Oszuści podwyższają ceny polis komunikacyjnych

Upozorowane kolizje, antydatowanie polis i zgłaszanie szkód u kilku ubezpieczycieli – to metody wyłudzania odszkodowań

Nawet co piąte odszkodowanie wypłacane z polis komunikacyjnych może być nienależne -szacują firmy ubezpieczeniowe. – Biorąc po duwagę, że ubezpieczyciele wpłacili w2006 r. ok. 2,5 mld zł odszkodowań, do rąk przestępców mogły trafić ogromne kwoty – mówi Marek Molak z Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Zdaniem podkomisarza Roberta Horsza z Komendy Głównej Policji z tym zjawiskiem trudno walczyć, gdyż pomysłowość przestępców nie zna granic. W dodatku część zorganizowanych grup współpracuje z nieuczciwymi policjantami i agentami ubezpieczeniowymi, co utrudnia wykrycie przestępstwa.

W lipcu policja rozbiła dwie grupy wyłudzające odszkodowania – w Warszawie i Radomiu, z jedną z nich współpracowali stróże prawa. Łącznie w I półroczu stwierdzono 350 takich przestępstw. To więcej niż w całym 2006 r. (307). Próbowano wtedy wyłudzić 12 mln zł.

Zdaniem ubezpieczycieli to wierzchołek góry lodowej, gdyż wykrywalność wyłudzeń jest bardzo niska. Według Molaka walkę z tym zjawiskiem utrudnia też ustawa o ochronie danych osobowych oraz ciągle niewydolny system CEPIK.

Koszty wyłudzeń pokrywają zaś właściciele samochodów, gdyż ubezpieczyciele wliczają straty w ceny polis.

Tomasz Pietryga, Rzeczpospolita