Czym jest lichwa i jak z nią walczyć

Z lichwą mamy do czynienia wówczas, gdy jedna ze stron umowy ma obowiązek świadczenia na rzecz drugiej strony odsetek w wysokości rażąco wygórowanej, przy czym biorąc pod uwagę np. kary grożące tej drugiej stronie czy ryzyko danej transakcji zastrzeżenie tak wysokich odsetek jest nieuzasadnione.

Zastrzeganie wygórowanych odsetek niesie za sobą ryzyko (niestety, nie możemy powiedzieć pewność), że zostaną one uznane przez sąd rozstrzygający konkretny spór za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a jeżeli znajdą się one we wzorcu umownym, którego drugą stroną będzie konsument – za niedozwolone postanowienie umowne.

Sytuacja na dziś

Jak na razie nie możemy się doczekać końca prac ustawodawcy nad regulacją tzw. odsetek maksymalnych, które wedle projektów mogłyby wynosić kilkakrotność stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego, wynoszącego obecnie 8% w skali roku. Istnieje bowiem wiele głosów przeciwnych planowanym zmianom w tym zakresie. Zdaniem przedstawicieli banków wprowadzając górny limit odsetek ustawodawca ograniczy tym samym najmniej zamożnej części naszego społeczeństwa dostęp do kredytów. Ponadto będzie to stanowić pożywkę dla firm, które pomimo ustawowego zakazu i grożącej odpowiedzialności karnej nadal działają w tzw. systemie konsorcyjnym (argentyńskim).

Być może jest w tym wiele prawdy, jednakże nie zmienia to faktu, iż wobec coraz większej liczby osób wpadających w spiralę zadłużenia, z której już nie sposób się wydostać, ingerencja ustawodawcy w tym zakresie wydaje się być potrzebna, szczególnie gdy chodzi o obrót z konsumentami. Przedsiębiorcy dysponują bowiem (a przynajmniej powinni) większymi możliwościami prawno-ekonomicznej oceny zawieranych umów, czy też obrony swoich interesów przed sądem.

Ponieważ na ustawowe limity odsetek przyjdzie nam jeszcze poczekać, o ile w ogóle taki czas nastanie, warto zaopatrzyć się w pewną wiedzę na temat obecnie istniejących instrumentów zwalczania lichwy. Ktoś mógłby zapytać, cóż z tego, skoro właściwie nie wiadomo, kiedy odsetki są rażąco wygórowane, a kiedy nie. Jest w tym trochę racji, jednakże należy pamiętać, iż niejednokrotnie podniesienie określonego zarzutu nie będzie nas nic kosztowało, bo przykładowo i tak jesteśmy już pozwani przez wierzyciela o zapłatę (w tym o wysokie odsetki za opóźnienie wynikające z umowy).

Zgłoszenie zarzutu odpowiedniej treści może za to przynieść niespodziewane rezultaty. W niektórych państwach zachodnioeuropejskich zauważalna jest tendencja sądów do uznawania coraz niższych pułapów odsetek za niezgodne z prawem. Wypada mieć nadzieję, że również polskie sądy będą bardziej skłonne, w wymagających tego przypadkach, ingerować w wysokość zastrzeżonych przez strony odsetek, czy to kapitałowych, czy za opóźnienie.

Gdzie można się spotkać z lichwą?

Z rażąco wygórowanymi odsetkami możemy mieć do czynienia m.in. w umowach z firmami działających w ramach lub na pograniczu nielegalnego systemu argentyńskiego. Jeżeli więc sąd nie dopatrzy się nieważności całej umowy – z uwagi na zakaz ich zawierania przewidziany w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji – to jest spora szansa na to, że przynajmniej nie będziemy musieli płacić wywindowanych w górę odsetek, które tego rodzaju firmy zastrzegają sobie na wypadek opóźnienia w zapłacie kolejnych rat. Oprocentowanie to sięgało nierzadko 365% rocznie. To oczywiście najbardziej skrajne przypadki, lecz niewykluczone, że również i teraz możemy natrafić na takie zastrzeżenia (choć dla zmylenia drugiej strony nie są one wyrażone wprost, lecz np. jako odsetki należne za każdy dzień czy miesiąc opóźnienia).

Z rażąco wygórowanymi odsetkami możemy się także spotkać w kontraktach między podmiotami gospodarczymi, którym nie można odmawiać prawa powoływania się na powszechnie obowiązujące zasady współżycia społecznego. Należy jednak zdawać sobie sprawę z tego, że w ich przypadku przekonanie sądu do swoich racji może być trudniejsze aniżeli w przypadku niedoświadczonych osób fizycznych. Zresztą sąd najprawdopodobniej nie uzna zapisu „odsetkowego” za nieważny, jeżeli również i drugiej stronie grozić będą z umowy wysokie sankcje finansowe, np. w postaci kar umownych.

Również i umowy między osobami fizycznymi nie są zupełnie wolne od tego rodzaju nieprawidłowości, na co zresztą najlepszym dowodem jest teza jednego z głośnych wyroków Sądu Najwyższego.

Istotnym dla tematyki niniejszego artykułu jest fragment uzasadnienia ww. wyroku, w którym sąd uznaje, iż zastrzeżenie oprocentowania bezterminowej pożyczki w wysokości 185% rocznie (w 1995 r.) nie było usprawiedliwione funkcją odsetek wynagradzającą wierzyciela i dyscyplinującą dłużnika ani stosunkami gospodarczymi.

Jak sobie radzić?

Co w chwili obecnej może służyć za oręż przeciwko lichwie, czyli rażąco wygórowanym odsetkom?

Może to być żądanie uznania przez sąd umownego zastrzeżenia rażąco wygórowanych odsetek za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, co w razie powodzenia oznaczać będzie nieważność tego zastrzeżenia. Pamiętać jednak należy, że co do zasady strony umów cywilnoprawnych mogą określić swoje prawa i obowiązki dowolnie. Dotyczy to również wysokości odsetek, które np. obowiązana będzie zapłacić strona spóźniająca się z zapłatą.

Zasada swobody umów, o której teraz mowa, doznaje jednak pewnych ograniczeń. Stosunek prawny, który sobie ukształtują strony, nie może bowiem sprzeciwiać się naturze zobowiązania, ustawie (prawu) ani zasadom współżycia społecznego. Jeżeli ustawodawca zakaże zastrzegania odsetek powyżej określonego pułapu, to strony nie będą mogły tak uczynić, gdyż będzie to sprzeczne z przepisami prawa. Sięganie do niejasnych i niezdefiniowanych zasad współżycia społecznego nie będzie wówczas potrzebne. Obecnie natomiast jest to często jedyna szansa na uwolnienie się od obowiązku zapłaty przesadnie wysokich odsetek. Zgłoszone sądowi żądanie powinniśmy jednak jakoś uzasadnić. Służyć do tego może:

wskazanie na funkcje odsetek oraz na stosunek wysokości tych odsetek do poziomu inflacji,
wykazanie, że zapłata rażąco wygórowanych odsetek stanowić będzie niczym nieusprawiedliwiony i nadmierny w konkretnym przypadku zysk drugiej strony (np. z tego względu, że jej ryzyko związane z transakcją było niewielkie i nie groziły jej podobne sankcje),
wskazanie na brak naszego doświadczenia w tego typu kontraktach.
Zadanie jest więc trudne, a wynik potyczki niełatwy do przewidzenia.

W dość komfortowej sytuacji są natomiast konsumenci, których ustawodawca chroni przed krzywdzącymi ich zapisami we wzorcach umów stosowanych przez przedsiębiorców (np. regulaminach, ogólnych warunkach umów). Zgodnie bowiem z art. 3851 § 1 K.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Chodzi więc o tzw. niedozwolone klauzule umowne (klauzule abuzywne). Niedozwoloną klauzulą może być właśnie zastrzeżenie rażąco wysokich odsetek. Co ważne, tego rodzaju postanowienia nie wiążą konsumenta. Pozostała część umowy pozostaje ważna i skuteczna. Klauzule te – z czego nie każdy zdaje sobie sprawę – są bezskuteczne z mocy prawa, a więc bez ingerencji sądu w tym zakresie.

Istnieje jeszcze inna możliwość zwalczania lichwy, choć ze względu na występujące przesłanki i ograniczenia o najmniejszym walorze praktycznym. Mowa o instytucji wyzysku. Jest to dość szczególny przypadek, w którym należałoby wykazać przed sądem, że zastrzeżenie rażąco wysokich odsetek było przez kontrahenta dokonane świadomie z wykorzystaniem naszego przymusowego położenia (np. potrzeba szybkiego pozyskania pieniędzy na operację), niedołęstwa lub niedoświadczenia.

Podstawa prawna: art. 58 § 2, art. 3531, 3851, 388 ustawy z dnia 23.04.1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. nr 16, poz. 93 ze zm.).

Zastrzeganie w umowie pożyczki między osobami fizycznymi odsetek w wysokości nadmiernej, niemającej uzasadnienia ani w wysokości inflacji, ani w zyskach osiąganych w ramach normalnej, rzetelnie prowadzonej działalności gospodarczej, może być sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Ocena zgodności takich umów z zasadami współżycia społecznego została pozostawiona sądom dokonującym jej na podstawie znajomości zjawisk ekonomicznych i społecznych wyprowadzonej z doświadczenia życiowego.

Wyrok SN z dnia 27 lipca 2000 r., sygn. akt IV CKN 85/2000

Tomasz Konieczny, Gazeta Podatkowa