższym czasie dużo będzie zależało od danych z USA. Japońska gospodarka rośnie w siłe, akcje na giełdzie w Tokio drożeją. Daje to dobre podstawy japońskiej walucie. W USA nadal panuje niepewność, co do polityki Fed. Kurs powinien oscylować na poziomach 109 – 111,50.
EUR/USD
Środowa sesja na rynku eurodolara przyniosła zniżkę kursu w okolice 1,2040. Jeszcze podczas popołudniowej wtorkowej sesji dolar stracił na wartości w stosunku do euro. Było to wynikiem niewiele wyższej od oczekiwań inflacji i komentarzy ze strony prezesa Rezerwy Federalnej. Alan Greenspan stwierdził, że podwyżki stóp procentowych będą raczej stopniowe i poziomu inflacji nie powinien niepokoić. Wypowiedź ta wyciszyła spekulacje dot. możliwej agresywnej podwyżce stóp procentowych i wpłynęła na wzrost kursu EUR/USD. Środa uspokoiła jednak rynek, a inwestorzy zaczęli patrzeć z rezerwą na wczorajsze komentarze prezesa Fed. Podwyżka stóp procentowych o 25 punktów bazowych wydaje się przesądzona, co w połączeniu ze wzrostem gospodarczym w USA, wpłynęło na umacnienie amerykańskiej waluty. Inwestorzy zaczęli kupować „zielonego”. Agencja Eurostat podała w ciągu dnia, że inflacja w strefie euro w maju wyniosła 0,3 proc. (m/m) i 2,5 proc. (r./r.). Inflacja bazowa, po odliczeniu energii i żywności, wyniosła 0,1 proc. (m/m). Natomiast w Stanach Zjednoczonych nowe inwestycje budowlane spadły mniej niż się spodziewano. Spadek w maju wyniósł 0,7 proc. do poziomu 1,967 mln. Również produkcja przemysłowa w maju wzrosła o 1,1 proc. a wykorzystanie mocy produkcyjnych wyniosło 77,8 proc. Dane okazały się lepsze niż spodziewali się analitycy. Mimo dobrych danych dolar nie umacniał się dalej. Po południu kurs EUR/USD oscylował w granicach 1,2040 – 1,2070.
O godz. 16.15 jedno euro wyceniane było na 1,2055 dolara.
Krótkoterminowa prognoza
Dolar wydaje się mieć dobre fundamenty. Po słabszych danych szybko odrobił straty. Widać, że inwestorzy mają zaufanie do amerykańskiej waluty. W najbliższym okresie kurs powinien znajdować się w rejonach 1,1950 – 1,22.
Raport przygotowali:
Krzysztof Rup
Filip Mazurek
Warszawska Grupa Inwestycyjna S.A.