Debet zamiast nadwyżki

Na podstawie: A.MY.

Niemal wszystkich rozliczeń bankowych dokonują komputery. Skraca to czas transakcji i zmniejsza ryzyko pojawienia się błędu. Jednak – jak wynika z doświadczeń klientów – maszyny nie zawsze są nieomylne, a jeśli już popełnią błąd, od razu dotyczy on dużej grupy osób – pisze „Rzeczpospolita”.

Komputer nie zna kursów walut

– Od kilku dni z mojego rachunku bankowego wynika, że kredyt mieszkaniowy wzięty we frankach szwajcarskich dwa lata temu, dziś jest prawie trzykrotnie większy. Spłacam go regularnie i nie mam żadnych zaległości. W Banku Millennium poinformowano mnie, że ten lapsus to wina błędów w systemie komputerowym – opowiada klientka Banku Millennium. Taka sytuacja trwa już od kilku dni.

Jak poinformowano „Rzeczpospolitą” w biurze prasowym Banku Millennium, taki błąd wystąpił na stronie informującej o kredytach denominowanych we frankach szwajcarskich. – Udostępniona jest tam opcja pozwalająca na wyliczenie przybliżonej kwoty kredytu w innej walucie. Kwota kredytu, saldo początkowe oraz saldo bieżące we frankach są i były pokazywane poprawnie. Jeśli klient chciał przeliczyć kredyt na złote, wynik operacji był błędny – powiedziano „Rzeczpospolitej” w banku. Błędna informacja dostępna była przez 7 dni, gdyż aktualizacja danych na kontach klientów następuje tylko raz w tygodniu, w poniedziałek.

Dodatkowe 100 tysięcy

Czasami na kontach osobistych pojawiają się nieistniejące kwoty. Posiadacze kont internetowych mogą czasem zaobserwować pozornie błędne salda na swoich rachunkach. Wynika to stąd, że między systemem bankowym a platformą internetową jest umieszczona tzw. aplikacja pośrednia, której zadaniem jest m.in. magazynowanie informacji o transakcjach w okresach, kiedy system banku nie pracuje – tłumaczy rzecznik prasowy BPH Jacek Balcer. Jego zdaniem takie zjawiska występują niezwykle rzadko i nie są błędami w samym systemie księgowym banku, tylko w pobieraniu danych i prezentowaniu ich w Internecie. Aby oszczędzić klientom niepokoju, niektóre banki – w tym Bank BPH – podają w celu potwierdzenia każdej transakcji jej datę i godzinę – pisze dziennik.

Według „Rzeczpospolitej” innym powodem różnicy w stanie salda – według oceny klienta i wskazania na monitorze komputera – może być nieuwzględnienie transakcji przy użyciu karty płatniczej. Niektóre płatności kartą są księgowane z opóźnieniem, po 3 – 4 dniach. – Opóźnienia nie wynikają z winy banku, ale z długich terminów rozliczania transakcji przez centra autoryzacyjno-rozliczeniowe lub przez sklepy – twierdzi Jacek Balcer.

Źródło: Rzeczpospolita.pl