Spadki na warszawskiej giełdzie

W piątek notowania na warszawskiej giełdzie zakończyły się spadkami. W pierwszej połowie notowań mieliśmy do czynienia ze stabilizacją rynku i niskim poziomem notowań. Inwestorzy na całym świecie oczekiwali na dane z amerykańskiego rynku pracy.

O godzinie 14.30 Departament Pracy USA podał, że liczba nowozatrudnionych w sektorze pozarolniczym wyniosła 97 tys. wobec 100 tys. nowych miejsc pracy prognozowanych przez analityków. Równocześnie okazało się, że bilans handlu zagranicznego wykazał deficyt niższy od oczekiwań ekonomistów: -59,1 mld USD. W Warszawie reakcja na opublikowane dane była entuzjastyczna, jednak za oceanem wywołały one gorsze reakcje i giełdy w USA po wzroście na początku notowań zaczęły zniżkować.

Informacje z rynku pracy nie odbiegały zanadto od prognoz, jednak nie da się ukryć, że były one najgorsze od dwóch lat, a dokładnie od grudnia 2005 roku. Również deficyt handlu zagranicznego był niższy niż zakładano, jednak wzrósł on o 3,8% Spadające indeksy na Wall Street pociągnęły na dół także naszą giełdę i w rezultacie sesja zakończyła się dla WIG20 zniżką o 0,58% pkt do 3 269 pkt, a WIG spadł o 0,28% do 52 910,76 pkt. Handel na całym rynku odbywał się przy wysokich obrotach – 1,9 mld zł. Bilans całego tygodnia dla indeksu WIG20 to 0,86%. Dalszy rozwój sytuacji na GPW uzależniony będzie od nastrojów na rynkach globalnych. W dalszym ciągu panuje tam jednak duża nerwowość i brak wyraźnej chęci zakupów akcji. Inwestorzy nie wykluczają możliwości wystąpienia głębszej korekty, która mogłaby sprowadzić nasz indeks nawet do poziomu 2 900 pkt. W poniedziałek jednak prawdopodobnie będziemy obserwować wzrosty cen akcji będące odreagowaniem piątkowych spadków.

Na rynku walutowym w piątek złoty umocnił się w stosunku do dolara – USDPLN: 2,951 (-0,18%), jak i euro – EURPLN: 3,880 (-0,22%). Dolar w trakcie dnia wyraźnie zyskiwał na wartości w stosunku do euro (nawet do 1,3085) po publikacji danych z USA i była to kontynuacja czwartkowego wzrostu. Od końca lutego widać wyraźnie odwrócenie wcześniejszego trendu i spadek notowań EURUSD. Niepewność na rynkach finansowych sprawia, że dolar ponownie zaczyna wracać do łask inwestorów niechętnych wyższemu poziomowi ryzyka. Zyskujący na wartości dolar zaszkodził metalom szlachetnym – złoto staniało o 0,63% do 647,85 USD za uncję, srebro niemal w takim samym stopniu, bo o 0,62% do 12,88 USD. Również ropa naftowa kosztuje już niewiele ponad 61 USD za baryłkę.
Magdalena Grzybowska, Expander

Opcje dostępności

Wysoki kontrast
Czytaj stronę
Kliknij aby czytać
Podświetlenie linków
TT
Duży Tekst
Odstępy między tekstami
Zatrzymaj animacje
Ukryj obrazy
Df
Przyjazny dla dysleksji
Kursor
Struktura strony