Procent wciąż wysoki

 

Dwie kolejne podwyżki stóp procentowych dokonane przez Radę Polityki Pieniężnej przyczyniły się do wzrostu oprocentowania kredytów, także konsumenckich. Nie zmieniły jednak ogólnego obrazu. W dalszym ciągu najtaniej jest pożyczać pod hipotekę, najdrożej w ramach karty kredytowej.

 

Gdy nagle potrzebujemy gotówki i nawet mamy – w ocenie banku – zdolność kredytową, powinniśmy przede wszystkim zachować zimną krew. Jeśli pójdziemy na łatwiznę, skusi nas z pewnością szybki kredyt na telefon albo – jeśli tylko mamy kartę kredytową – możliwość podjęcia za jej pomocą gotówki, z założeniem że będziemy zobowiązanie spłacać przez jakiś czas, w ramach miesięcznych rozliczeń z wystawcą karty. Te stosunkowo łatwe pieniądze słono nas jednak będą kosztować.

 

Zdecydowanie tańszym rozwiązaniem jest pożyczka hipoteczna. Rządzi się ona takimi samymi regułami jak kredyt hipoteczny, ale pieniądze, które otrzymamy z banku, można wydatkować na dowolny cel. Ponadto możemy ją spłacać krócej (średnio przez 5 lat) i pożyczyć znacznie mniej niż potrzeba na nowe lokum (np. 10 tys. zł). Co prawda, przeważnie procedura związana z kredytem hipotecznym trwa dłużej niż kredyt na telefon czy tym bardziej skorzystanie z karty kredytowej – co może stawiać pod znakiem zapytania realność takiej alternatywy – ale wcale tak być nie musi.

 

Podobnie jak w przypadku kredytu hipotecznego, wiele banków szybko podejmie decyzję pożyczkową i wypłaci nam pieniądze, nie czekając nawet na wpis hipoteki do księgi wieczystej, gdy na okres przejściowy ustanowimy zabezpieczenie w formie ubezpieczenia pożyczki. W sumie od złożenia wniosku do wypłaty pieniędzy może więc upłynąć dokładnie tyle samo czasu co przy zabiegach o kredyt na telefon.

 

Dla osób, które są dla banku wiarygodne kredytowo, jedyne ograniczenie w poważnym rozpatrzeniu opcji pożyczki hipotecznej jako alternatywy wszelkich innych sposobów pozyskania pieniędzy stanowi, oczywiście, możliwość dysponowania hipoteką nieruchomości. Trzeba jednak wiedzieć, że i w tym zakresie banki stosują coraz większą elastyczność. Po pierwsze, w przypadku pożyczki hipotecznej nie musi to być księga wieczysta mieszkania, ale dowolnej nieruchomości, np. działki czy nawet garażu, gdy pożyczka nie jest w zbyt okazałej wysokości. Po drugie, jej właścicielem może być dowolna osoba, która tylko zgodzi się na ustanowienie na niej hipoteki zabezpieczającej nasze zobowiązanie.

 

Nawet jeśli uwzględni się wyższe koszty związane z pożyczką hipoteczną – poza prowizjami i opłatami bankowymi są to np. opłaty notarialne – to okaże się, że oprocentowanie takiej pożyczki jest 2-, 3-krotnie niższe niż kredytu w ramach karty czy na telefon.

 

Mało tego. Jeśli już, chcąc mieć problem finansowy z głowy, zdecydowaliśmy się na taki drogi kredyt na telefon lub w karcie, a uregulowanie długu przeciągnie się w czasie, warto rozważyć wariant refinansowania tego zobowiązania właśnie za pomocą pożyczki lub kredytu hipotecznego. Ponieważ prawdopodobnie RPP w sprawie wyższych stóp procentowych jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa, można się spodziewać dalszego wzrostu oprocentowania kredytów. A wraz z tym wzrostem nożyce różnic w oprocentowaniu takich produktów jak kredyt hipoteczny – z jednej strony, a karta kredytowa – z drugiej, rozwierać się będą coraz bardziej, sprawiając, że albo nasze koszty wzrosną, albo – dzięki refinansowaniu – uzyskamy na nich

większe od spodziewanych oszczędności.

 

Zbigniew Biskupski, Gazeta Prawna

Opcje dostępności

Wysoki kontrast
Czytaj stronę
Kliknij aby czytać
Podświetlenie linków
TT
Duży Tekst
Odstępy między tekstami
Zatrzymaj animacje
Ukryj obrazy
Df
Przyjazny dla dysleksji
Kursor
Struktura strony