Ostrożny optymizm

Najważniejsze wydarzenia z 4 października 2007 r.:

  • W Wielkiej Brytanii i Eurolandzie banki centralne pozostawiły stopy procentowe na niezmienionym poziomie, odpowiednio 5,75% i 4%
  • Cotygodniowy raport dotyczący wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w USA wykazał wzrost w poprzednim tygodniu do 317 tys.
  • Sierpniowe zamówienia fabryczne w USA spadły o 3,3% wobec prognozowanego zmniejszenia o 2,8%
  • Szef japońskiego banku centralnego przestrzegł przed negatywnym wpływem zawirowań na rynkach finansowych i spowolnienia gospodarek USA i Eurolandu na japońską gospodarkę
  • We wrześniu, pierwszy raz od 9 miesięcy, spadły ceny domów w Wielkiej Brytanii
  • Zdaniem Komisji Europejskiej zawirowania związane z załamaniem amerykańskiego rynku kredytów hipotecznych będzie kosztować gospodarkę strefy euro 0,3% przyszłorocznego wzrostu

Diagnoza sytuacji na rynkach finansowych

Nadal warszawska giełda stoi w miejscu. O ile jednak w środę zauważalna była przewaga podaży, to wczoraj nieco lepiej radzili sobie kupujący. Co prawda przez dwa ostatni dni zmiany cen były niewielkie, więc trudno dopatrywać się jakichś przełomowych zdarzeń, ale w pesymistycznym wariancie można było się w czwartek spodziewać gorszego biegu zdarzeń. Skoro tak nie było, to można się było w tej sesji dopatrywać pozytywnych elementów. Tym bardziej, że aktywność inwestorów znów była spora.

Jest wysoce prawdopodobne, że atmosfera wyczekiwania zdominuje również ostatnią sesję tygodnia. Będzie to związane z dzisiejszym raportem z amerykańskiego rynku pracy. Miesiąc temu wywołał on gwałtowne reakcje inwestorów po dużym rozczarowaniu ilością powstałych w gospodarce USA miejsc pracy. Tym razem klimat na giełdach jest podobny jak wtedy. Zauważalny jest ostrożny optymizm. Można więc przypuszczać, że inwestorzy liczą na dobre wieści. Wynika z tego, że na złe nie są przygotowani. Zatem wszelkie rozczarowanie danymi z dzisiejszego raportu powinno przełożyć się na zniżkę indeksów. Pytanie natomiast, czy w dobrych danych inwestorzy znajdą pretekst do dalszego kupna akcji, tym bardziej, że następny tydzień stał już będzie w sporej części pod znakiem wyników finansowych amerykańskich spółek za III kwartał. Specyfiką trendu zwyżkowego jest to, że inwestorzy ignorują złe informacje, a wyolbrzymiają znaczenie dobrych. W związku z tym reakcja na korzystne doniesienia z rynku pracy może stać się ważnym elementem przy próbie rozstrzygania szans na powrót trwałego wzrostu na amerykańskie i światowe parkiety.

Często obecna sytuacja na warszawskiej giełdzie porównywana jest do wydarzeń z połowy 2006 r., kiedy to po solidnej wyprzedaży rynki dość szybko zebrały siły i po niecałych trzech miesiącach odrobiły wszystkie straty. Jesteśmy właśnie w okresie, kiedy od ustanowienia ostatniego rekordu indeksu WIG upływają około 3 miesiące. Tym razem w tym okresie wszystkich strat nie dało się zniwelować, ale też nie aż tak wiele do tego brakuje. Równocześnie uwagę zwraca jedna istotna różnica. O ile po wyprzedaży z połowy 2006 r. od połowy maja do połowy sierpnia 3-miesięczna zmiana indeksu WIG oscylowała z grubsza wokół zera, to tym razem od połowy sierpnia jest wyraźnie ujemna. To ma znaczenie głównie z punktu widzenia posiadaczy jednostek funduszy akcji. Pokazuje nam to, że wszyscy kupujący je w okresie od połowy maja i trzymający je przez trzy kolejne miesiące tracili na tym. Można przypuszczać, że podejmując decyzje o zaangażowaniu się w ten rodzaj inwestycji, w dużym stopniu skuszeni wysokimi stopami zwrotu, jakie oglądali w reklamach, nie są oni przygotowani na taki scenariusz. To na pewno ochładza nastawienie do funduszy akcji, a przez to oddziałuje na giełdową koniunkturę.

Dziś na rynkach

5 X 2007 r.

  • Głównym wydarzeniem jest comiesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy – we wrześniu stopa bezrobocia wedle prognoz ma wzrosnąć do 4,7% z 4,6% miesiąc wcześniej, a liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym zwiększyć się o 100 tys. wobec spadku o 4 tys. w sierpniu – te wiadomości będą miały wpływ zarówno na przebieg notowań na giełdach (słabe dane wzbudzą obawy o przyszłe wydatki konsumentów), jak i rynku walutowym (słabe dane umacniałyby przekonanie o kolejnej obniżce stóp, co byłoby niekorzystne dla dolara) oraz obligacji (słabe dane wspierałyby ceny ze względu na większe szanse na cięcie stóp)

Katarzyna Siwek
Expander

Opcje dostępności

Wysoki kontrast
Czytaj stronę
Kliknij aby czytać
Podświetlenie linków
TT
Duży Tekst
Odstępy między tekstami
Zatrzymaj animacje
Ukryj obrazy
Df
Przyjazny dla dysleksji
Kursor
Struktura strony