Reklama Max Lokaty PKO BP wprowadza w błąd?

Czy PKO BP wprowadza klientów w błąd, promując w telewizyjnych reklamówkach roczną lokatę na 6 proc. „bez żadnych gwiazdek”? Oburzone są inne banki i niektórzy klienci PKO. Sprawę zbada Komisja Nadzoru Finansowego – informuje „Gazeta Wyborcza”.

Od poniedziałku ruszyła nowa kampania reklamowa PKO BP. W telewizyjnych spotach i na plakatach bank zachęca klientów do założenia nowej „Max Lokaty”. Oprocentowanie jest bardzo wysokie – 6 proc. w skali roku. To tyle, ile do tej pory dawały najlepsze na rynku banki – Dominet i AIG. Konkurencja zwraca jednak uwagę, że PKO BP, deklarując „6 proc. bez gwiazdek”, nie mówi klientom całej prawdy. Odsetki od Max-Lokaty będą bowiem liczone dopiero począwszy od 18 marca. Co to oznacza? Jeśli ktoś zapisze się na lokatę już dziś, jego pieniądze przez ponad półtora miesiąca będą leżały w PKO BP nieoprocentowane.

Z obliczeń analityków Banku Millennium wynika, że po uwzględnieniu okresu bez odsetek roczne oprocentowanie lokaty wyniesie dla osoby wpłacającej dziś pieniądze już tylko 5,3 proc., a nie 6 proc., jak podaje w reklamach PKO BP.

Piotr Gajdziński z BZ WBK twierdzi, że PKO BP nie mówi też prawdy, obiecując możliwość wypłaty pieniędzy przed terminem lokaty bez utraty odsetek. – Z warunków lokaty, które przeanalizowaliśmy, wynika, że w takim przypadku bank naliczy od 1 do 3 proc. odsetek, w zależności od tego, kiedy klient zerwie lokatę.

Reklamówkami PKO BP zainteresowała się Komisja Nadzoru Finansowego. – Przygotowujemy obszerny raport dotyczący reklam banków i PKO BP się w nim pewnie znajdzie. Wydaje mi się, że jego klienci mogą poczuć się wprowadzeni w błąd takim brzmieniem reklamy – mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.

Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej”.