RPP w centrum uwagi
Najważniejsze informacje z 28 sierpnia 2007 r.:
- Indeks zaufania amerykańskich konsumentów obniżył się w sierpniu do 105 pkt ze 111,9 pkt po rewizji w lipcu (wcześniej podawano, że wyniósł 112,6 pkt)
- Ceny domów w II kwartale spadły w Ameryce o 3,2%, czyli w największym stopniu od 20 lat
- Indeks nastrojów gospodarczych w Niemczech Ifo obniżył się w sierpniu do 105,8 pkt ze 106,4 pkt miesiąc wcześniej i prognozowanych przez analityków 105,4 pkt;; po raz pierwszy od sześciu miesięcy obniżył się też – opublikowany dziś rano – indeks zaufania niemieckich konsumentów Gfk AG, który spadł we wrześniu do 7,6 pkt, czyli poniżej oczekiwań
Bank Centralny Słowacji nie zmienił stóp procentowych
Bilans i diagnoza sytuacji na rynkach finansowych:
Zgodnie z naszymi przypuszczeniami warszawska giełda ma problem z przełamaniem bariery 60 tys. pkt dla indeksu WIG. Czwarta kolejna sesja rozgrywała się w rejonie tej bariery. Ostatecznie jej losy nie zostały przesądzone, bo wciąż nie zasłonięta pozostaje luka hossy z 23 sierpnia. Jeśli się to stanie, czyli WIG zamknie się poniżej 58 593 pkt będzie trzeba obawiać się o powrót dekoniunktury. Po wtorkowej sesji do tego wsparcia brakuje mniej niż 1 tys. pkt.
Inwestorzy pozostają wyczuleni na wszelkie informacje dotyczące kryzysu na amerykańskim rynku nieruchomości. Napłynęły z niego kolejne sygnały wskazujące na ogromne kłopoty. Jeden z najbardziej wiarygodnych indeksów cen domów w Stanach Zjednoczonych – S&P/Case Schiller – wykazał w II kwartale spadek o 3,2% w porównaniu z tym samym okresem 2006 r., co oznacza, że był najszybszy od 20 lat. Co gorsza, zniżka cen wykazuje rosnącą dynamikę. W samym czerwcu poszły w dół o 3,5% wobec 2,9% w maju. Czerwcowy spadek był największy odkąd zbierane są miesięczne dane, czyli od 2001 r. Innym aspektem trwającego w USA kryzysu była obniżka rekomendacji dla akcji banków inwestycyjnych przez Merrill Lynch. Z sytuacją na rynku nieruchomości trzeba też wiązać mocną obniżkę indeksu zaufania konsumentów w Stanach Zjednoczonych. To podtrzymuje obawy, że Amerykanie dalej będą ograniczać wydatki konsumpcyjne, co stanowi poważne zagrożenie dla koniunktury gospodarczej.
Niekorzystne doniesienia napływały wczoraj nie tylko zza Oceanu. Niemiecki indeks Ifo spadł w sierpniu do najniższego poziomu od 10 miesięcy, potwierdzając negatywny wpływ sytuacji w Ameryce na inne części jednak nie wpłynęły na przebieg zdarzeń. To dobrze pokazuje obecny stan nastrojów. Gdyby były lepsze rynki na pewno by zareagowały zwyżką. Co więcej, dziś rano opublikowany został gorszy od oczekiwań indeks nastrojów konsumentów w Niemczech – Gfk AG. Jego wartość obniżyła się po raz pierwszy od pół roku. W efekcie rentowność 10-letnich obligacji spadła najniższego poziomu od trzech miesięcy.
Najwyraźniej topnieją nadzieje inwestorów na serię obniżek stóp przez amerykański bank centralny. Wczoraj opublikowane zostały szczegóły z posiedzenia z 7 sierpnia. Z publikacji wynika z jednej strony, że Fed zwróciła już wtedy uwagę na ryzyko związane z przełożeniem kryzysu na rynku kredytów hipotecznych na gospodarkę. Z drugiej jednak strony mocno zasygnalizowała swoje obawy o rosnącą inflację. Inwestorzy oczekują co prawda obniżki jeszcze o 25 pkt. proc. na posiedzeniu 18 września lub wcześniej, raczej nie spodziewają się jednak sygnału ze strony Fed, że będzie seria obniżek. Mówiąc kolokwialnie „mleko się rozlało” i złych konsekwencji pęknięcia nadmuchiwanego przez lata balonu na rynku nieruchomości w USA nie da się uniknąć dzięki kilku decyzjom.
Ugruntowanie się świadomości źle będzie oddziaływać na dalsze wypadki na rynkach. Już w poniedziałek w drugiej połowie dnia było widać ostrożniejsze podejście do akcji, czy szerzej ryzykownych inwestycji. Potwierdzało to wyhamowanie zniżki przez japońskiego jena wobec wysokooprocentowanych walut. Wczoraj jen już wyraźnie się wzmacniał, co wskazywało na powrót na dobre obaw o przyszłość. Taka sytuacja jest niekorzystna z punktu widzenia rynków wschodzących, czyli między innymi Polski. W ich kontekście niepokoi również rozwój wypadków na rynku towarów, gdzie widać trudności z odrabianiem strat poniesionych w tym miesiącu. Szczególnie dotyczy to rynku ropy, gdzie obawy o globalną koniunkturę oraz relatywnie wysokie zapasy wpływają na bilans popytu i podaży na ten surowiec. Nie bez znaczenia jest też fakt, że od wrzesień i październik są tradycyjnie niedobrymi dla cen ropy miesiącami. W dwóch trzecich przypadków w ostatnich kilkunastu latach szła w dół w tym okresie.
W cieniu globalnych wydarzeń będzie pozostawać środowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Praktycznie przesądzona jest podwyżka o 25 pkt bazowych, więc uwaga skupiać się będzie na komentarzach członków RPP towarzyszących posiedzeniu. Z nich inwestorzy będą chcieli wyczytać nastawienie co do dalszych ruchów. Przyspieszone wybory i groźba zwiększenia wydatków budżetowych to nowy element, który teraz trzeba brać pod uwagę. Może skłonić do zaostrzenia retoryki, choćby po to, by prewencyjnie przeciwdziałać pomysłom parlamentarzystów kupowania głosów większymi wydatkami z państwowej kasy. Przy obecnych nienajlepszych nastrojach taka ostrzejsza retoryka musiałaby zostać źle odebrana. W tym kontekście najbardziej zagrożone byłyby głównie banki oraz deweloperzy. Generalnie byłaby to również niekorzystna wiadomość dla całego segmentu małych i średnich spółek. Na jego postrzeganie polityka pieniężna ma spory wpływ, bo ich funkcjonowanie jest powiązane przede wszystkim z koniunkturą na krajowym rynku.
Dziś na rynkach:
Środa, 29/08/2007 r.
- Decyzja RPP odnośnie stóp procentowych. Oczekiwana jest podwyżka o 25 pkt bazowych
- Dane na temat zapasów paliw w USA za ostatni tydzień. Poprzednio wynosiły 1 890 tys.
Katarzyna Siwek
Expander