Bezgrzeszne inwestycje

Czy pomnażanie pieniędzy może iść w parze z moralnością? Czy da się inwestować w sposób nienaganny etycznie? Być może przekonamy się o tym niebawem także w Polsce.
Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SKOK planuje w najbliższym czasie uruchomienie funduszu dającego inwestorom możliwość lokowania środków w zarejestrowany w Austrii fundusz Oppenheim Ethik Bond Opportunities Fund (zarządzany przez firmę Sal. Oppenheim Asset Management), którego polityka inwestycyjna oprócz tradycyjnych kryteriów ekonomicznych opiera się o względy etyczne, zbieżne przede wszystkim z etyką katolicką. Będą tam inwestowane niemal wszystkie aktywa FEI TFI SKOK, poza częścią wykorzystywaną do zabezpieczenia ryzyka zmiany kursu euro. Wartość jednostek tego funduszu będzie niezależna od wahań tego kursu. Celem inwestycyjnym funduszu jest stały dochód, w znacznym stopniu uniezależniony od rozwoju sytuacji na rynkach obligacji, dzięki zaangażowaniu w papiery wartościowe o najwyższej wiarygodności przy aktywnym zarządzaniu ryzykiem stopy procentowej i ryzykiem walutowym. Dobór instrumentów do portfela aktywów funduszu odbywa się zgodnie z tzw. zasadami inwestowania społecznie odpowiedzialnego (SRI: „socially responsible investing”).

Pierwsze fundusze inwestujące zgodnie z zasadami etycznymi pojawiły się w latach 70. w USA. Ich powstanie wiązane jest z kampanią przeciwko apartheidowi w RPA, z protestami przeciwko wojnie w Wietnamie i przeciwko dyskryminacji robotników katolickich w Irlandii Północnej. Pierwszym funduszem określanym jako fundusz etyczny był Pax World Fund, powstały w roku 1971. Do największych funduszy odpowiedzialnych społecznie należą dziś kanadyjski Solidarite (QC) oraz amerykańskie fundusze Ariel Fund i Pax World Balanced. Spośród europejskich funduszy etycznych najwięcej aktywów zebrały włoski Pioneer Obbligazionario Euro Corporate Etico, brytyjskie fundusze Global Care Income & Managed, Ecology czy Environmental Inwestor oraz belgijski PAM Euities Europe Ethical.

W wypadku austriackiego funduszu, „prześwietlanie” emitentów papierów odbywa się w firmie inwestycyjnej E. Capital Partners. W wyniku tego procesu, prowadzonego metodą opracowaną przez Osservatore Finetica (joint-venture Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego i mediolańskiego Universitá Bocconi), powstaje lista potencjalnych emitentów, których papiery wartościowe mogą wchodzić w skład portfela funduszu. Efektem działań Osservatorio Finetica jest m.in. opracowywanie zasad konstytutywnych (rules of rules), które stanowią podstawę metodologii oceny etycznej emitentów. Oprócz Osservatore Finetica, E. Capital Partners współpracuje także z organizacjami pozarządowymi (np. Amnesty International, Greenpeace) i ponadnarodowymi (np. ONZ).

Kryteria doboru odpowiednich papierów inwestycyjnych to np. wypełnianie postanowień najważniejszych porozumień dotyczących praw człowieka (w wypadku obligacji rządowych) – z tego względu ze spektrum inwestycyjnego wykluczone są m.in. obligacje rządu amerykańskiego, ponieważ w USA stosuje się karę śmierci. Są to ponadto ochrona praw pracowniczych, czy kontrola poziomu zanieczyszczania środowiska (protokół z Kioto, konwencja bazylejska). Kryteria pozytywne to m.in. ochrona środowiska, misja (zasady etyczne, wyznawane wartości), zasady współżycia społecznego (dialog społeczny, prawa człowieka), dostawcy (jakość, źródła finansowania, warunki umów), jakość zarządzania (wynagrodzenia, płatności specjalne, polityka księgowa), czy konkurenci (wykorzystujący np. korupcję lub zmowy kartelowe). Fundusz nie będzie inwestował w przemysł tytoniowy, wojskowy i obronny, firmy produkujące alkohol, środki antykoncepcyjne lub zajmujące się grami hazardowymi, pornografią, czy produkcją i wykorzystaniem energii nuklearnej.

Selekcja emitentów może w pewnym stopniu ograniczać ryzyko inwestycyjne, związane np. ze spektakularnymi wydarzeniami o negatywnych konotacjach (jak wojny czy katastrofy ekologiczne), z drugiej jednak strony ograniczana jest tu również możliwość osiągania zysku. Czy fundusze etycznego inwestowania nie zarabiają zatem po prostu mniej niż nie stawiająca sobie podobnych ograniczeń konkurencja?

– Dla pewnej liczby uczestników rynków finansowych ważny jest nie tyko stosunek ceny akcji do korzyści, jaką można osiągnąć z jej nabycia lub sprzedaży, ale także wartości pozaekonomiczne – powiedział prof. Wojciech Gasparski, dyrektor Centrum Etyki Biznesu, jednostki wspólnej Instytutu Filozofii i Socjologii PAN oraz Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. L. Koźmińskiego. – Nie chcą oni, aby ich pieniądze wspierały wątpliwą etycznie działalność. Akcje takich firm bywają nazywane „akcjami grzesznymi”, sin stocks. Organizacje pozarządowe, religijne, ekologiczne, akademickie, fundacje itp. skłonne są inwestować w akcje firm podobnych do nich pod względem aksjologicznym. Fundusze wzajemne oraz fundusze emerytalne dołączyły do grona inwestorów zwracających uwagę na to, w co ich środki są inwestowane. Tak zrodziło się społecznie odpowiedzialne inwestowanie.

Więcej na ten temat w „Gazecie Bankowej”.