Złoty osłabł po komentarzach polityków

RYNEK KRAJOWY

Po poniedziałkowych danych o inflacji można było oczekiwać, że RPP być może szybciej obniży stopy. Jednak złoty początkowo na te dane nie zareagował, doadatkowo we wtorek Halina Wasilewska-Trenkner (RPP), powiedziała, że jeśli PKB będzie wzrastał tak jak zakłada rząd o 4,5 do 5,5 proc. to nie ma szansy na obniżkę stóp. W ten sposób wpływ danych o inflacji został zniwelowany. Część inwestorów rozczarowanych zapowiedzią pozostawienia stóp bez zmian zaczęła wycofywać się z obligacji. Wcześniej oczekiwano, że spadek stóp wymusi spadek rentowności i wzrost cen obligacji. Taki odwrót osłabił złotego. W osłabieniu polskiej waluty pomógł również wicepremier Jerzy Hausner, mówiąc, że na spotkaniu rządu z RPP będzie poruszona sprawa szkodliwego wpływu mocnego złotego na gospodarkę.

Środowa aukcja obligacji 5-letnich zapewne zadecyduje o kierunku ruchu złotego. Jeśli rentowność wyraźnie wzrośnie, a popyt nie będzie przynajmniej 3 razy większy od podaży to złoty ucierpi.

Sesja na giełdzie rozpoczęła się sporym spadkiem. Widać było nadal dużą słabość rynku, który w poprzednich dniach nie chciał zwyżkować wtedy, kiedy w Eurolandzie indeksy rosły, ale natychmiast ruszył na południe przy byle jakich spadkach na zagranicznych giełdach. Najgorzej zachowywał się sektor bankowy. Być może dlatego, że obligacje opuściły kanał trendu wzrostowego i ich cena też skierowała się na południe. Po początkowym spadku rynek zaczął odbijać, ale taka sytuacja trwała tylko do południa. Potem podaż uderzyła z całą siłą, a przełamanie wsparć technicznych dodatkowo pogorszyło sytuację. Dolne ograniczenie klina na WIG zostało przełamane i droga do 22 500 pkt jest otwarta.
O godz. 15.30 jeden dolar wyceniany był na 3,1380 zł, a jedno euro na 4,0880 zł.

Krótkoterminowa prognoza

Na rynku walutowym wsparcie na EUR/PLN jest na 4,04 PLN. Przełamanie otwiera drogę do 3,91 PLN. Sygnałem sprzedaży złotego byłoby przełamanie w górę 4,108 PLN za euro – powstałaby wtedy formacja podwójnego dna z zakresem wzrostu przynajmniej do 4,17 PLN. Dolar ma wsparcie na 3,06 PLN. Oporem jest 3,22 PLN.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

EUR/USD

Raporty kwartalne spółek w USA pokażą indeksom kierunek

We wtorek od rana dolar znowu się wzmacniał. Czekano na wypowiedzi urzędników w USA (m.in. Anthony Santomero, prezes Fed w Filadelfii i Susan Bies, gubernator Fed), którzy mogli znowu ostrzec przed szybszymi i wyższymi podwyżkami stóp. Już przed 16.00 Anthony Santomero powiedział, że sytuacja na rynku pracy będzie się poprawiała (prognozuje wzrost ilości zatrudnionych o 150 do 200 tys.), ale spadać będzie wydajność pracy, co podniesie płace, a to niekorzystnie wpłynie na inflację. Gracze jednak te uwagi zlekceważyli.

Wtorkowe dane makroekonomiczne nie wpłynęły na rynki finansowe. Listopadowa dynamika produkcji przemysłowej Eurolandu była niższa od prognoz (-0,6 proc.), ale jak zwykle dane europejskie praktycznie nie zmieniły sytuacji na rynkach. Amerykański indeks NY Empire State (pokazuje, w jakim stanie jest gospodarka w regionie Nowego Jorku w styczniu) spadł bardziej niż prognozowano (z 27 na 20,1 pkt), a poza tym spadły wyraźnie subindeksy nowych zamówień i rynku pracy. Tak słabe dane powinny były poruszyć graczami, ale ten raport jest często lekceważony, więc wpływu na rynek nie miał. Najważniejsze dla rynku walutowego były dane o przepływie netto kapitałów do USA w listopadzie 2004 r. Okazało się, że wpłynęło aż 81 mld USD (oczekiwano 52 mld USD). Te dane wzmocniły dolara i mogły trochę pomóc bykom na rynku akcji.

Środa będzie pełna ciekawych raportów makroekonomicznych i raportów kwartalnych spółek (Asml, Bank of New York, J.P. Morgan Chase, General Motors, Lucent, Qualcomm i Wachovia). Powstanie dzięki temu wybuchowa mieszanka i praktycznie nie można przewidzieć, co z tego wyniknie szczególnie, że publikacja raportów kwartalnych będzie przeplatać się z danymi makro. Analitycy na pierwszy plan wysuwają dane o amerykańskiej inflacji (CPI). Faktem jest, że spadek już opublikowanej inflacji w cenach producenta (PPI) znacznie zmniejszył obawy przed inflacją, ale mimo tego inwestorzy bardzo będą na te dane czekać. Jeśli inflacja wzrośnie mocniej od prognoz to zaszkodzi akcjom i pomoże dolarowi. Bardzo ważny będzie raport o rozpoczętych budowach domów. Od dwóch miesięcy dane z rynku nieruchomości nie są dobre, a to wzbudza coraz większy niepokój analityków. Im mniej budowanych mieszkań tym mniejsze zamówienia w fabrykach. Poza tym ochłodzenie na rynku nieruchomości zmniejszy „efekt bogactwa” i wydatki Amerykanów. Tym razem możemy zobaczyć wpływ tego raportu na rynki finansowe, ale raczej wtedy, jeśli dane będą złe. Tygodniowa zmiana zapasów paliw wpłynie przede wszystkim na cenę ropy, a przez nią również na rynek akcji. Wzrost ceny wzmocni obóz niedźwiedzi. Ostatnim akcentem na froncie danych makro będzie Beżowa Księga Fed. Ten raport o stanie gospodarki pokaże inwestorom, jak bank ocenia sytuację, a to będzie przesłanką do oceny szybkości zmian poziomu stóp procentowych. Jeśli inwestorzy dojdą do wniosku (to jest najbardziej prawdopodobne), że Fed nadal będzie podnosił stopy o 25 pb. za jednym razem to powinno osłabić dolara i pomóc akcjom.

O godz. 15.30 jedno euro kosztowało 1,3026 dolara, a jeden dolar wyceniany był na 102,70 jena.

Krótkoterminowa prognoza

EUR/USD nadal ma opór na 1,33 USD, a wsparcie jest na poziomie 1,29 USD.

Piotr Kuczyński
Marek Węgrzanowski
Warszawska Grupa Inwestycyjna S.A.

Opcje dostępności

Wysoki kontrast
Czytaj stronę
Kliknij aby czytać
Podświetlenie linków
TT
Duży Tekst
Odstępy między tekstami
Zatrzymaj animacje
Ukryj obrazy
Df
Przyjazny dla dysleksji
Kursor
Struktura strony