Czym kierować się przy wyborze biura maklerskiego
Dom Maklerski BZ WBK ma najlepszą ofertę dla drobnych inwestorów. Nieznacznie wyprzedził w naszym zestawieniu Centralny Dom Maklerski Pekao. Oceniliśmy ofertę brokerów działających na naszym rynku biorąc pod uwagę zarówno ceny usług, ich dostępność, jak i zyskowność akcji wprowadzanych przez brokerów na giełdę.
Pierwsze miejsce w przygotowanym przez nas zestawieniu zajął Dom Maklerski BZ WBK. Biuro to ma wprawdzie znacznie mniejszą sieć punktów obsługi klienta (POK) niż drugi w kolejności Centralny Dom Maklerski Pekao, ale wypada znacznie korzystniej niż CDM Pekao pod względem wysokości prowizji. Dużym plusem CDM są bardzo udane oferty akcji spółek wchodzących na giełdę. Biuro to organizowało na przykład sprzedaż walorów Inter Cars. Kupując te papiery można było w ubiegłym roku zarobić prawie 80 proc.
Jednak CDM ustępuje DM BZ WBK w innych dziedzinach. Wspomnieliśmy już o prowizjach, które miały duży wpływ na ocenę. Poza tym DM BZ WBK, jako jedno z nielicznych biur, oferuje indywidualne konta emerytalne (IKE). Naszym zdaniem, IKE będą za kilka lat bardzo ważną częścią oferty dla inwestorów gromadzących środki w długim terminie. Możliwość inwestowania na giełdzie nawet małych kwot bez płacenia podatku od zysków kapitałowych jest bardzo ważna dla osób, które chcą zadbać o własną emeryturę i potrafią zarabiać na akcjach.
Najważniejszym kryterium oceny oferty biur maklerskich była wysokość prowizji za operacje giełdowe. Analizowaliśmy stawki zapisane w podstawowej tabeli opłat. Nie uwzględnialiśmy szczególnych zachęt i upustów dla najbardziej aktywnych inwestorów. Dlatego w naszym zestawieniu tak wysoką pozycję zajęło kilka stosunkowo mało znanych biur, np. AmerBrokers.
Analizie poddaliśmy też koszty obsługi rachunku inwestycyjnego. Policzyliśmy, ile płaci się za prowadzenie rachunku, wystawianie świadectw depozytowych, przeniesienie papierów do innego biura maklerskiego. Kolejnym kryterium oceny była sieć punktów obsługi klienta (POK), w tym liczba tzw. pełnozakresowych POK. Rozbudowana sieć detaliczna jest bardzo ważna dla inwestorów preferujących bezpośredni kontakt z maklerem.
Z roku na rok rośnie rola Internetu, zwłaszcza wśród aktywnych inwestorów. Jednym z kryteriów oceny uczyniliśmy więc liczbę rachunków internetowych prowadzonych przez dane biuro. Naszym zdaniem duża liczba rachunków świadczy o tym, że klientom podobają się usługi internetowe tego biura. Pod uwagę wzięliśmy też ceny usług świadczonych za pośrednictwem Internetu. Bardzo korzystnie w tej kategorii wypada DM BOŚ.
Posiadając rachunek inwestycyjny w jednym biurze i chcąc zapisać się na akcje spółek wprowadzanych na giełdę przez inne biuro, ponosimy dodatkowe koszty. Dlatego najlepiej jest, jeśli wybrane przez nas biuro często organizuje sprzedaż akcji w ofertach publicznych. To także oceniliśmy w naszym rankingu.
Zbadaliśmy poza tym, jakie zyski przyniosły w ubiegłym roku oferty pierwotne organizowane przez poszczególne biura. Brokerzy występujący w roli oferujących akcje chcą je jak najdrożej sprzedać. W pierwszej kolejności potencjalnymi nabywcami akcji są przecież ich klienci. Jeśli biuro zadba bardziej o interesy właścicieli spółek, tracą na tym często jego klienci.
W klasyfikacji wzięliśmy także pod uwagę ofertę indywidualnych kont emerytalnych (IKE). Choć IKE nie cieszą się na razie zainteresowaniem inwestorów, uważamy, że nie jest to powód, aby nie wprowadzać ich do oferty biur maklerskich.
Jak dokonaliśmy wyboru
Ofertę biur maklerskich ocenialiśmy na podstawie ośmiu kryteriów. Każdemu z nich przyznaliśmy określoną wagę. W każdej z ośmiu kategorii wybraliśmy 5 najlepszych biur (z wyjątkiem indywidualnych kont emerytalnych, bo tylko cztery biura oferują tę usługę). Następnie w zależności od zajętego miejsca każde biuro otrzymało od pięciu punktów, za pierwsze miejsce, do jednego – za piąte. Punkty te pomnożyliśmy przez wagę poszczególnego kryterium, a na koniec zsumowaliśmy.
Tanio i wygodnie
Zazwyczaj usługi dużych biur maklerskich są droższe niż małych, ponieważ oferta tych pierwszych jest bogatsza. Najwięcej płaci się za kupno i sprzedaż akcji, mniej za obrót obligacjami. Najtaniej zlecenia są realizowane przez Internet.
Z punktu widzenia drobnego inwestora usługi CDM Pekao nie należą do najtańszych. Za realizację zlecenia kupna akcji o wartości 1 tys. zł zapłacimy w tym biurze 22,5 zł (średnia prowizja to 17 – 19 zł). Droższe są usługi DB Securities, ale biuro to nie jest nastawione na małe transakcje. Dla porównania, za taką samą operację w DM Banku Ochrony Środowiska zapłacimy tylko 9,5 zł. W kalkulacjach tych nie uwzględniliśmy możliwości podzielenia małego zlecenia na jeszcze mniejsze. Jeśli do tego dochodzi (brokerzy nie mają na to wpływu, tak po prostu działa system giełdowy Warset, kojarzący zlecenia kupna i sprzedaży), prowizja jest oczywiście większa.
Za realizację zlecenia o wartości 5 tys. zł, złożonego osobiście lub przez telefon, płaci się około 65 zł. Znacznie tańsze są operacje przez Internet. Kupując czy sprzedając akcje o wartości 5 tys. zł, zapłacimy z reguły mniej niż 20 zł. Atrakcyjne stawki są też stosowane w odniesieniu do kontraktów terminowych. Otwarcie lub zamknięcie pozycji na rynku futures to z reguły wydatek rzędu 15 zł.
Wyższe prowizje płaci się na ogół w większych biurach, takich jak CDM Pekao, a znacznie niższe – w małych, niekiedy wyspecjalizowanych domach maklerskich, takich jak AmerBrokers czy DM BOŚ. Generalnie, jeśli chcemy mieć dostęp do szerokiego zakresu usług, musimy liczyć się z większymi opłatami. Jeśli inwestujemy jedynie na rynku kontraktów futures przez Internet, wówczas możemy wybrać ofertę tańszego brokera.
Zdecydowanie mniej kosztowny jest obrót obligacjami skarbowymi, ale tutaj różnice między poszczególnymi biurami są duże. Najwięcej inkasują za takie usługi biura posiadające rozbudowaną sieć punktów obsługi klienta, np. CDM Pekao czy BDM PKO BP. Zresztą, według statystyk giełdy pozostali brokerzy praktycznie nie liczą się w tym segmencie rynku.
Niemal wszystkie biura maklerskie zakładają rachunki inwestycyjne bezpłatnie. Zazwyczaj trzeba natomiast płacić za prowadzenie rachunku (wyjątki to np. Dom Maklerski Banku Handlowego i Penetrator) przeciętnie około 40 – 50 zł rocznie, chociaż np. w DB Securities jest to aż 120 zł. Opłaty są pobierane co pół roku, czasami co miesiąc. W Beskidzkim Domu Maklerskim płaci się 4,95 zł na miesiąc, ale dodatkowo biuro to pobiera 9 zł miesięcznie za prowadzenie tzw. rachunku inwestora giełdowego (odpowiednik ROR).
Taniej w Internecie
Praktycznie wszystkie biura maklerskie oferują klientom dostęp do giełdy za pośrednictwem Internetu. Z tej możliwości najczęściej korzystają inwestorzy operujący na rynku kontraktów terminowych. Zlecenia internetowe są zdecydowanie tańsze niż tradycyjne, czyli telefoniczne lub składane bezpośrednio w biurze. Średni koszt internetowego zlecenia kupna akcji o wartości 5 tys. zł wynosi około 20 zł, czyli mniej niż jedną trzecią standardowej opłaty.
W BM BPH prowizje liniowe w Internecie wynoszą 0,39 – 0,45 proc. wartości transakcji w zależności od miesięcznych obrotów. W DM BZ WBK inwestorzy mogą skorzystać z dwóch planów taryfowych: standardowego i internetowego. Wybierając plan internetowy, płacą niskie prowizje za operacje w sieci, ale gdyby chcieli przeprowadzić transakcję w tradycyjny sposób (bo np. wysiadł Internet), zapłaciliby więcej niż w planie standardowym.
Dla swoich najbardziej aktywnych klientów brokerzy obniżają także prowizje na rynku futures. DM BZ WBK przy obrotach przekraczających 500 kontraktów miesięcznie pobiera negocjowaną prowizję za otwarcie lub zamknięcie kontraktu, mniejszą niż 11 zł. Jeśli ktoś zamyka pozycję otwartą tego samego dnia, zapłaci 8 zł w ramach tzw. powszechnego day tradingu.
Finansowy supermarket
Większość dużych banków ma swoje biuro maklerskie. Jeżeli więc jesteśmy zadowoleni z usług banku, który prowadzi nasze konto osobiste, powinniśmy zastanowić się nad założeniem rachunku inwestycyjnego w powiązanym z nim biurze maklerskim. Jedną z korzyści będzie redukcja opłat. Biura maklerskie działające w ramach supermarketu finansowego stosują bowiem preferencje wobec klientów, którzy są jednocześnie klientami danego banku. Z reguły nie pobiera się opłat za przelewy pieniężne wewnątrz grupy finansowej. W BDM PKO BP przelew na rachunek w innym banku kosztuje 3 zł, w Domu Maklerskim BZ WBK 5 zł, a przelewy wewnętrzne są bezpłatne. Podobnie jest w wielu innych grupach finansowych, chociaż nie we wszystkich. Na przykład w DM AmerBrokers za przelew do DZ Bank Polska, do którego należy biuro, zapłacimy 1,5 zł.
Część biur preferuje dużych inwestorów. Nie warto tam zgłaszać się z niewielką gotówką przeznaczoną na inwestycje. W listopadzie 2004 r. średnie obroty na rachunku inwestora w DB Securities wyniosły aż 301 tys. zł, podczas gdy w biurze BPH – 2,5 tys. zł. Drobny inwestor powinien oczywiście wybierać ofertę dostosowaną do jego potrzeb i możliwości finansowych.
Łatwy dostęp do usług
Mimo że znaczenie Internetu rośnie, wciąż wiele osób składa zlecenia giełdowe w punkcie obsługi klienta (POK) biura maklerskiego. Największą siecią POK dysponują biura należące do banków. Najlepszy pod tym względem jest Centralny Dom Maklerski Pekao – ma 96 punktów obsługi klienta.
W ostatnich latach biura maklerskie coraz częściej uruchamiają POK niepełnozakresowe. Można w nich zapisać się na akcje w ofercie publicznej lub kupić jednostki funduszy inwestycyjnych, ale będzie kłopot z uzyskaniem porady maklera czy doradcy. Najwięcej takich punktów posiada Dom Inwestycyjny BRE Banku. Ma on 13 własnych placówek, a poza tym świadczy usługi za pośrednictwem oddziałów MultiBanku (detaliczne ramię BRE). Po ponad 30 niepełnozakresowych POK mają także biura maklerskie Banku BPH i Banku Gospodarki Żywnościowej.
Osoby starsze lub inwestorzy preferujący osobisty kontakt z maklerem powinni zakładać rachunki w tych biurach, do których najłatwiej dotrzeć. Częste dojazdy do odległych POK wiążą się z dużymi kosztami.
Niepopularne IKE
Jesienią ubiegłego roku wystartował program indywidualnych kont emerytalnych. IKE dla inwestorów giełdowych wprowadziły dotąd tylko cztery biura: BDM PKO BP, DM BZ WBK, DI BRE Banku oraz Biuro Maklerskie Banku BISE. Brokerzy twierdzą, że zainteresowanie kontami emerytalnymi jest niewielkie.
Naszym zdaniem IKE to ważne uzupełnienie oferty brokerów. Dlatego przy wyborze biura warto wziąć pod uwagę, czy otwarcie konta, na którym będziemy gromadzić papiery na czas emerytury, jest możliwe.
Grzegorz Brycki, Rzeczpospolita