Klient i bank – miłość czy toksyczny związek?

Wymarzona pierwsza randka

Tak jak ludzie na randce starają się zaprezentować swoje atuty, tak i banki chcą zrobić jak najlepsze pierwsze wrażenie. Uwodzą nas zwykle promocjami dla nowych klientów, kusząc na przykład wysokim oprocentowanie na lokacie. Niestety okres idylli szybko się kończy. Po 2-3 miesiącach okazuje się, że była to tylko jednorazowa oferta. Standardowe warunki są natomiast znacznie gorsze. Banki nierzadko tworzą również oferty kont, które na początku są darmowe lub bardzo tanie. Później jednak prowadzenie rachunku staje się coraz mniej korzystne. Najczęściej po pewnym czasie zaczynają rosną opłaty za  kartę płatniczą. Tego rodzaju triki zdarzają się nawet w przypadku ofert kredytów hipotecznych. Dotyczą wtedy obniżonej marży, która obowiązuje jedynie w pierwszym roku spłaty.

Nieprzyzwoite propozycje

Po okresie początkowego zauroczenia zwykle przychodzi szara rzeczywistość. Banki podejmują jednak usilne starania, aby związek stale się rozwijał. Z tego powodu zabiegają o naszą uwagę, dzwoniąc z zaproszeniem na spotkanie, wysyłając maile i smsy. Zaczynają składać nam też nieprzyzwoite propozycje, często zachęcając do zaciągnięcia kredytu na rzeczy, które nie są nam potrzebne. Ponadto, tak jak w niejednym związku, bank zaczyna kontrolować nasze wydatki. Jeśli dla przykładu zapłacimy za bilety lotnicze, wkrótce możemy spodziewać się oferty ubezpieczenia podróżnego. Jeśli natomiast wypłacimy większość pieniędzy z konta, zaproponuje limit kredytowy w rachunku. Wszystko po to, aby zacieśniać z nami relacje.

Klienta skok w bok

W finansowych związkach nie tylko banki mają coś na sumieniu. „Skok w bok” zdarza się zwłaszcza tym, którzy poszukują najkorzystniejszych warunków. Te jednak banki oferują nowym klientom. Dlatego część klientów przenosi oszczędności z jednej instrukcji do innej w poszukiwaniu promocyjnego oprocentowania. Co więcej, poszczególne banki mają różne zalety. Jedne mają atrakcyjna ofertę rachunków, inne lokat, a jeszcze inne kredytów. Aby zmaksymalizować korzyści, część osób korzysta z określonych produktów różnych instytucji. Tym samym zdradzają jednak swój podstawowy bank, który oczywiście chciałby związku na wyłączność.

Trudne rozstanie

Związki z bankami należą do tych, które łatwo się rozpoczyna, ale trudno kończy. Obecnie do otwarcia konta nawet nie jest konieczna wizyta w oddziale. Gdy natomiast chcemy je zamknąć, nierzadko mnożą się przed nami problemy. Najczęstszym utrudnieniem są zaległości w opłatach. Z zamykanego rachunku zwykle chcemy wypłacić wszystkie środki. Tymczasem najczęściej obowiązuje nas 30-dniowy okres wypowiedzenia umowy. W tym czasie mogą naliczyć się różnego rodzaju opłaty czy zaksięgować odsetki od zadłużenia. Brak środków na ich pokrycie powoduje, że bank wstrzymuje zamknięcie. Po pewnym czasie zaczyna nękać telefonami lub listami wzywającymi do spłaty długu, za które każe sobie słono płacić. Rozstając się z bankiem warto więc potwierdzić, że konto zostało zamknięte.