Czeki odchodzą do lamusa

Za kilka tygodni PKO BP, jako ostatni wielki bank detaliczny w Polsce, przestanie wydawać czeki. Klienci banku będą mogli realizować je tylko do końca września 2006

Czeki szczyt swej popularności miały w pierwszej połowie lat 90. Karty płatnicze były jeszcze wtedy luksusem dla wybrańców, a sieć bankomatów, z których można było wypłacać gotówkę, prezentowała się bardzo skromnie. Wypełnianie czeków było więc najwygodniejszym sposobem, by bezgotówkowo zapłacić za nocleg w hotelu czy obiad w restauracji.

Teraz to się zmieniło. Funkcję czeków przejmują w coraz większym stopniu karty płatnicze. Polskie banki wydały ich już 19,5 mln, a wartość dokonanych nimi transakcji po trzech kwartałach tego roku sięgnęła astronomicznej wartości 140 mld zł! Terminale do obsługi kart są już w każdym większym sklepie, a czeki odchodzą do lamusa. Dziś nikt nie podaje nawet danych dotyczących transakcji wykonanych przy ich pomocy.

Ostateczny cios czekom zadał PKO BP, największy bank detaliczny. Jego szefowie poinformowali wczoraj, że bank będzie wydawał klientom czeki do rachunków osobistych już tylko do końca grudnia. Potem będą oni mogli korzystać tylko z kart płatniczych lub po prostu wypłacać gotówkę w oddziałach.

– Oferujemy tyle alternatywnych form dokonywania transakcji bezgotówkowych, że czeki są już po prostu niepotrzebne – tłumaczy Marek Kłuciński, rzecznik PKO BP.

Jeśli po 1 stycznia 2006 r. komuś zostaną w szufladzie czeki wydane przez PKO BP, będzie mógł je zrealizować do końca września 2006 r. Potem stracą ważność.

To część strategii przyzwyczajania klientów do nowoczesnych sposobów komunikacji z bankiem. Od 1 marca PKO BP podwyższy bowiem niektóre prowizje, w tym za wypłaty gotówkowe w oddziałach.

Inne polskie banki już wcześniej wycofały się z wydawania czeków. Bank Pekao zrezygnował z nich w 2002 r. Jego szefowie tłumaczyli, że zrobili to z powodu znikomego zainteresowania klientów. ING Bank Śląski i krakowski BPH nie wydają czeków od końca 2003 r.

PKO BP od wielu miesięcy zniechęcał klientów do korzystania z czeków. – Prowizje związane z wydawaniem i obsługą czeków ustaliliśmy celowo na wyższym poziomie niż opłaty za korzystanie z kart płatniczych i bankowości elektronicznej – mówi Kłuciński.

Ale dla wielu klientów tradycja wciąż jest silniejsza. Od początku roku do końca października bank wydał aż 640 tys. blankietów czekowych. To sporo, choć grupa klientów stale korzystających z czeków jest w zdecydowanej mniejszości, bo PKO BP prowadzi aż 5,4 mln kont osobistych.

Bankowcy tłumaczą, że czeki są mniej bezpieczne od kart płatniczych. Jeśli pusty blankiet czekowy wpadnie w ręce złodzieja, skutki mogą być znacznie gorsze niż przy kradzieży portfela. Zaś utrata karty płatniczej nie grozi wyczyszczeniem konta, o ile razem z nią nie straciliśmy PIN-u. Poza tym większość kart jest ubezpieczona, tzn. w przypadku kradzieży karty odpowiedzialność za przestępcze transakcje ponosi firma ubezpieczeniowa (chyba że klient był wyjątkowo nieostrożny). Posiadacze czeków o takich zabezpieczeniach mogą tylko pomarzyć.

Choć w Polsce czeki definitywnie odchodzą do lamusa, w zachodniej Europie – np. w Niemczech czy Francji – są wciąż popularnym środkiem płatniczym. Ale tam tradycja i przywiązanie do czeków jest dużo większe, bo klienci banków używali ich przez całe dziesięciolecia, zanim do powszechnego użytku weszły karty płatnicze.

U nas era czeków trwała krótko, więc i skończyła się najszybciej. Jednak według brytyjskiego banku Halifax na całym Starym Kontynencie czeki będą stopniowo wypierane przez karty i całkiem znikną w ciągu najbliższych 20 lat.

Maciej Samcik, PAP, Gazeta Wyborcza