KNF zakazała reklam trzech funduszy

Komisja Nadzoru Finansowego ostro zareagowała na nierzetelne reklamy kilku krajowych funduszy inwestycyjnych. Pierwszy raz w historii zabroniła ich pokazywać.

Rok temu warszawskim parkietem mocno zatrzęsło. W ciągu kilkudziesięciu dni główny indeks giełdowy WIG spadł kilkadziesiąt procent. Klienci funduszy inwestycyjnych o słabych nerwach rzucili się do banków i biur maklerskich, aby ratować pieniądze. Już kilka tygodni później giełda odrobiła straty. Niektórzy analitycy podnieśli larum, że gwałtowne spadki są pokłosiem nierzetelnych reklam funduszy inwestycyjnych. Obiecywały one bowiem klientom złote góry, eksponując fantastyczne, nie do powtórzenia, zyski z przeszłości. – W ten sposób przyciągnięto do funduszy masy klientów nieświadomych ryzyka – grzmiał wówczas znany z ochrony drobnych inwestorów giełdowych doradca inwestycyjny Raimondo Eggink. O problemie wielokrotnie pisała „Gazeta”, czym naraziła się na krytykę niektórych towarzystw.

W ostatnich miesiącach wraz z kolejnymi historycznym rekordami na warszawskiej giełdzie reklam funduszy znów zaczęło szybko przybywać – w telewizji, internecie i prasie, na billboardach. Zwykle wyglądają podobnie: efektowna stopa zwrotu, np. 60 albo i 100 proc., dalej nazwa funduszu. A małymi literkami na dole (jeśli w ogóle!) informacja, że chodzi o zyski z ostatnich lat, które nie muszą się powtórzyć w przyszłości (taka informacja jest wymagana przez polskie prawo).

W środę miarka się przebrała. Reklamy wziął pod lupę strażnik prawa na giełdowym podwórku Komisja Nadzoru Finansowego (KNF). – Niektóre towarzystwa trochę poniosło – mówi nam rzecznik KNF Łukasz Dajnowicz. – Reklamy mogą wprowadzić w błąd poprzez zastosowanie rozwiązań graficznych, które w znacznym stopniu utrudniają lub uniemożliwiają potencjalnym klientom swobodne zapoznanie się z jego treścią.

KNF podjęła decyzję zakazującą ukazywania się reklam kilku najbardziej agresywnych funduszy. Nakazała też opublikowanie stosownego sprostowania. Zakazano reklam: • Arki Zrównoważonej zarządzanej przez Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych BZ WBK • Millennium Akcji należącego do TFI Millennium i • UniKorony Zrównoważonej z oferty TFI Union Investment.

– Reklamy funduszy inwestycyjnych powinny być rzetelne i w czytelny sposób informować nieprofesjonalnych klientów o ryzyku inwestycyjnym. Powinny też budować zaufanie do rynku. Nierzetelne reklamy są niedopuszczalne i będą się spotykać z reakcją KNF – czytamy w komunikacie Komisji.

Szefowie ukaranych towarzystw są zaskoczeni tak ostrą decyzją Komisji. Przedstawiciele TFI BZWBK, towarzystwa, które najbardziej intensywnie reklamowało w ostatnich miesiącach swoje fundusze z rodziny Arka, o decyzji KNF dowiedzieli się od dziennikarzy „Gazety”. – Reklama funduszu zrównoważonego, którą zakwestionowała Komisja, od pewnego czasu już nie jest emitowana w mediach – powiedział nam Leszek Kasperski z TFI BZWBK. Nie chciał komentować decyzji Komisji, nie mając przed oczyma jej treści. – Mogę tylko powiedzieć, że branża funduszy będzie musiała na nowo wypracować standardy komunikacji z inwestorami – dodał. W podobnym tonie wypowiadają się szefowie Union Investment TFI. – Nie otrzymaliśmy od KNF szczegółowych informacji na ten temat. Wszelkie wymagane prawem zastrzeżenia są przez nas zamieszczane na reklamach w sposób pozwalający zapoznać się z ich treścią przez zainteresowane osoby – powiedział Anna Filipowska, dyrektor marketingu w Union Investment TFI.

W ostatnich miesiącach krajowe fundusze mają prawdziwe żniwa. Płyną do nich rekordowe kwoty. Jak wyliczyli eksperci z CA IB Securities, tylko w maju Polacy wpłacili do nich – bagatela – 4,8 mld zł. To aż 61 proc. więcej niż miesiąc wcześniej. Majowy rezultat jest jednym z najlepszych w historii. Obecnie aktywa funduszy przekraczają już 120 mld zł. Pod tym względem szybko doganiamy Portugalię i Norwegię. W tyle zostawiliśmy już Turcję czy Grecję.

Andrzej Stec, mać, Gazeta Wyborcza