Niemcy: Test bankowych doradców kredytowych

Reporterzy niemieckiego magazynu FINANZtest odwiedzili po siedem filii trzynastu wybranych banków na terenie całego kraju. (Nie zdradzając naturalnie motywów swoich odwiedzin.) Tylko trzy banki – Commerzbank, Berliner Sparkasse i Postbank otrzymały dobre oceny z tego sprawdzianu. Natomiast miernie spisały się Dresdner Bank i Santander Consumer Bank.

„Tajemni klienci” zainteresowani byli pożyczką wysokości 5000 euro. W rozmowach z bankowymi doradcami wyraźnie zaznaczali, że chcą ją spłacać przez pięć lat i nie są zainteresowani ubezpieczaniem długu. (Przy miesięcznej racie rzędu 100 euro jest to raczej zbędne.)

To, co odegrało się za bankowymi „okienkami” nie napawa optymizmem. Znakomitej większości pracowników daleko było od przedstawienia oferty, która byłaby zgodna z interesem klienta. Ich głównym grzechem było wciskanie klientom ubezpieczenia pożyczki i brak pisemnego przedstawienia warunków. Tylko w 32 (na 91) wizyt klientom zaoferowano od razu pożyczkę bez ubezpieczenia, natomiast w kolejnych 23 przypadkach dano im przynajmniej możliwość wolnego wyboru. Chwalebnym wyjątkiem jest Postbank, który w każdej z siedmiu kontrolowanych filii spełnił życzenie testerów odnośnie braku ubezpieczenia bez zbędnych tyrad.

Oczywistym jest, że ubezpieczenie podwyższa koszt pożyczki dla klienta – w jednym z przypadków efektywna stopa oprocentowania po zastosowaniu ubezpieczenia wzrosła z 11 do 23 proc. A ponieważ koszty ubezpieczenia nie są wliczane do efektywnej stopy procentowej, którą banki prezentują klientom w swoich ofertach, ci nie mają możliwości wygodnego i szybkiego porównania ofert. (Jest to oczywiście do zrobienia, ale wymaga już pewnej finansowej czy też matematycznej wiedzy i obliczeń.)

Ubezpieczenie kredytu przydaje się w razie śmierci, bezrobocia lub utraty zdolności do pracy kredytobiorcy, ale „asekurowanie” każdego klienta w ten sposób jest zupełnie bezzasadne, bowiem tylko w 10 proc. wszystkich kredytów pojawiają się jakieś komplikacje przy ich spłacie. Zresztą w przypadkach, które bank często może przewidzieć i tylko wtedy powinien zachęcać klienta do skorzystania z ubezpieczenia.

Michał Ziętal, na podst. www.zeit.de