Rynek dość spokojnie odebrał zmiany w rządzie
Rynek dość spokojnie odebrał w poniedziałek zapowiedź zmian na stanowisku premiera. Analitycy, z którymi rozmawiała PAP podkreślają, że nerwowa reakcja rynku miała miejsce w piątek, gdy złoty osłabł o 6 gr wobec euro. Natomiast podanie nazwiska nowego ministra finansów uspokoiło nastroje.
W poniedziałek przed południem premier Kazimierz Marcinkiewicz ma złożyć dymisję. Nowym premierem ma zostać prezes PiS Jarosław Kaczyński.
W niedzielę wieczorem J.Kaczyński ogłosił nazwisko kandydata na nowego szefa resortu finansów. Powołanego kilkanaście dni temu Pawła Wojciechowskiego ma zastąpić Stanisław Kluza, obecny wiceminister finansów.
Agnieszka Decewicz, analityk rynków finansowych Zespołu Analiz i Prognoz Rynkowych Pekao SA powiedziała w poniedziałek PAP, że po spadku złotego wobec euro z 4,02 do 4,06 w piątek późnym popołudniem, w poniedziałek na otwarciu rynku za euro płacono 4,09 zł, a potem rynek odreagował i za euro płacono 4,06 zł.
„Pozytywna jest informacja o ministrze finansów, natomiast musimy poczekać na więcej szczegółów. Jeżeli objęcie stanowiska premiera przez Jarosława Kaczyńskiego wzmocniłoby pozycję premiera i powstrzymywało presję partii koalicyjnych na zwiększenie wydatków czy też objęcie większej liczby tek w samym rządzie, to jest to pozytywne. Na pewno też dobrze odbierane jest to, że deficyt budżetowy zostanie utrzymany” – powiedziała Decewicz.
Decewicz podkreśliła, że obecnie brakuje informacji o ewentualnych zmianach w polityce gospodarczej i należy poczekać do najbliższego posiedzenia Sejmu, na którym ma być głosowana zmiana rządu. Jej zdaniem, ewentualne inne zmiany w rządzie, poza zmianą na stanowisku ministra finansów, nie będą istotne dla rynku.
Zdaniem Marka Rogalskiego, głównego analityka walutowego Domu Maklerskiego TMS Brokers, istotne dla dość spokojnego poniedziałkowego otwarcie rynku okazało się szybkie przedstawienie kandydatury nowego ministra finansów.
„Szybkość przedstawienia nowego ministra finansów i niedzielne wypowiedzi pana Kaczyńskiego o tym, że nie zmieni się wiele w gospodarce sprawiają, że minęła atmosfera nerwowości z piątku i złoty się wręcz umacnia. Gdybyśmy nie znali nowego ministra finansów, to dziś byłoby dość nerwowo” – uważa Rogalski.
Według niego, jest pewne zagrożenie w tym, że Samoobrona stawia nowe warunki. „Pytanie, co PiS jest gotów zrobić w zamian za poparcie. Jest też pewne ryzyko przedterminowych wyborów, np. w połączeniu z wyborami samorządowymi. Jeśli chodzi o gospodarkę, to pan Kluza jest odbierany dobrze, a on sam podkreśla, że budżet musi być pod kontrolą. W Polsce na razie nie ma głębszych ryzyk, dla złotego istotniejsza może okazać się sytuacja w regionie, np. sytuacja na Słowacji” – dodał Rogalski.
W swojej poniedziałkowym komentarzu analitycy Citibanku Handlowego podkreślają, że dymisja premiera Kazimierza Marcinkiewicza była spodziewana od dłuższego czasu, choć oczekiwano jej w późniejszym terminie. Zdaniem analityków, zmiana rządu może w krótkim okresie negatywnie odbić się na rynku, ale średnim okresie – powinna być neutralna na rynku.
„Ponadto, Jarosław Kaczyński wyraźnie zapowiedział zamiar kontynuowania polityki gospodarczej poprzedniego rządu, a w szczególności opowiedział się za utrzymaniem kotwicy budżetowej na poziomie 30 mld zł” – napisali analitycy.
W poniedziałkowym komentarzu Radosław Bodys z Merrill Lynch International zwrócił uwagę, że zarówno Marcinkiewicz jak i b. minister finansów Zyta Gilowska byli postrzegani jako najbardziej liberalni członkowie rządu. Obecna zmiana sugeruje przesunięcie akcentu na bardziej społeczną i populistyczną politykę gospodarczą.
Na warszawskiej giełdzie WIG 20, czyli indeks największych spółek, na otwarciu sesji wyniósł 2.939,87 pkt, co oznaczało spadek o 2,16 proc. w porównaniu do piątkowego zamknięcia. Jednak o godz. 11.00, WIG20 miał 2.996,89 pkt, co oznaczało spadek już tylko o 0,26 proc. w stosunku do poprzedniej sesji.
PAP, PB.pl