Fundusze zagranicznych papierów dłużnych

Jednostki funduszy inwestujących w zagraniczne obligacje można kupować za złote, dolary czy euro. Jeśli zdecydujemy się na złote, musimy liczyć się z dużym ryzykiem kursowym. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy na inwestycji takiej można było zarobić ponad 5 procent. Najlepsze okazały się fundusze: Pioneer Obligacji Dolarowych Plus, DWS Euroobligacji i Pioneer Obligacji Europejskich Plus.

 

Jedną z najistotniejszych decyzji dotyczących inwestowania w fundusze zagranicznych papierów dłużnych (PDZ) jest wybór waluty, za którą chcemy kupić jednostki uczestnictwa takiego funduszu. Jeżeli naszym zamiarem jest zarobienie na zmianach kursów, wówczas kupujemy jednostki za złote. Taka strategia może przynieść dobre rezultaty, gdy dojdzie do osłabienia naszej waluty względem walut obcych (czyli wzrośnie cena euro lub dolara wobec złotego).

 

W ostatnich 12 miesiącach znakomite wyniki dały inwestycje w fundusze papierów dłużnych nominowanych w euro. W tym okresie euro podrożało względem złotego o ponad 13 procent. Znalazło to odzwierciedlenie w rezultatach funduszy DWS Polska Euroobligacji i Skarbiec-Euro Obligacja (stopy zwrotu z inwestycji na poziomie 15,35 proc. i 14,36 proc.). Również ostatnie półrocze okazało się korzystne dla uczestników tych funduszy. Umocnienie euro w stosunku do złotego o 5,6 proc. sprawiło, że cztery – spośród pięciu funkcjonujących w tym okresie funduszy inwestujących w papiery nominowane w euro – przyniosły ponad pięcioprocentowe zyski.

 

Możesz dużo zarobić

 

Nie należy jednak zapominać, że inwestując w takie fundusze w złotych „wystawiamy się” na ryzyko kursowe. W przypadku wzrostu kursu złotego względem walut obcych (czyli wtedy, gdy cena euro lub dolara w stosunku do złotego maleje) możemy ponieść straty. Najboleśniej przekonali się o tym uczestnicy funduszy inwestujących w papiery dłużne nominowane w dolarach. W czwartym kwartale ubiegłego roku doszło do sześcioprocentowego spadku kursu amerykańskiej waluty wobec złotego. A to spowodowało kilkuprocentowe spadki wartości jednostek większości funduszy „dolarowych”.

 

Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w drugim kwartale 2003 roku, przy czym skala spadku wartości dolara względem złotego była wówczas mniejsza (niecałe 4 proc.). Konsekwencje tej sytuacji okazały się stosunkowo łagodne, gdyż tylko jeden z funduszy zakończył kwartał stratą. W przypadku pozostałych umocnienie złotego względem dolara zniwelowało jedynie pokaźne zyski, jakie podmioty te osiągnęły w amerykańskiej walucie.

 

Najlepszymi inwestycjami „złotowymi” – czyli przy założeniu, że kupiliśmy jednostki funduszu za złote – w ciągu minionych sześciu miesięcy (ten właśnie okres wydaje się najlepszy do porównania ze względu na stosunkowo krótki staż tych podmiotów) były fundusze: Pioneer Obligacji Dolarowych Plus (spośród funduszy „dolarowych”) oraz DWS Euroobligacji i Pioneer Obligacji Europejskich Plus (spośród funduszy „europejskich”).

 

Zakup w walucie obcej

 

Drugim sposobem inwestowania w fundusze zagranicznych papierów dłużnych jest nabywanie ich jednostek za euro lub dolary i umarzanie w tej samej walucie. Wówczas nie jesteśmy narażeni na ryzyko kursowe – generalnie czyni to taką lokatę znacznie bezpieczniejszą, ale też potencjalnie znacznie mniej zyskowną. Wystarczy powiedzieć, że pomijając Pioneer Obligacji Dolarowych Plus (którego wyniki z racji charakteru lokat są dużo lepsze niż konkurencji), żaden z funduszy funkcjonujących na rynku przez minione sześć miesięcy nie zyskał na wartości więcej niż 3 proc. Jeśli jednak porównamy te wyniki z oprocentowaniem półrocznych depozytów w euro (1 proc.) i dolarach (0,3 proc.), wyraźnie widać, która z form oszczędzania w walucie obcej jest atrakcyjniejsza.

 

Z uwagi na brak ryzyka kursowego strategia ta jest zdecydowanie mniej ryzykowna. Jedynie w dwóch przypadkach fundusze zagranicznych papierów dłużnych zakończyły kwartał stratą przekraczającą 1 proc. Spadki wartości jednostek wycenianych w euro lub dolarach mogą się oczywiście zdarzać, zwłaszcza w krótkim okresie, czego najlepszym przykładem są rezultaty funduszy za okres minionego miesiąca. Jest to jednak naturalna cecha wszystkich funduszy inwestujących w papiery dłużne, niezależnie od tego, czy są to papiery nominowane w złotych, czy w walucie obcej. Cecha ta jest przede wszystkim konsekwencją wrażliwości kursów papierów dłużnych na zmiany rynkowych stóp procentowych. Jeśli nie jesteśmy w stanie zaakceptować takiego ryzyka (zawsze trzeba się liczyć choćby z krótkotrwałymi spadkami wartości jednostek uczestnictwa), powinniśmy pozostać przy walutowych depozytach bankowych.

 

W przypadku inwestycji dokonywanych w euro lub dolarach najwyższe stopy zwrotu w minionych sześciu miesiącach osiągnęły fundusze: Pioneer Obligacji Dolarowych Plus (spośród funduszy „dolarowych”) oraz Pioneer Obligacji Europejskich Plus i DWS Polska Euroobligacji (spośród funduszy „europejskich”).

 

Ważnym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę przy wyborze funduszu zagranicznych papierów dłużnych, jest charakter prowadzonej polityki inwestycyjnej. Od niej w dużym stopniu zależą bowiem zyski oraz ponoszone ryzyko, w tym ryzyko związane ze zmianą stóp procentowych. Można je zbadać na podstawie analizy zmian wartości jednostek funduszy w dolarach lub euro.

 

W przypadku trzech funduszy: CA IB Dolarowych Obligacji, Pioneera Obligacji Dolarowych, a zwłaszcza Pioneera Obligacji Dolarowych Plus wahania wartości jednostek są stosunkowo duże. Może to świadczyć o znacznej wrażliwości na ryzyko zmian stóp. Fundusze te osiągają więc wysokie stopy zwrotu, ale ponoszą wyższe ryzyko niż konkurenci. Dlatego zresztą w minionym miesiącu odnotowały stosunkowo wysokie straty. W pozostałych funduszach wahania wartości jednostek są znacznie mniejsze, co świadczy o zdecydowanie niższym ryzyku – podmioty te są zbliżone do funduszy rynku pieniężnego.

 

Warto byłoby także przeanalizować, w jakie papiery inwestują te fundusze. Niestety, informacje zawarte w sprawozdaniach finansowych pozwalają tylko na ogólną orientację w tej dziedzinie. Można np. wyróżnić wśród lokat papiery skarbowe, korporacyjne, komunalne i nieokreślone, tak jak zostało to przedstawione w tabeli. Nie da rady natomiast dokonać podziału lokat na papiery posiadające i nieposiadające ratingu inwestycyjnego. Pozostaje jedynie zdać się na deklaracje zapisane w statutach. Według nich funduszami o najwyższym ryzyku kredytowym (inwestującymi głównie w instrumenty o ratingu inwestycyjnym) są: Pioneer Obligacji Dolarowych Plus i Pioneer Obligacji Europejskich Plus.

 

Nie tylko papiery zagraniczne

 

Warto wreszcie przyjrzeć się strukturze walutowej inwestycji i ocenić, jak ma się ona do deklaracji statutowych. Jak widać w tabeli, jedynie w przypadku funduszy „dolarowych” Pioneera udział papierów nominowanych w walucie amerykańskiej przekraczał w połowie 2003 roku 90 procent. W funduszach: Skarbiec-Dolarowa Obligacja i DWS Polska Euroobligacji udział ten (odpowiednio dolara i euro) nieznacznie przekraczał 70 procent, a w funduszach: Pioneer Obligacji Europejskich Plus i Skarbiec-Euro Obligacja był tylko nieco wyższy niż 50 procent.

 

Nie wszystkie fundusze zagranicznych papierów dłużnych inwestowały więc w połowie ubiegłego roku całkowicie zgodnie z tym, co sugerowały ich nazwy. Oczywiście, wpływało to na poziom ryzyka kursowego. W funduszach o większym udziale w portfelu papierów dłużnych nominowanych w walutach obcych ryzyko kursowe – przy inwestycjach „złotowych” – było większe.

Co trzeba wiedzieć

Ile funduszy zagranicznych papierów dłużnych (PDZ) działa na polskim rynku?

 

Obecnie jest ich 11 (pierwszy powstał w lutym 2001 roku). Zarządzają aktywami o wartości blisko czterech miliardów złotych. Ich udział w rynku sięga już 11,3 proc. Aktywa w euro posiada pięć funduszy otwartych i specjalistycznych otwartych: DWS Polska Euroobligacji, Skarbiec-Euro Obligacja, Pioneer Obligacji Europejskich Plus, CA IB Europejskich Obligacji i Arka Obligacji Europejskich. Natomiast w dolarowe papiery dłużne inwestuje sześć funduszy: Skarbiec-Dolarowa Obligacja, Pioneer Obligacji Dolarowych, Pioneer Obligacji Dolarowych Plus, CA IB Dolarowych Obligacji, Millennium Dolarowa Lokata, DWS Polska USD Obligacji. Poza tym w zagraniczne instrumenty dłużne inwestują też niektóre fundusze mieszane, np. CitiObligacji Dolarowych, KB Dolar. Nie lokują one jednak środków bezpośrednio w papierach wierzycielskich, lecz nabywają nominowane w walutach obcych jednostki uczestnictwa zagranicznych instytucji wspólnego inwestowania w papiery dłużne. Cechą charakterystyczną funduszy PDZ jest również to, że są one często „klonami” funduszy zagranicznych. W praktyce są więc zarządzane przez specjalistów zagranicznych, posiadających doświadczenie i wiedzę dotyczącą tamtych rynków papierów dłużnych. Przykładem mogą być chociażby fundusze zarządzane przez Pioneer Pekao TFI: Pioneer Obligacji Europejskich Plus jest klonem europejskiego funduszu Pioneer Funds – Euro Corporate Bond Sub-Fund, a Pioneer Obligacji Dolarowych i Pioneer Obligacji Dolarowych Plus są klonami amerykańskich funduszy Pioneer Bond Fund oraz Pioneer High Yield Fund.

 

W co inwestują?

 

Większość funduszy funkcjonujących na polskim rynku lokuje pozyskane od klientów pieniądze w papiery dłużne (skarbowe, komercyjne i komunalne) nominowane w walutach obcych. Są to papiery wartościowe emitowane lub gwarantowane przez państwa oraz przez podmioty posiadające odpowiedni rating nadany przez co najmniej jedną z uznanych międzynarodowych agencji ratingowych (Standard & Poor’s, Moody’s, Fitch). Są to zatem papiery podmiotów o wysokiej wiarygodności kredytowej. Na razie tylko nieliczne fundusze PDZ (Pioneer Obligacji Dolarowych Plus, Pioneer Obligacji Europejskich Plus) stosują agresywniejszą politykę i inwestują w instrumenty dłużne emitentów o trochę niższym ratingu (tzw. ratingu nieinwestycyjnym). Takie fundusze są bardziej ryzykowne, równocześnie jednak powinny przynieść wyższą stopę zwrotu.

 

Jakie mogą być skutki wahań kursowych?

 

Inwestowanie w papiery wyceniane w walucie obcej sprawia, że wynik (osiągnięta stopa zwrotu) w znacznej mierze zależy od wahań kursowych. Wartość jednostek i zyski przelicza się bowiem na złote, zazwyczaj według średniego kursu ustalonego dla danej waluty przez NBP. W tej sytuacji, przy założeniu, że wartość inwestycji walutowych funduszu pozostaje bez zmian, umocnienie się (aprecjacja) złotego wobec innych walut powoduje spadek wartości portfela (a tym samym spada wycena jednostki), natomiast osłabienie się (deprecjacja) naszej waluty prowadzi do wzrostu wartości portfela i wartości jednostki. Fundusze PDZ, podobnie jak fundusze akcji zagranicznych, podają wycenę jednostek uczestnictwa zarówno w złotych, jak i w głównych walutach swoich inwestycji, czyli w euro i dolarach. Można więc samemu sprawdzić, w jakim stopniu osiągnięty wynik jest rezultatem umiejętności zarządzającego, a w jakim – efektem zmian kursu złotego wobec innych walut. Ponieważ wahania kursowe są zazwyczaj znacznie większe od wahań notowań papierów dłużnych wchodzących w skład portfela, w większości przypadków decydujący wpływ na wynik inwestycyjny ma sytuacja na rynku walutowym. Tak jest oczywiście wtedy, gdy kupujemy jednostki funduszy PDZ za złote. Większość funduszy przyjmuje jednak euro lub dolary; w tej samej walucie następuje też wypłata środków w momencie umarzania jednostek. Taki sposób inwestowania uniezależnia nas od wahań kursowych. Wynik jest w tym przypadku wyłącznie pochodną koniunktury na rynku papierów dłużnych i oczywiście umiejętności zarządzania. Co więcej, niektóre fundusze (np. CA IB Europejskich Obligacji i CA IB Dolarowych Obligacji) ustaliły dla inwestorów „walutowych” preferencyjne warunki nabywania jednostek; np. przy wpłatach w euro lub dolarach pobierana jest niższa prowizja niż przy wpłatach złotowych (czasami, niestety, wymagana jest wyższa początkowa wpłata).

 

Podstawowe zalety

 

Najistotniejszą zaletą funduszy PDZ jest możliwość osiągania zysków znacznie przewyższających oprocentowanie lokat walutowych w bankach. Poza tym fundusze te pozwalają zarabiać w sytuacji, kiedy na krajowym rynku papierów dłużnych ceny obligacji spadają. Z sytuacją taką mieliśmy do czynienia w II półroczu ubiegłego roku. Fundusze inwestujące w polskie obligacje ponosiły straty, notowania zaś jednostek większości funduszy PDZ zwyżkowały (w euro i dolarach). Co więcej, inwestorzy, którzy świadomie podejmują ryzyko kursowe, mogą w sprzyjających okolicznościach osiągać znacznie lepsze rezultaty niż uczestnicy polskich funduszy papierów dłużnych. Można wręcz postawić tezę, że takie negatywne czynniki, jak widmo kryzysu finansów publicznych, zawirowania na scenie politycznej, czy też wysoki deficyt budżetowy przyczyniają się do spadku wartości jednostek krajowych funduszy obligacji i do osłabienia naszej waluty, a jednocześnie do wzrostu notowań funduszy inwestujących w papiery dłużne nominowane w dolarach lub euro (czego dowodem była chociażby druga połowa 2003 r.). Fundusze PDZ można wykorzystywać nie tylko do oszczędzania, ale także jako narzędzie zabezpieczające przed niepożądanymi zmianami na rynku walutowym. Przykładem może być zakup jednostek funduszu inwestującego w papiery nominowane w euro w sytuacji, gdy w tej samej walucie zaciągnęliśmy kredyt w banku (np. hipoteczny). Wówczas niekorzystne – z punktu widzenia naszego kredytu – osłabienie się złotego względem euro (konieczność spłaty wyższych odsetek) będzie neutralizowane wzrostem wartości naszej inwestycji w funduszu PDZ.

 

Jakie wady?

 

Do negatywnych konsekwencji związanych z inwestowaniem w fundusze PDZ należy przede wszystkim zaliczyć ryzyko walutowe. Oprócz tego mamy do czynienia z wszystkimi innymi typami ryzyka, takimi jak zawsze w przypadku papierów dłużnych. Do najważniejszych należy ryzyko stopy procentowej. Polega ono na tym, że kursy papierów reagują na zmiany rynkowych stóp procentowych – ich wzrost oznacza spadek notowań papierów o stałym oprocentowaniu; ten rodzaj ryzyka wzrasta, im dłuższy jest okres do wykupu papieru. Niedogodnością mogą być także stosunkowo wysokie minimalne wartości inwestycji przy wpłatach w euro lub dolarach, sięgające nawet 5 tys. euro lub dolarów.

 

Uwaga na podatek

 

Z punktu widzenia inwestora niezwykle istotne jest również ryzyko podatkowe. Zgodnie z rozporządzeniem ministra finansów w sprawie szczególnych zasad rachunkowości funduszy inwestycyjnych księgi rachunkowe funduszy muszą być prowadzone w walucie polskiej. Dlatego dochód uczestnika w chwili umorzenia jednostek jest ustalany w złotych, niezależnie od tego, czy wpłata do funduszu została dokonana w walucie polskiej czy obcej. Może więc dojść do sytuacji, że inwestor będzie musiał przy umorzeniu jednostek zapłacić podatek od dochodów kapitałowych, choć wartość jednostek w walucie obcej nie zmieni się lub nawet spadnie. Stanie się tak wtedy, gdy waluta obca umocni się wobec złotego (dotyczy to zwłaszcza krótkiego okresu).

 

Tomasz Miziołek, Analizy Online