Klient ma kilka miesięcy na wybór banku
Klienci Banku BPH mają jeszcze kilka miesięcy na podjęcie decyzji, czy chcą zostać w tym banku, czy przejść do Pekao. Po fuzji prawnej przenieść można będzie jedynie rachunek.
Już wiadomo, które oddziały Banku BPH zostaną przyłączone do Pekao, a które pozostaną w mini-BPH. Jednak ostateczny podział nastąpi dopiero w drugiej połowie przyszłego roku. Osoby, którym nie odpowiada to przyporządkowanie, mają jeszcze czas na dokonanie wyboru. Decydującą datą będzie moment fuzji prawnej, która jest zaplanowana na III kwartał 2007 r.
– Zgodnie z założeniami planu podziału, to rachunek ROR wskazuje na to, w którym banku po fuzji prawnej dany klient pozostanie. Klient samodzielnie decyduje, w którym oddziale i w którym banku chce mieć rachunek. Może przenieść rachunek w dowolnym momencie, także po fuzji prawnej, zaplanowanej na III kwartał 2007 r. – wyjaśnia Małgorzata Dłubak z Banku BPH.
Tyle tylko, że osoby, które mają w Banku BPH kredyt hipoteczny, kartę kredytową lub inny produkt po tej dacie nie będą mogły ich przenieść.
W praktyce będzie to wyglądało następująco: jeśli osoba mająca oprócz rachunku kredyt hipoteczny w oddziale Banku BPH, który zostanie przyłączony do Pekao, przeniesie swoje konto osobiste jeszcze przed fuzją prawną (jesień 2007) do oddziału pozostającego w BPH – nadal będzie klientem Banku BPH i pozostanie tam także jej kredyt hipoteczny. Natomiast w przypadku, gdy ta sama osoba nie podejmie decyzji o zmianie oddziału do czasu fuzji i dopiero po jej przeprowadzeniu zdecyduje się powrócić do Banku BPH, będzie mogła zamknąć rachunek w oddziale przyłączanym do nowego Pekao i otworzyć konto w oddziale, który został w mini-BPH. Wówczas jednak jej kredyt hipoteczny nie zostanie przeniesiony wraz z rachunkiem, ale będzie obsługiwany przez oddział Pekao.
Taka sama zasada obowiązuje w sytuacji, gdy klientowi zależy, aby przenieść się do nowego Pekao, a jego oddział został zakwalifikowany do mini-BPH.
Przedstawiciele obu banków zapewniają, że wybór zależy od klienta i ma on w tym względzie pełną swobodę.
– Nie ograniczamy możliwości zmiany oddziałów przez klientów, nie nakładamy na nich żadnych dodatkowych obowiązków – podkreśla Małgorzata Dłubak.
Według szacunków około 30 proc. klientów BPH pozostanie w dotychczasowym banku, a pozostałe 70 proc. zostanie przeniesione do Pekao. Zgodnie z obowiązującymi przepisami nikt wcześniej nie będzie ich pytał o zgodę, dlatego w przypadku gdy nie godzą się na taki podział, sami muszą zainicjować zmianę oddziału.
Wszyscy klienci zachowają dotychczasowe warunki zawarte w umowach. Nie muszą się martwić osoby posiadające kredyty walutowe. Po przejściu do Pekao będą je spłacać na dotychczasowych zasadach. Sama umowa się nie zmienia, ale inne mogą być warunki cenowe, które są zapisywane w tabelach opłat i prowizji, a także kursy walut, po jakich są obliczane raty kredytów walutowych.
Uciążliwa będzie zmiana numerów rachunków bankowych. Klientów, którzy zostaną wcieleni do Pekao, czeka taka operacja. Dla osób prywatnych wiąże się to z powiadomieniem pracodawcy, kilku urzędów, innych banków. W gorszej sytuacji są firmy i np. spółdzielnie mieszkaniowe.
– Moja jednostka, poza zmianą formularzy i pieczątek z numerem konta, musi również wysłać listami poleconymi zawiadomienia do stałych, comiesięcznych płatników, a jest ich około 900 i wielu za granicą. Gdy zmienialiśmy konto w poprzednim banku na rachunek w BPH, to przez ponad rok musieliśmy utrzymywać (opłacać) oba konta – żali się jeden z czytelników.
Monika Krześniak, Gazeta Prawna