Pryskają nadzieje na lepsze wyniki spółek w IV kwartale?
Najważniejsze wydarzenia z 19 października 2007 r.:
- Rozczarowały wyniki Caterpillar za III kwartał, a jednocześnie spółka obcięła prognozy, a przedstawiciele spółki ostrzegli, że gospodarka USA w przyszłym roku będzie bliska recesji lub w nią wpadnie, a niektóre gałęzie gospodarki, dla których firma produkuje sprzęt, już odczuwają recesyjne zjawiska
- Umacniał się jen względem najważniejszych walut, wskazując na utrzymującą się niechęć do ryzyka
- Wzrost PKB w Wielkiej Brytanii w III kwartale okazał się większy od oczekiwań. Wyniósł 0,8% q/q wobec oczekiwanych 0,7%
- Wrześniowy wzrost cen producentów w Niemczech wyniósł 1,5% r/r wobec 1% miesiąc wcześniej
- W piątek przypadła 20. rocznica „czarnego poniedziałku”, kiedy jednego dnia indeksy z Wall Street straciły 23%
Diagnoza sytuacji na rynkach finansowych
Ten tydzień nie zapowiada się korzystnie na naszej giełdzie. Takie oczekiwanie jest pochodną tego, co stało się w piątek na amerykańskich parkietach. Wiele wskazuje na to, że była to najważniejsza sesja w ostatnich tygodniach, w przebiegu której można znaleźć elementy wskazujące na odwrócenie zwyżkowej tendencji trwającej przez ostatnie tygodnie. Chodzi zarówno o spadek indeksu S&P 500 poniżej zamknięcia z 19 września, czyli sesji podczas, której doszło do obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Cięcie o 0,5 pkt proc., nieoczekiwanie duże, zostało odczytane jako wyraz determinacji władz monetarnych w zwalczaniu kryzysu na rynku nieruchomości. Piątkowy spadek jest symbolicznym wyrazem osłabienia wiary w skuteczność polityki pieniężnej w przeciwdziałaniu negatywnym zjawiskom. Jednak równie istotne, jak spadek S&P 500 poniżej poziomu, z którego zaczął się wzrost po cięciu stóp procentowych, była reakcja na napływające na rynek informacje. Nie sposób zrozumieć piątkowego zachowanie bez przypomnienia tego, czym żyli inwestorzy przez poprzednie dni. Z dość dużym spokojem przyjmowali kolejne słabe wyniki spółek finansowych oraz to, że sezon publikacji wyników za III kwartał nie przynosi dobrych wiadomości i po podaniu rezultatów przez kilkanaście procent firm są trudności z pokonaniem mocno obniżonych przez ostatnie tygodnie prognoz. Bez nerwów reagowali też inwestorzy na słabe dane z rynku nieruchomości w USA. Działo się tak dlatego, że utrzymywały się nadzieje na to, iż złe wyniki spółek będą jedynie w III kwartale i ograniczą się do przedsiębiorstw powiązanych z koniunkturą na rynku nieruchomości (finansowe, budowlane, wyposażenia wnętrz itp.). W głębi serc tliła się też nadzieja na to, że ostatecznie również wyniki III kwartału okażą się wyraźnie lepsze od spodziewanych, tak jak to było w II kwartale.
Piątek takim nadziejom zadał mocny cios. Caterpillar, producent maszyn wchodzący w skład indeksu DJIA, obniżył prognozy zysków na przyszłość, a w III kwartale wyniki wypadły gorzej od spodziewanych. Wszystko przez negatywny wpływ kryzysu na rynku nieruchomości w USA na sprzedaż. Słabe informacje z działającego globalnie Caterpillara to również zaprzeczenie nadziei na to, że wynikom amerykańskich spółek będzie w stanie pomóc słaby dolar.
Rozczarowała też Wachovia, ale do słabych rezultatów spółek finansowych inwestorzy się przyzwyczaili. Nastrojów nie uratowały dobre osiągnięcia Google. Wśród inwestorów zapanowało przekonanie, że załamanie rynku nieruchomości źle wpłynie na kondycję całej gospodarki i w efekcie spółek z wszystkich branż. Brak reakcji na dobre wiadomości, a skupienie się na złych, to znak zapanowania na rynku spadkowej tendencji.
Nasza giełda w piątek podążyła własną drogą. Po ostrej czwartkowej przecenie mieliśmy do czynienia z odreagowaniem. Nie było ono jednak na tyle duże, by zatrzeć złe wrażenie z poprzedniego dnia. Inwestorzy zapewne nie przewidywali takiego obrotu spraw na amerykańskim parkiecie i można oczekiwać, że dziś przyjdzie za to zapłacić ostrą wyprzedażą. Tym bardziej, że obserwujemy od kilku dni stopniowe odwracanie się od ryzykownych inwestycji. To wpływa na postrzeganie rynków wschodzących, szczególnie akcji na nich notowanych. Umacnia się jen, rosną premie za ryzyko inwestycji w papiery komercyjne, zwiększają się dysproporcje między dochodowością obligacji na rynkach rozwiniętych i emerging markets. Mocno jedynie trzymają się waluty, co jest związane ze słabością dolara.
Z technicznego punktu widzenia piątkowe zachowanie naszej giełdy wiązało się z dotarciem indeksu WIG do silnego wsparcia, jakie stanowią linia trendu zwyżkowego, łączącą kolejne dołki od połowy sierpnia, oraz szczyt z września. Dziś to wsparcie będzie poważnie zagrożone. Jego przełamanie stałoby się potwierdzeniem, że czas dobrej koniunktury się kończy i stajemy znów przed groźbą trwalszych i mocniejszych spadków.
Wynik polskich wyborów będzie zupełnie w cieniu globalnych wydarzeń. Rano złoty trzymał się mocno, ale wydaje się, że największy wpływ na to miał słaby dolar, a nie wygrana PO. Tak samo mocne, jak złoty, są inne waluty z naszego regionu. Najczęściej wydarzenia polityczne są dobrym miernikiem nastrojów inwestorów, bo można się w nich dopatrzyć zarówno pozytywnych, jak i negatywnych czynników. Tak jest i teraz. Co prawda wygrała preferowana przez rynki Platforma, ale nie będzie w stanie samodzielnie rządzić. Zresztą w piątek wzrost naszej giełdy można było w pewnym stopniu wiązać z nadzieją na tą wygraną, więc jest to już raczej zdyskontowane. Wszystko więc wskazuje na wyraźną zniżkę na pierwszej sesji tygodnia. Otwartym pozostaje pytanie o jej skalę.
Dziś na rynkach
22 X 2007 r.
- Mocna przecena przetoczyła się przez azjatyckie giełdy zapowiadając zły klimat na europejskich parkietach
- Szacunkowa inflacja CPI w październiku w Niemczech
- Inflacja bazowa za wrzesień w Polsce
Katarzyna Siwek
Expander