Firmowa BREaktywacja

Agresywna walka o klientów korporacyjnych, rozbudowa sieci placówek detalicznych i wejście na rynek pośrednictwa finansowego – to główne punkty nowej strategii BRE Banku. To już kolejna instytucja finansowa, która ostatnio zapowiedziała rynkową ekspansję.

Choć bank BRE ostatnio największe triumfy święci w bankowości detalicznej – należące do niego Multibank i mBank mają już 1,1 mln klientów, a z portfelem 2,5 mld zł kredytów hipotecznych są piątym graczem na rynku – to największe dochody wciąż czerpie z obsługi przedsiębiorstw. Z zarobionych w pierwszym półroczu 144,5 mln zł detal przyniósł raptem 8,6 mln zł (do końca roku zyski tej części BRE mają wzrosnąć do 31 mln zł), zaś korporacje dały zarobić aż 117,4 mln zł brutto.

I właśnie na rozwoju oferty dla firm BRE zamierza się skupić w najbliższych latach. Wczoraj jego prezes Sławomir Lachowski ogłosił, że do 2008 r. chce zwiększyć o połowę liczbę obsługiwanych przedsiębiorstw (dziś jest ich ponad 8,2 tys.). Bank, który jest kojarzony głównie z kredytowaniem wielkich firm, stawia teraz na pozyskiwanie przede wszystkim tych, których roczne obroty nie przekraczają 30 mln zł. Liczba takich klientów ma za trzy lata wzrosnąć z 6,6 do 9,8 tys.

Strategia BRE, nazwana żartobliwie przez Lachowskiego „BREaktywacją”, ma się objawiać nie tylko rozwojem oferty dla małych i średnich firm, ale też bardziej aktywną sprzedażą. Bank chce lepiej wykorzystać potencjał 23 swoich oddziałów (będą miały większą swobodę), zatrudni 60 nowych pracowników do obsługi klientów korporacyjnych, opracował też nowy system motywacyjny. Jeśli ofensywa się powiedzie, BRE zwiększy udział w rynku kredytów (teraz ma 6,3 proc.) oraz depozytów dla firm (9,1 proc.).

Ofensywa BRE ma dotyczyć nie tylko przedsiębiorstw. Bank zapowiada też zwiększenie liczby placówek detalicznego Multibanku (w tym partnerskich, prowadzonych na zasadzie franszyzy). Dziś jest ich 57, ale ta liczba ma wzrosnąć dwukrotnie. W przyszłym roku BRE wejdzie też na rynek pośrednictwa finansowego. Kilka dni temu sąd zarejestrował firmę MFinans, która ma sprzedawać ubezpieczenia i kredyty. Pośrednik będzie mógł oferować produkty także innych grup finansowych. Zacznie działać w 2006 r.

BRE nie jest jedynym bankiem, który właśnie teraz przygotował nową strategię rozwoju. Niedawno plan ekspansji na polskim rynku ogłosiło detaliczne ramię Deutsche Banku. Znaczne zwiększenie sieci placówek i agresywne pozyskiwanie klientów zapowiada też skandynawska Nordea. Te plany to efekt spadających stóp procentowych i coraz niższych marż osiąganych przez banki. – Jedynym sposobem na utrzymanie zysków jest zwiększanie liczby obsługiwanych klientów – mówi Andrzej Powierża z BDM PKO BP.

Z opublikowanych wczoraj wyników ankiety NBP przeprowadzonej wśród bankowców na przełomie czerwca i lipca wynika, że banki w drugim kwartale wyraźnie złagodziły politykę kredytową, i to zwłaszcza wobec małych oraz średnich przedsiębiorstw. Do poluzowania warunków udzielania kredytów przyznaje się dwie trzecie z badanych banków, zaś połowa zauważyła już wzrost zainteresowania firm kredytami. NBP podkreśla, że tak wyraźna tendencja wystąpiła po raz pierwszy od dłuższego czasu.

– Rosnąca gospodarka, coraz większa konkurencja między bankami oraz spadające stopy procentowe mają wpływ na obniżanie wymagań ze strony banków. A łatwiejszy dostęp do kredytu zwiększa nań popyt – mówi ekonomista banku BPH Marcin Mrowiec. Stopy procentowe są rekordowo niskie (podstawowa wynosi 4,75 proc.), ale według Janusza Jankowiaka, głównego ekonomisty BRE Banku, w tym roku mogą one spaść jeszcze o 0,5 pkt proc. Banki chcą być dobrze przygotowane zwłaszcza na boom kredytowy w małych i średnich firmach, bo kredyty detaliczne już ruszyły z kopyta i konkurencja w tym segmencie znacznie się zaostrzyła.

Maciej Samcik, Piotr Mazurkiewicz, Gazeta Wyborcza