Kariera akcji pracowniczych PZU
Rośnie handel akcjami PZU. Cieszą się one ogromną popularnością wśród inwestorów, mimo że nie są jeszcze notowane na warszawskiej giełdzie – pisze „Rzeczpospolita”.
Gazeta dotarła do księgi akcyjnej największego polskiego ubezpieczyciela. Na jej liście znaleźliśmy m.in. znanego polskiego boksera Dariusza Michalczewskiego. Zainwestował poprzez swoją gdańską firmę Tiger Investments oraz fundację „Równe szanse”. Wartość jego pakietu (niespełna 0,02 proc. w kapitale spółki) szacowana jest na ponad 6 mln złotych. Z indywidualnych inwestorów wciąż największy pakiet ma jednak biznesmen z Gliwic Wojciech Wajda. Jego wartość to, według aktualnych cen z obrotu pozagiełdowego, ponad 40 mln złotych. W akcje PZU inwestują też zagraniczne fundusze z Bermudów, Luksemburga czy Kajmanów.
Wszyscy liczą na wzrost wartości akcji, gdy PZU w końcu trafi na giełdę. Gazeta pisze, że zanim to nastąpi, musi dojść do porozumienia między dwoma największymi akcjonariuszami: Skarbem Państwa (55 proc.) i firmą Eureko (33 proc.).
W ciągu ostatnich sześciu lat ceny akcji polskiego ubezpieczyciela wzrosły prawie sześciokrotnie. Te z pierwszych transakcji wahały się między 60 a 70 złotych za sztukę. Na początku tego roku dochodziło już do transakcji po 400 złotych. W obrocie są akcje, które pracownicy spółki otrzymali przy prywatyzacji w 1999 roku, a od ponad sześciu lat mogą nimi handlować.
Więcej w „Rzeczpospolitej”.