Gospodarka z głową – raport

Wiedza nie jest bezosobowa tak jak pieniądze. Wiedza nie mieści się w książkach, bankach danych, programach komputerowych – to wszystko to tylko informacje. Wiedza jest zawsze związana z osobą; jest przez nią przenoszona, tworzona, uzasadniana i doskonalona, stosowana, nauczana i przekazywana innym osobom i wykorzystywana przez osobę w dobrych lub złych celach. (Peter F. Drucker).

Wiedza tworzy cywilizację

Prace badawczo-rozwojowe (B+R) torują drogę postępowi cywilizacyjnemu, jaki zachodzi od zarania dziejów w użyteczności, wzornictwie oraz jakości produktów i usług. Według Encyklopedii Brittanica, B+R (ang. Research and Development, „R&D”) to dwa wzajemnie powiązane procesy, w wyniku których przez zastosowanie innowacji technicznych powstają nowe produkty albo nowe postaci danych produktów. Strefę B+R określają trzy obszary aktywności: (i) badania podstawowe, (ii) badania stosowane, (iii) prace rozwojowe.

Celem takiej działalności jest kreowanie pozytywnych zmian w procesach technologicznych i doskonalenie organizacji i zarządzania. Skutkiem tego, następuje redukcja kosztów wytworzenia oraz poprawa funkcjonalności i jakości produktów. Innowacje prowadzą do wzrostu wydajności pracy, oszczędności, ochrony środowiska i w konsekwencji do wzrostu gospodarczego. Przynosi to konkretne korzyści dla kraju oraz tworzy warunki dla jego zrównoważonego rozwoju i w konsekwencji dobrobytu społeczeństwa. Tak funkcjonujący system to gospodarka oparta na wiedzy.

Świadomość, że wiedza jest czynnikiem sprzyjającym poprawie bytu ludzkiego istnieje od pradziejów do dnia dzisiejszego. Rozwój technologiczny zapoczątkowany w XIX wieku zdeterminował wielki postęp techniczny na świecie, którego już nikt nie może powstrzymać. Dziś cywilizowane narody upatrują w niej swoją wielką szansę. Znaczenie nauki i badań zostało docenione w Radzie Europy, która przyjęła w 2000 roku dokument określony mianem Strategii Lizbońskiej. Sygnatariusze z 15 krajów Unii Europejskiej postawili sobie wówczas za cel zbudowanie na naszym kontynencie do 2010 roku najbardziej konkurencyjnej gospodarki w świecie.

Doceniono, że podstawowym czynnikiem mogącym wpłynąć na wzrost nowoczesności Europy jest prowadzenie na szeroką skalę profesjonalnych prac B+R i wdrażanie ich pozytywnych wyników w gospodarce – transfer technologii. Jednym z podstawowych założeń Strategii Lizbońskiej jest rozwój zasobów ludzkich, w tym poprzez doskonalenie zawodowe, aktywizację rynków pracy, stworzenie warunków zatrudniania młodych ludzi a także zrównoważony rozwój, polegający na ochronie zasobów przyrody. Podstawowym celem jest stworzenie warunków dla skutecznej rywalizacji gospodarczej ze Stanami Zjednoczonymi oraz dynamicznie rozwijającym się Dalekim i Środkowym Wschodem. Wymaga to jednak wzrostu nakładów na prace badawczo-rozwojowe we wszystkich krajach Unii Europejskiej.

Założono więc, że w 2010 roku wskaźnik GERD (ang. Gross Domestic Expenditure on R&D), stanowiący relację nakładów na B+R do PKB, wyniesie dla Unii Europejskiej 3 proc. Czy ten ambitny plan zostanie osiągnięty? Będzie to niezwykle trudne. Mamy rok 2007 a sytuacja w większości krajów Unii jest wysoce niezadowalająca, w tym również w Polsce. Według raportu Eurostatu (nr 6/2007) wydatki krajów E27 w 2005 r. wyniosły 201 mld euro i stanowiły średnio 1,84 proc. PKB poszerzonej Wspólnoty. Liderami w tym względzie – nie tylko europejskimi – są kraje skandynawskie: Szwecja (3,86 proc.) oraz Finlandia (3,48 proc.). W ujęciu kwotowym najwięcej w Europie na badania i rozwój wydają Niemcy – 56 mld euro (2,5 proc. PKB). Jest to więcej niż poziom dochodów budżetowych Polski. Dla porównania, Stany Zjednoczone wydają na badania i rozwój kwotę wyższą niż PKB naszego kraju – równoważną 251 mld euro, co stanowi 2,6 proc. PKB tego kraju. Z kolei w Japonii wskaźnik GERD stanowi 3,15 proc. (117 mld euro). Warte uwagi są Chiny (1,34 proc.), gdzie występuje bardzo wysoka dynamika wzrostu badań naukowych, a zamierzenia Państwa Środka są niezwykle ambitne – dopędzić w każdym względzie Stany Zjednoczone.

W Strategii Lizbońskiej określono podział nakładów na finansowanie prac B+R. Mianowicie udział sektora prywatnego winien wynosić 2/3 oraz sektora państwowego 1/3. Obecnie w Unii Europejskiej udział sektora prywatnego w finansowaniu badań wynosi 55 proc., natomiast w Stanach Zjednoczonych sektor prywatny pokrywa 63 proc. tych kosztów. Okazuje się, że wzrost udziału nakładów budżetowych na badania i rozwój powyżej kwoty progowej stanowiącej 0,4-0,6 proc. PKB powoduje zwiększony przyrost nakładów pozabudżetowych. W praktyce wzrastają one 3-4 razy.

W ubiegłym roku Parlament Europejski postanowił o przeznaczeniu 50,5 mld euro na dofinansowanie prac B+R w krajach Unii w latach 2007-2013.

Unia Europejska planuje utworzenie Europejskiego Instytutu Technologii, który funkcjonowałby na wzór amerykańskiego Massachusetts Institute of Technology. Głównym źródłem finansowania byłyby fundusze strukturalne oraz Funduszu Spójności EU. Projekt ten nie wzbudza jednak entuzjazmu w środowiskach przemysłowych i naukowych. Przedsiębiorcy musieliby partycypować w 1/3 z ogólnej kwoty 2,4 mld euro stanowiącej koszt utworzenia tej placówki. Z kolei naukowcy preferują przydzielanie funduszy na konkretne projekty. Przewiduje się utworzenie tego instytutu we Wrocławiu. Byłaby to ponadnarodowa instytucja edukacyjna, badawcza i innowacyjna, podnosząca rangę i dająca ogromne możliwości rozwoju nauki w Polsce.

Nasza rzeczywistość

Poziom nakładów na prace badawczo rozwojowe w naszym kraju jest wysoce niezadowalający. Wskaźnik GERD dla Polski wynosi – 0,57 proc. Jest to wynik trzykrotnie niższy niż średnia dla Unii (Raport Eurostat 6/2007) oraz ponad dwa razy niższy niż dla Czech czy Słowenii. Za nami w Unii znajdują się już tylko: Bułgaria, Cypr, Słowacja i Rumunia. Nakłady na B+R w przeliczeniu na mieszkańca stanowią w Polsce jedynie 14% średniej unijnej. Mamy też niewłaściwą strukturę finansowania, bo ponad 60 proc. wydatków na ten cel pochodzi z budżetu państwa a pozostałe z przedsiębiorstw – struktura odwrotna niż określono w Strategii Lizbońskiej oraz istniejąca w UE-25. Brakuje nam także ludzi. Wskaźnik liczby naukowców na 1000 mieszkańców wynosi w naszym kraju 1,5, natomiast w UE – 2,6. Placówki badawczo-naukowe posiadają zazwyczaj wyeksploatowaną i przestarzałą aparaturę (amortyzacja 70 proc.).

Nauka polska stoi przed poważnym wyzwaniem, a sprostanie mu warunkuje rozwój cywilizacyjny i gospodarczy kraju w XXI wieku. Rząd polski postawił przed nauką zadanie likwidacji luki gospodarczej i cywilizacyjnej, jaka dzieli Polskę i kraje wysoko rozwinięte. Dążeniem władz jest jak najszersza implementacja wyników badań naukowych w sektorach gospodarki, dających największe perspektywy rozwoju kraju.

Aby osiągnąć cel postawiony w Strategii Lizbońskiej należy do 2010 roku zwiększyć pięciokrotnie nakłady na prace badawczo rozwojowe. Z tego optymalnym rozwiązaniem byłby siedmiokrotny wzrost nakładów przedsiębiorstw oraz trzykrotny wzrost nakładów państwa. W obecnej sytuacji, kiedy deficyt budżetowy ustalono na poziomie 30,5 mld złotych ten wysoce ambitny cel może być trudny do zrealizowania. Wytyczne w tym zakresie zawiera „Krajowy Program Reform na lata 2005-2008 na rzecz realizacji Strategii Lizbońskiej”.
W obecnej dekadzie ustalono w Polsce cztery strategiczne obszary badań: Obejmują one następujące grupy tematyczne:

1.Info

  • inżynieria oprogramowania, wiedzy i wspomagania decyzji,
  • sieci inteligencji otoczenia,
  • optoelektronika,

2.Techno

  • nowe materiały i technologie,
  • nanotechnologie,
  • projektowanie systemów specjalizowanych,

3.Bio

  • biotechnologia i bioinżynieria,
  • technologie biologiczne w produkcji rolnej i ochrona środowiska,
  • sprzęt i technika medyczna,

4.Basics

techniki obliczeniowe oraz tworzenie naukowych zasobów informacyjnych,

  • fizyka ciała stałego,
  • chemia.
  • Realizacja ambitnych celów nie będzie możliwa bez wykorzystania funduszy unijnych. Mówi się też o usprawnieniu procesu wdrażania i transferu technologii oraz komercjalizacji wyników badań. Niestety plan pozostał na papierze, czego przykładem jest niedotrzymanie planowanego wzrostu nakładów na B+R do 2006 roku do poziomu 1,5 proc. PKB. Wszystko wskazuje, że pozostaniemy na końcu Europy. Nie widzę więc szansy na osiągnięcie w 2010 poziomu zakładanego w Strategii Lizbońskiej.

    Narzędzia stymulujące wzrost nakładów pozabudżetowych

    W celu zmotywowania przedsiębiorców dla wprowadzania innowacji stosuje się następujące instrumenty:

    • bezpośrednie dofinansowanie prac badawczo – rozwojowych, np. poprzez granty,
    • wspierania innowacyjności poprzez sektorowe programy operacyjne,
    • ulgi podatkowe.

    Instrumentami oddziaływania pozabudżetowego są fundusze: pożyczkowe, poręczeniowe, venture capital oraz seed capital. Aby stworzyć możliwości wykorzystania tego kapitału wysokiego ryzyka i uzyskiwania gwarancji kredytowych przez przedsiębiorców podejmujących działalność badawczo-rozwojową powołano Krajowy Fundusz Kapitałowy, którego akcjonariuszem jest Bank Gospodarstwa Krajowego. Jest to fundusz funduszy (parasolowy), private equity/venture capital (PE/VC). Jego zadaniem jest inwestowanie w fundusze PE/VC, zasilające kapitałowo polskie małe i średnie przedsiębiorstwa innowacyjne. Utworzenie Krajowego Funduszu Kapitałowego miało na celu ograniczenie luki kapitałowej, wynikającej z niskiej podaży kapitału PE/VC w segmencie małych i średnich przedsiębiorstw. W praktyce fundusz będzie udzielać wsparcia finansowego funduszom kapitałowym inwestującym w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw, szczególnie poprzez pokrywanie kosztów operacyjnych finansowego angażowania się poszczególnych funduszy w projekty B+R o wysokim stopniu ryzyka gospodarczego.

    W ustawie o wspieraniu działalności innowacyjnej postanowiono, że każdy podmiot prowadzący działalność innowacyjną, jak też jednostka badawczo-rozwojowa oraz podmiot zajmujący się sprzedażą wyników prac badawczo-rozwojowych lub wspomaganiem rozwoju przedsiębiorstw wykorzystujących wyniki takich prac będzie mógł uzyskać status jednostki innowacyjnej. Skorzystać z tego mogą instytucje pośredniczące, edukacyjne, doradcze i zajmujące się promocją działalności innowacyjnej. Beneficjentami tej pomocy będą parki technologiczne, inkubatory przedsiębiorczości, ośrodki transferu technologii, ośrodki innowacji, centra szkoleniowo-doradcze i informacyjne. Pomoc będzie realizowana poprzez udzielanie kredytów technologicznych, nadawanie przedsiębiorcom statusu centrów badawczo-rozwojowych, zmniejszenie istniejących barier, stworzenie zachęt dla przedsiębiorców w prawie podatkowym, rozszerzenie zadań Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

    Równocześnie, istnieją możliwości wspierania tworzenia Centrów Zaawansowanych Technologii i Centrów Doskonałości.

    Planowane jest utworzenie Narodowego Centrum Badań Naukowych i Prac Rozwojowych („NCBR”), które będzie określać najważniejsze, z punktu widzenia interesów polskiej gospodarki, strategiczne obszary prac badawczo-rozwojowych.

    Centrum, dokona konsolidacji rozdrobnionej na dzień dzisiejszy struktury podmiotowej jednostek naukowych, w szczególności tych, o zbliżonym profilu prac naukowych. Nastąpi więc integracja programowa instytutów PAN, jednostek badawczo-rozwojowych oraz uczelni. Odpowiednia organizacja zadań obejmujących badania naukowe i prace rozwojowe pozwoli na urzeczywistnianie programów strategicznych.

    Narodowy Plan Rozwoju na lata 2007-2013 poświęca dużo miejsca zagadnieniu nauki, nadając jej rangę jednego z głównych czynników zapewniających osiągnięcie zrównoważonego i trwałego rozwoju polskiej gospodarki opartej na wiedzy.

    Polska szansa

    Aby stworzyć efektywnie funkcjonującą gospodarkę opartą na wiedzy, niezbędne są następujące czynniki: (i) źródło finansowania badań, (ii) silne jednostki badawcze dysponujące dobrą kadrą oraz nowoczesnym wyposażeniem, (iii) podmioty gospodarcze, gotowe do absorpcji efektów działalności placówek badawczych. Polska kadra naukowa jest bardzo dobrze przygotowana do prowadzenia prac badawczo rozwojowych. Niestety, niejednokrotnie właściwą ocenę uzyskuje ona dopiero za granicą. Brak środków finansowych czy odpowiedniej promocji efektów pracy naszych naukowców utrudnia wykreowanie polskich osiągnięć naukowych na rynkach międzynarodowych.

    Osiągnięcia polskich naukowców wynikają z wysokiego poziomu naszej edukacji oraz ogromnego zaangażowania. Dowodem są sukcesy polskich informatyków w świecie. Ich wiedzę i inteligencję doceniło już wiele firm zagranicznych, w tym Microsoft. Jak widać Polska to kraj ogromnych rezerw świetnie wyedukowanych ludzi, którzy mogą stanowić siłę rozwoju nauki w Polsce, oddziaływującą również poza granice swego kraju. Niestety sytuacja na rynku pracy oraz niskie wynagrodzenia prowadzą do exodusu tych bezcennych kadr.

    Wysoka jakość polskiej siły intelektualnej została już zauważona przez wiele zagranicznych koncernów, jak: Intel, Motorolla, Oracle, Siemens czy Lucent Technologies, które na terenie naszego kraju zlokalizowały swe ośrodki badawczo-rozwojowe w Polsce.

    Jest niezaprzeczalnym, że kadry o wysokim poziomie kwalifikacji stanowią największy kapitał narodowy Polski. Podniesienie innowacyjności naszej gospodarki jest szansą i środkiem dla trwałego wzrostu gospodarczego a zatem awansu cywilizacyjnego naszego kraju, czemu obecnie poważnie zagrażają różne siły polityczne.

    Jan Mazurek