Konsekwentna wyprzedaż złotego
RYNEK KRAJOWY
Poniedziałek rozpoczął się do korekty piątkowych wzrostów. Kurs EUR/PLN zniżkował, osiągając dzisiejsze minimum na poziomie 3,8760. Wzmocnienie złotego nie było jednak długotrwałe. W południe rozpoczęła się wyprzedaż, spowodowana wzrostem rentowności amerykańskich obligacji, które poszybowały ponownie w okolice 4,8 proc. Kurs EUR/PLN trwale przebił poziom 3,91 i wędrował dalej na północ. Oliwy do ognia dolał szef ECB, Trichet, który apelował o respektowanie niezależności NBP przez polski rząd. Zaufanie do krajowej waluty natychmiast spadło, spychając złotego do poziomu 3,9360 za euro. Kurs USD/PLN reagował równie żywo, forsując opór na 3,30. W ślad za złotym osłabiał się węgierski forint, co jednoznacznie świadczy o wycofywaniu się kapitału z emerging markets.
Konferencja prasowa prezesa PiS oddaliła groźbę postawienia szefa NBP, Leszka Balcerowicza przed Trybunałem Stanu, co wyhamowało dalsze osłabianie się złotego.
Spadające stopy procentowe, krytyka polskiego rządu na arenie międzynarodowej oraz niepewność dalszych wzrostów na GPW powoduje wycofywanie się inwestorów zagranicznych z Polski, osłabiając złotego. O godz. 15:30 za euro płacono 3,9270 złotego, a za dolara 3,29 złotego.
Krótkoterminowa prognoza
Gorąca atmosfera wśród polityków podgrzewa nastroje na rynku, jednak motorem spadków jest wzrost atrakcyjności inwestycyjnej rynku amerykańskiego. Jeżeli jutrzejsze dane opublikowane przez GUS będą gorsze od prognoz, mogą stać się impulsem do dalszego osłabienia złotego, które byłoby możliwe po trwałym pokonaniu poziomu 3,93.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Do późnych godzin porannych na rynku międzynarodowym trwało odreagowanie ostatnich spadków wartości wspólnej waluty, które wystąpiły po tym, jak bardzo dobre dane ujawnił lutowy raport o zatrudnieniu w gospodarce amerykańskiej. Dziś przed 10:00 za euro płacono 1,1965 dolara, czyli dokładnie o 1 centa więcej niż w piątek późnym popołudniem. Odbicie od ważnego poziomu wsparcia opierało się głównie na technicznych przesłankach.
Dynamika wzrostu nabrała tempa po wypowiedzi przedstawicieli banku centralnego Zjednoczonych Emiratów Arabskich, którzy zasugerowali, że planują przewalutowanie 10 proc. posiadanych rezerw walutowych z dolarów na euro.
Mimo to, sentyment do waluty amerykańskiej pozostawał silny. Dolar odzyskał część strat i do późnego popołudnia kurs EUR/USD wahał się bardzo nieznacznie w wąskiej strefie 1,1920-1,1935. Stabilizacji sprzyjał brak ważnych doniesień makroekonomicznych, w które obfitowała będzie reszta tygodnia. O 15:45 za euro płacono wciąż 1,1925 dolara.
Krótkoterminowa prognoza
Jutro poznamy ważne dane zarówno z Europy (marcowy indeks ZEW), jak i USA (sprzedaż detaliczna w lutym). Obie informacje powinny mieć pozytywny wydźwięk. Sentyment rynku do waluty amerykańskiej może przeważyć szalę i zepchnąć eurodolara poniżej 1,19.
Raport przygotowali:
Anna Rams
Krzysztof Kowalczyk
WGI Dom Maklerski