Czy będzie zwrot VAT-u za materiały budowlane?
Minister finansów poprosił prezydenta o jej niepodpisywanie. Organizacje przedsiębiorców liczą na podpis. Stawką jest uszczuplenie budżetu o 3 mld zł. Prezydentowi został niespełna tydzień na podjęcie decyzji.
Ustawa „o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym” ma zrekompensować inwestorom indywidualnym skutki podwyżki VAT na materiały budowlane z 7 do 22 proc. po 1 maja 2004 r. Wówczas ceny wielu materiałów poszły w górę o kilkanaście procent. Dzięki tej ustawie uchwalonej przez Sejm – wbrew rządowi – niemal jednogłośnie, każdy, kto samodzielnie buduje i remontuje swój dom lub mieszkanie, odzyskałby różnicę między stawkami tego podatku. Dowodem poniesionych wydatków są faktury VAT.
Dlaczego ministrowi finansów nie podoba się ustawa? Wiceminister finansów Jarosław Neneman wyjaśnia, że zwrot VAT jest bardzo kosztownym administracyjnie sposobem wspierania budownictwa.
– Poza tym, nieskutecznym, bo wspieramy w ten sposób wszystkich, i biednych, i bogatych. Na świecie mechanizm jest inny – wspiera się raczej ludzi uboższych, których nie stać na kupno czy remont mieszkania – dodaje.
Według Nenemana, groźny dla finansów państwa może być handel fakturami. Resort obawia się też lewych faktur. – Przecież urzędy skarbowe sprawdzą tylko ułamek wszystkich rachunków – ostrzega Neneman.
Roman Nowicki, przewodniczący Kongresu Budownictwa (organizacji skupiającej 22 największe organizacje branżowe) zauważa, że podwyżka VAT na materiały budowlane uderzyła właśnie w rodziny mniej zamożne. Inwestorzy lepiej sytuowani zlecają bowiem budowy domów i mieszkań firmom lub kupują je od nich gotowe, dzięki czemu płacą 7-proc. VAT.
Wyjaśnimy, że preferencyjna stawka na nowe mieszkania i usługi związane z mieszkaniami ma obowiązywać jeszcze do końca 2007 r.
– To właśnie sprzyja walce z szarą strefą, bo zachęca do korzystania z usług firm płacących podatki – mówi wiceminister finansów.
W piśmie do prezydenta, w którym Kongres Budownictwa apeluje o podpisanie ustawy, Nowicki przypomina również, że ustawa jest wynikiem kompromisu posłów z Ministerstwem Finansów.
– To nie prawda, że budżet straci. W rozmowach z resortem przytaczano fragmenty jego pisma, z którego wynikało, że wskutek likwidacji ulg budowlanych budżet zaoszczędził ok. 6 mld złotych – mówi Nowicki.
Posłowie oraz przedsiębiorcy wskazują także, że dzięki ustawie uda się zahamować wzrost szarej strefy. – A jakim cudem? Wyobraźmy sobie, że producent proponuje mi cegły za 1000 zł bez faktury, albo za 1220 z fakturą. 220 zł to jest właśnie VAT, z którego będzie można odzyskać 150 zł. Czyli i tak bez faktury będzie taniej – ripostuje Neneman.
Prezydenta przekonać mają także argumenty budżetowe – zdaniem Ministerstwa Finansów budżet wyda na zwrot VAT ok. 3 mld zł. Ale przedsiębiorcy nie pozostają dłużni. Prezes Związku Pracodawców – Producentów Materiałów dla Budownictwa, Ryszard Kowalski twierdzi, że ma szacunki resortu finansów (przedstawionych na posiedzeniu rządu w styczniu 2004 r.), z których wynika, że wydatki sięgną 1,3 mld zł. – Ja mam ten dokument – zapewnia Kowalski.
Przypomnijmy, że w ramach kompromisu z rządem, wymuszonego na posłach przez marszałka Sejmu, zgodzili się oni na ograniczenie zwrotu VAT. Ci, którzy realizują samodzielnie inwestycję wymagającą pozwolenia na budowę, odzyskają w przyszłym roku maksymalnie ok. 22 tys. zł, a ci, którzy takiego pozwolenia nie potrzebowali (np. w przypadku drobnego remontu) – ok. 10 tys. zł.
Rekompensatę – choć pomniejszoną – dostaną też ci, którzy korzystali do końca 2004 r. z podatkowej ulgi budowlanej i skorzystają z ulgi remontowej. Ustawa przewiduje grzywnę albo nawet więzienie za wyłudzenie podatku!
Marek Wielgo, Rafał Zasuń, Gazeta Wyborcza