Skąd ten boom w kredytach mieszkaniowych?
Polski rynek kredytów mieszkaniowych rozwijał się w ubiegłym roku i rozwija nadal w tempie jakiego mogą nam pozazdrościć wszystki kraje europejskie. Skąd ten boom?
Dr Jacek Łaszek, doradca prezesa NBP, wymienia cztery przyczyny. Po pierwsze: oparcie się banków na sprawdzonych wzorach pochodzących z krajów, w których mechanizmy te są stabilne i ugruntowane. Po drugie: autonomiczność koncepcyjna i decyzyjna banków komercyjnych w kwestiach związanych z wprowadzaniem i procedurami udzielania kredytów hipotecznych. – Polityka mieszkaniowa państwa nie ingerowała w formułę tworzenia koncepcji tych produktów bankowych – wyjaśnia J.Łaszek.
Kolejnym czynnikiem była jego zdaniem stabilizacja makroekonomiczna, a statnim pozytywnym zjawiskiem, które sprzyja wzrostowi popytu na kredyty hipoteczne jest profesjonalizacja całego sektora bankowego, czego efektem jest powstawanie stowarzyszeń zawodowych pośredników, rzeczoznawców majątkowych itp.
– Sprzedaż kredytów mieszkaniowych stała się największą częścią finansowania portfela kredytowego banków – uważa Grzegorz Bielicki z Głównego Inspektoratu Nadzoru Bankowego. Zdaniem GINB korzystnym zjawiskiem jest odchodzenie od kredytowania w walutach obcych na rzecz krajowych. Pozytywną tendencją jest również, wspominany wyżej, wysoki udział kredytów mieszkaniowych i ich dynamika w całym portfelu kredytowym banków.
Zdaniem przedstawiciela GINB zagrożeniem dla sprawności działania systemu finansowania nieruchomości sa niedociągnięcia i słabość infrastruktury prawnej. – Trudno działać w warunkach, gdy ustanawianie zabezpieczeń bankowych i ich egzekucja jest utrudniana przez procedury i przewlekłość procesu postępowania sądowego. Eliminacja tego typu ograniczeń jest istotna nie tylko z punktu widzenia banków, ale przede wszystkim kredytobiorców, gdyż jasne i czytelne procedury prawne gwarantują w efekcie łatwiejszy i szybszy dostęp społeczeństwa do kredytów – powiedział G.Bielicki.
