Zimowy urlop z polisą w ręku
Zimy ostatnio nietęgie. Nie zniechęca to jednak licznych miłośników śnieżnych sportów do odwiedzania gór i korzystania z każdej nadarzającej się okazji do szusowania po stokach. W poszukiwaniu śniegu i mrozu wyruszamy coraz dalej. Ci mniej zamożni – do pobliskiej Słowacji. Dysponujący większą gotówką wybierają malownicze stoki włoskich Dolomitów lub austriackie lodowce.
Jazda na nartach czy snowboardzie dostarcza wiele radości i emocji. Niestety, może też spowodować wiele nieprzyjemnych kontuzji. Na dodatek, nie tylko my, ale i inni miłośnicy białego szaleństwa mogą zostać poszkodowani przez nas a ich sprzęt zniszczony. Kiedy wpadając na kogoś złamiemy mu rękę lub nogę, lub poważnie uszkodzimy narty, poszkodowany ma prawo zażądać odszkodowania. Bywa, że kwota ta jest pokaźna. Co gorsze, w tym samym zderzeniu i my możemy się pozbyć ulubionej markowej „deski” czy wymagać bezzwłocznej opieki lekarskiej.
Wielu z nas wydaje się, że przynależność do Unii Europejskiej powoduje, że wszelkie usługi medyczne w każdym z państw wspólnoty otrzymamy bezpłatnie. Nic bardziej mylnego! Wyjeżdżając na zimowe wojaże możemy liczyć na darmową pomoc medyczną na podobnych zasadach, co obywatele poszczególnych krajów członkowskich. Nawet, jeżeli przed podróżą zaopatrzymy się w formularz E – 111, możemy korzystać wyłącznie z państwowej służby zdrowia. Na dodatek w niektórych krajach UE musimy współpłacić za usługi medyczne. Tak jest np. w Szwecji i Niemczech. W innych państwach natomiast, zanim odzyskamy pieniądze z NFZ, będziemy musieli wyjąć gotówkę z własnej kieszeni.
Jeżeli więc chcemy mieć zimowy urlop….
…wolny od zmartwienia, co będzie jeśli…. pomyślmy o ubezpieczeniu siebie i rodziny w jednym z towarzystw ubezpieczeniowych. Mają one w swojej ofercie szeroki wachlarz ubezpieczeń dotyczących podróży krajowych i zagranicznych.
Dobrze byłoby ubezpieczyć nie tylko swoje zdrowie i mienie, ale także wziąć pod uwagę sytuacje, w których my lub nasze pociechy staniemy się mimowolnymi krzywdzicielami – zniszczymy czyjeś mienie albo staniemy się przyczyną wypadku, niefortunnie przewracając kogoś na stoku. A więc powinniśmy pomyśleć nie tylko o polisie obejmującej koszty leczenia, NNW, pomoc prawną i utratę lub zniszczenie bagażu. Niezbędne może się też okazać OC. W przypadku tego ubezpieczenia towarzystwo wypłaca odszkodowanie poszkodowanej przez nas osobie.
Część ofert uzupełnionych zostało o ratownictwo (koszty akcji ratowniczych). Nie wszędzie, tak jak w Polsce czy w Słowacji, działają one bezpłatne, ochotnicze służby ratownicze typu TOPR – ratujące zaginionych w górach czy przysypanych przez lawiny ludzi. W większości państw niefortunny turysta sam musi zapłacić koszty bardzo drogiej akcji ratowniczej – sam lub za niego towarzystwo ubezpieczeniowe, z którym zawarł umowę. Przed wyjazdem na zimowe wakacje przemyślmy więc dobrze, czy powinniśmy i jak powinniśmy ubezpieczyć siebie i rodzinę.
W podróży z biurem turystycznym…
…czujemy się bezpieczni ale… Jeżeli wybraliśmy wyjazd przeznaczony specjalnie dla narciarzy prawdopodobnie organizator ubezpieczy nas od wypadków, które zdarzają się na stoku. W innym wypadku zapewni nam tylko podstawowe ubezpieczenie. Tak czy owak – na ogół suma ubezpieczenia nie będzie porażać swoją wysokością. Lepiej dowiedzmy się wcześniej, co zapewniło nam biuro turystyczne i czy nie powinniśmy jednak pomyśleć o wykupieniu dodatkowej polisy gwarantującej pełne świadczenia ze strony ubezpieczyciela.
W tym przypadku warto też pomyśleć o ubezpieczeniu od rezygnacji z imprezy. Bez takiej polisy biuro zwróci nam tylko część wpłaconych pieniędzy. Niekiedy firma turystyczna proponuje nam takie doubezpieczenie za dodatkową, zazwyczaj niewielką, kwotę.
W pełni ubezpieczeni możemy się poczuć z assistance
Nad poszerzeniem polisy o tę opcję warto się zastanowić wyjeżdżając zagranicę. To ubezpieczenie obejmuje kompleksową opiekę medyczną, transport do szpitala, zakup lekarstw i środków opatrunkowych. A także przejazd do Polski pod opieką lekarza lub transport zwłok. Towarzystwo pokryje też koszt przyjazdu i zakwaterowania kogoś z rodziny a także opiekę nad dziećmi, jeżeli nie będziemy się w stanie nimi zająć.
Specjalnie dla narciarzy i ich potrzeb kilka towarzystw stworzyło specjalne ubezpieczenia. To m.in. Warta, Allianz, Generali, Signal Iduna.
I tak: wykupując oferowane przez Allianz ubezpieczenie Globtroter, turysta otrzyma kompleksową ochronę. Towarzystwo pokryje koszty leczenia i pomoc w podróży (assistance), zrekompensuje następstwa nieszczęśliwych wypadków, wypłaci odszkodowanie z tytułu OC. A także, kiedy ubezpieczony utraci bagaż lub zostanie on mu dostarczony z opóźnieniem. Dodatkowo umową mogą być objęte ryzyka związane z zawodowym uprawianiem sportu wyczynowego, amatorskim uprawianiem narciarstwa lub nurkowaniem.
TUiR Warta natomiast w ramach ubezpieczenia Warta Travel proponuje dodatkowo dla narciarzy specjalną opcję Warta SKI. Oferta ta gwarantuje pełną ochronę ubezpieczeniową. Zapewnia również pomoc assistance w zakresie ratownictwa. Możemy dodatkowo liczyć na wypłatę odszkodowania za utratę, uszkodzenie lub zniszczenie sprzętu narciarskiego, zwrot kosztów wypożyczenia nart – gdy zostaną one nam skradzione. Co ciekawsze, Warta zrekompensuje nam zamknięcie tras zjazdowych położonych w rejonie narciarskim w pobliżu miejscowości zakwaterowania – jeżeli przez to zostaliśmy pozbawieni możliwości uprawiania narciarstwa lub snowboardingu.
Z kolei decydując się na ubezpieczenie turystyczne Generali-Lew Podróżnik mamy do wyboru trzy warianty: srebrny, złoty i platynowy. Dodatkowo możemy wykupić ubezpieczenie kosztów leczenia w związku z nieszczęśliwym wypadkiem powstałym w trakcie amatorskiego uprawiania narciarstwa.
Ubezpieczenie Signal Iduna Ski to pakiet ryzyk związanych z amatorskim uprawianiem narciarstwa, narciarstwa wodnego i windsurfingu. Ochroną objęte są koszty ratownictwa, sprzęt sportowy i odpowiedzialność cywilna na terenie całego świata.
A więc do wyboru, do koloru. Ale nie spieszmy się jednak z wykupieniem polisy. Sprawdźmy, co dokładnie oferuje nam ubezpieczyciel i uważnie przestudiujmy Warunki Ogólne ubezpieczenia, gdzie możemy znaleźć tzw. wyłączenia od odpowiedzialność towarzystwa (w jakim przypadku nie zostaną nam wypłacone świadczenia). Pozwoli nam to uniknąć przykrych rozczarowań.
Małgorzata Azembska