Zyta Gilowska ma największe szanse na stanowisko szefa NBP

Wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska jest niemal pewnym kandydatem na prezesa Narodowego Banku Polskiego – wynika z nieoficjalnych informacji.

Przez prezydenta i premiera jest oceniana wyżej od innych osób, które mogłyby stanąć na czele banku centralnego – Wojciecha Kuryłka, prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego, i Cezarego Mecha, byłego wiceministra finansów. Według rozmówców „Parkietu”, pod uwagę nie są natomiast brani ani Urszula Grzelońska, prof. warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej, ani Stanisław Kluza, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego.

Zgodnie z niedawną zapowiedzią Przemysława Gosiewskiego, ministra w Kancelarii Premiera, kandydat na prezesa NBP ma być wybrany na początku grudnia. To oznacza, że osobę, która obejmie stanowisko po Leszku Balcerowiczu, odchodzącym na początku stycznia przyszłego roku, powinniśmy poznać w najbliższych dniach. Zgodnie z konstytucją, kandydata proponuje prezydent, a zatwierdza Sejm.
Jeśli Zyta Gilowska faktycznie zostanie szefem banku centralnego, pojawi się nowy problem – kto zostanie ministrem finansów? Szanse na to stanowisko ma Kazimierz Marcinkiewicz – były premier, który bez powodzenia startował w wyborach na prezydenta Warszawy. Jest on jednak wymieniany również jako potencjalny nowy minister gospodarki lub skarbu państwa.

Łukasz Wilkowicz, Parkiet