Gdzie po najtańszy kredyt odnawialny w koncie ?

Najtańsze kredyty odnawialne związane z kontem osobistym oferuje Kredyt Bank oraz skandynawska Nordea – to wnioski ze wspólnego rankingu „Gazety Pieniądze” i portalu finansowego Comperia.pl

Linie kredytowe związane z kontami osobistymi – zwane popularnie debetami – mają w ofercie wszystkie banki. Klient, z reguły na podstawie dodatkowej umowy, otrzymuje prawo zejścia „pod kreskę” z saldem rachunku osobistego. Taka pożyczka jest bardzo wygodna, bo spłaca się automatycznie z najbliższego wpływu na konto.

Choć nasze zadłużenie z tytułu debetów nie jest wcale takie małe i wynosi prawie 10 mld zł, to jeśli podzielić je na 18 mln kont osobistych, okazuje się, że przeciętny posiadacz ROR-u zadłużony jest na niewiele ponad 550 zł. To dwa razy mniej niż średni dług na karcie kredytowej (banki wydały ich 8 mln, a nasze łączne zadłużenie zbliża się do 10 mld zł).

Jeśli zaś spojrzeć na bankowe statystyki z ostatniego roku, to okazuje się, że o ile chętnie bierzemy szybkie kredyty gotówkowe (zadłużenie z tego tytułu przez rok poszło w górę o ponad 12 mld zł), kredyty ratalne dostępne bezpośrednio w sklepach (plus 2 mld zł) czy karty kredytowe (3 mld zł nowego długu), to kredyty na koncie osobistym są wciąż na zbliżonym poziomie – nie wzrosły ani o jotę!

Z szacunków „Gazety” na podstawie rozmów z bankowcami wynika, że z możliwości debetowania konta osobistego korzysta najwyżej 20-25 proc. klientów banków. A przecież debet jest wygodny – zarówno dla klienta, jak i dla banku. Z lektury regulaminów wynika, że klient może zejść pod kreskę nawet o tyle, ile wynoszą jego sześciomiesięczne zarobki.

Zabezpieczeniem są bieżące wpływy na rachunek, więc nie ma ryzyka, że klient nagle zniknie, nie oddając pieniędzy. Kredytobiorca nie jest dla banku anonimowy, bo z historii rachunku można dowiedzieć się o nim wszystkiego: gdzie pracuje, jakie ma kredyty, wydatki, ile zarabia. Bank ryzykuje więc znacznie mniej niż wtedy, gdy udziela zwykłego kredytu gotówkowego.

Niższe ryzyko zwykle odbija się na dość atrakcyjnym oprocentowaniu debetów. W najtańszych bankach zbliża się ono do 10 proc. To poziom znacznie niższy od oprocentowania innych form pożyczek. Choć są i banki, w których debet nie jest wcale tańszy od kredytu gotówkowego.

Więcej na ten temat w „Gazecie Pieniądze”.