Okradają u nas Anglików, a płacimy za to wszyscy

Rumuni ze zorganizowanych grup przestępczych wypłacają z polskich bankomatów miliony z kont Anglików. Straty pokryją nasze banki, bo nie wprowadziły odpowiednich zabezpieczeń przed oszustami – pisze „Gazeta Wyborcza”.

Skala tych przestępstw zaniepokoiła już bankowców. Z informacji „Gazety” wynika, że jeden z banków spółdzielczych na południu kraju wyłączył na pewien okres możliwość wypłat na karty z Wielkiej Brytanii. Dyrektor innej placówki z obawy przed stratami zamknął bankomaty.

– W tej chwili oszustwa to mniej niż 1 proc. wszystkich transakcji, straty wynoszą poniżej 4 mln zł rocznie. Ale ciągle rosną – przyznaje Remigiusz Kaszubski ze Związków Banków Polskich.

Dlaczego oszuści wybrali Polskę? Bo znaczna część bankomatów w naszym krajów nie ma odpowiednich zabezpieczeń. Banki na zachodzie Europy wprowadziły podwójną ochronę: oprócz łatwego do sfałszowania paska magnetycznego karty wyposażone są w mikroprocesor. W Anglii pieniądze wypłacimy dopiero, gdy bankomat sczyta dane z paska magnetycznego oraz zweryfikuje informacje zawarte w chipie. W Polsce oszust przeważnie nie musi martwić się mikroprocesorem, bo bankomaty nie mają oprogramowania czytającego zawarte w nim dane. Wystarczy więc, że wspólnik z Anglii przyśle mu ścieżkę magnetyczną i numer PIN karty. A te dane może zdobyć, montując na brytyjskim bankomacie specjalny czytnik do kart i kamerkę internetową.

Więcej na ten temat na portalu Gazeta.pl

Opcje dostępności

Wysoki kontrast
Czytaj stronę
Kliknij aby czytać
Podświetlenie linków
TT
Duży Tekst
Odstępy między tekstami
Zatrzymaj animacje
Ukryj obrazy
Df
Przyjazny dla dysleksji
Kursor
Struktura strony