Czyste zyski z polisy
Polisy lokacyjne, z których wypłaty zwolnione są z tzw. podatku Belki, zachęcają odsetkami nawet na poziomie 3,85 proc. To stawka konkurencyjna wobec opodatkowanych lokat bankowych.
Polisy lokacyjne, które konkurują z tradycyjnymi depozytami bankowymi, oferuje obecnie 9 towarzystw. Do mniejszych towarzystw, takich jak Europa Życie czy Fin Life, dołączył jesienią potentat Commercial Union. Towarzystwa oferują je głównie ze względów marketingowych, żeby wykazać się wzrostem przypisu składki. Zyski z takich polis dla firm ubezpieczeniowych są bowiem niewielkie, to około 0,1-02 proc. zebranej składki.
Doradcy finansowi oceniają jednak, że dla ostrożnych klientów polisy antypodatkowe to wymarzony sposób pomnażania kapitałów. Są idealne dla osób, które boją się nowości i nie są skłonne przenieść swoich oszczędności do funduszy inwestycyjnych. To też dobry sposób na uniknięcie konieczności opłacania podatku spadkowego, w przypadku śmierci klienta. Wypłaty z polis – w przeciwieństwie do lokat – są z niego zwolnione.
Brak alternatywy
– Taka polisa to dobry pomysł, jeśli ktoś chce zainwestować na rok i liczy na pewny zysk – uważa Marciej Kossowski z Expandera.
Obecnie ofert dających podobne oprocentowanie próżno szukać na rynku bankowym, chyba że w ofercie SKOK-ów. Jak wynika z naszego zestawienia, Europa Życie z Getin Bankiem gwarantują zysk na poziomie 3,85 proc., co odpowiada lokacie bankowej ze stopą zwrotu 4,75 proc. Różnica wynika z tego, że wypłaty z polis na życie i dożycie są zwolnione z 19-proc. podatku Belki. Wycofując pieniądze z lokaty bankowej, trzeba go zapłacić. SKOKI rzeczywiście pozwalają zarobić w 12 miesięcy nawet 6,5 proc. (po opodatkowaniu 5,26 proc.). W Getin Banku dostaniemy w tym samym czasie maksymalnie 4,3 proc. (co realnie da 3,48 proc.).
Osoby, które dopiero co dały się przekonać do konwersji oszczędności z lokaty na polisę, aby osiągnąć podobne zyski, musiałyby zrobić kolejny krok i przejść do funduszy inwestycyjnych. Maciej Kossowski przestrzega, że fundusze z gwarancją zwrotu kapitału lub zysku na określonym poziomie to inwestycja na min. 3 lata. – Alternatywą mogą być bezpieczne fundusze rynku pieniężnego – mówi Jacek Michalewski, doradca finansowy Open Finance.
Polisę trzeba utrzymać
Kupując polisę, trzeba być pewnym, że nie wycofa się pieniędzy w okresie trwania ubezpieczenia, bo wtedy towarzystwo zwraca tylko wpłaconą składkę. Jest to rozwiązanie stosowane głównie w przypadku polis lokacyjnych o 6- lub 12-miesięcznym okresie ubezpieczenia. Przy dłuższych okresach część zysków można otrzymać nawet w przypadku wcześniejszej rezygnacji. Mając polisę 36-miesięczną w Raiffeisen Bank, jeśli zlikwidujemy ją po 12 miesiącach, dostaniemy część zysku ważonego liczbą dni, jakie upłynęły od ostatniej przed wykupem rocznicy polisy. Jeśli zrobimy to w 20 miesiącu trwania umowy, to dostaniemy odsetki za 8 miesięcy.
Różne oprocentowanie
Osoby decydujące się na zakup polis lokacyjnych powinny przestudiować nasze zestawienie. Widać z niego np., że próżno szukać takiej oferty w największych bankach. Wprowadzają ją mniejsze instytucje, chcąc pozyskać klientów. Celują w tym Getin Bank, Dominet Bank czy Raiffeisen Bank, które wspólnie ze współpracującymi towarzystwami oferują najlepsze stopy zwrotu. Najczęściej jest tak, że im dłuższy okres trwania umowy, tym wyższe odsetki. Dobrze to widać w Raiffeisen Bank, który za powierzenie mu pieniędzy na 36 miesięcy obiecuje 3,62 proc. Jeśli chcemy kupić polisę na 6 miesięcy, oprocentowanie spada do 3,03 proc.
Towarzystwom zależy, żeby możliwe długo obracać pieniędzmi klienta, bo daje im to większe zyski. Sprzedając polisę ze składką 10 tys. zł na 12 miesięcy, i na 6 miesięcy, a przedłużoną na ten sam okres, w tym pierwszym przypadku ponoszą mniejsze opłaty na Komisję Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych, Polską Izbę Ubezpieczeń czy Rzecznika Ubezpieczonych. Wynoszą one 0,11 proc. przypisu składki, która w przypadku przedłużania polisy 6-miesięcznej jest uwzględniana w bilansie towarzystwa dwukrotnie.
Marcin Jaworski, Gazeta Prawna